Prezydent Obama ostrzegał we wtorek amerykańską młodzież i dzieci przed umieszczaniem zbyt wielu prywatnych informacji w serwisach społecznościowych.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama powoła dziś Howarda Schmidta na nowo utworzone stanowisko szefa cyber-bezpieczeństwa narodowego. To efekt prowadzonych od wielu miesięcy starań, mających na celu lepszą koordynację działań w przypadku cyberataków.
Jeśli sprawa dotyczy włamania na Twittera jednej z najważniejszych osób na świecie, służby specjalne zrobią wszystko, by postawić taką osobę przed sądem. W efekcie hakerowi, który włamał się na konto prezydenta USA mogą grozić nawet dwa lata więzienia.
Jak informuje Associated Press, unijni komisarze ds. ochrony danych domagają się zmiany polityki stosowanej przez Facebooka, Google i YouTube. Żeby operatorzy zza oceanu mogli działać zgodnie z restrykcyjnym prawem europejskim, muszą przestać zezwalać swoim użytkownikom na zamieszczanie informacji o osobach, które nie są zarejestrowane w serwisie.
Administracja Baracka Obamy zaproponowała Microsoftowi stworzenie gry o zarządzaniu deficytem budżetowym. Ma ona edukować Amerykanów, pokazując im, jak trudne jest rządzenie państwem.
Wydatki na kampanię przekroczą miliard dolarów. Póki co wideo reklamowe obejrzało niecałe 170 tysięcy internautów.
Informacja o śmierci terrorysty jest jedną z najszybciej rozprzestrzeniających się wśród użytkowników mikrobloga. Wyprzedza ją tylko trzęsienie ziemi w Japonii.
Drugi na liście najpopularniejszych, Justin Bieber, bloguje dziesięć razy częściej niż liderka zestawienia. Mimo to, ma pół miliona śledzących mniej.
Polityczny e-mail marketing w Polsce dopiero raczkuje. Można odnieść wrażenie, że zatrzymaliśmy się na etapie analogowym, co w praktyce oznacza nieokiełznane spamowanie przestrzeni publicznej plakatami różnego formatu z wizerunkami polityków. Jak wykorzystać pospolity e-mail do budowania wartościowej relacji z wyborcami? I dlaczego to się opłaca, a nikt tego nie robi?
Aż 4 procent trafień na szkodliwe strony wyszukiwane pod hasłem "Obama" pochodzi z Polski.
Były prezydent podkreśla, że nie będzie wykorzystywał platformy do walki politycznej.