Internauci, jak wszyscy inni, kierują się przelotnymi modami. Dlatego też serwis społecznościowy, który jeszcze kilka miesięcy temu był bardzo popularny, może zostać pokonany przez nowego rywala. W Polsce doskonałymi przykładami są Grono.net i Nasza-Klasa, za granicą natomiast – MySpace i Facebook. Dlaczego więc użytkownicy porzucają serwisy społecznościowe i co przyciąga ich do nowych?
Internauci, jak wszyscy inni, kierują się przelotnymi modami. Dlatego też serwis społecznościowy, który jeszcze kilka miesięcy temu był bardzo popularny, może zostać pokonany przez nowego rywala. W Polsce doskonałymi przykładami są Grono.net i Nasza-Klasa, za granicą natomiast – MySpace i Facebook. Dlaczego więc użytkownicy porzucają serwisy społecznościowe i co przyciąga ich do nowych?
MySpace i Bebo tracą użytkowników w Wielkiej Brytanii…
Jak wynika z danych regularnie publikowanych m.in. przez comScore i Hitwise, w ciągu ostatnich miesięcy nie tylko MySpace utraciło swoją pozycję lidera wśród serwisów społecznościowych, ale również w znaczący sposób odnotowało spadek zainteresowania swoich użytkowników. Spędzają oni w serwisie coraz mniej czasu, generując coraz mniejszą liczbę odsłon stron. W kwietniu ubiegłego roku MySpace mogło pochwalić się 8,5 mln użytkowników w Wielkiej Brytanii. Rok później było ich już zaledwie 7 mln. W tym samym czasie Facebook odnotował wzrost o ponad 60%, zdobywając 23,5 mln użytkowników.
Podobnie dzieje się w przypadku Bebo, do niedawna najpopularniejszej internetowej społeczności w Wielkiej Brytanii. W ciągu roku straciło ono co czwartego użytkownika - w kwietniu 2009 odnotowano ich 9 mln. Mało kto pamięta jeszcze Friends Reunited, które w grudniu 2005 zostało sprzedane ITV za 120 mln funtów. Według danych serwisu ma on obecnie 19 mln użytkowników, jednak dane zewnętrzne mówią o zaledwie 1,8 mln. Serwisowi nie pomogło nawet zniesienie opłat za możliwość kontaktowania się z innymi użytkownikami. Nie znajdziemy go dziś w czołówce popularnych serwisów społecznościowych.
…i na świecie
Tendencje z Wielkiej Brytanii odzwierciedlają sytuację serwisów społecznościowych na całym świecie. Bez cienia wątpliwości - Facebook przejął dominację na rynku międzynarodowych serwisów społecznościowych. Jak długo będzie trwało jednak jego prowadzenie, skoro już teraz pojawiają się głosy, że rok 2009 należy do mikroblogowego serwisu Twitter?
Dotychczas nie widać znaczących przejawów utraty zainteresowania internautów serwisami społecznościowymi. Wręcz przeciwnie – w przeciągu ostatniego roku wszystkie najpopularniejsze tego typu serwisy w Stanach Zjednoczonych odnotowały przyrost użytkowników. Należałoby napisać – prawie wszystkie, ponieważ również tam MySpace odnotował spadek użytkowników. W ciągu roku z serwisu przestało korzystać ponad milion osób. Internauci natomiast coraz chętniej zaczynają korzystać z serwisów społecznościowych skupionych wokół pracy, takich jak międzynarodowy LinkedIn czy polski GoldenLine. Tłumaczyć to można zwiększoną potrzebą poszukiwania pracy w trakcie recesji gospodarczej.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Anderson Analytics, które zostały opublikowane na początku lipca, użytkownicy MySpace są najmniej lojalni spośród wszystkich użytkowników serwisów społecznościowych. Cechuje ich młody wiek i nastawienie na dobrą zabawę. W chwili, gdy uznają, że serwis jej im nie oferuje, błyskawicznie poszukują nowego źródła rozrywki i tam się przenoszą.
Problemy z rentownością serwisów
Jak zauważają Charles Atrhur oraz Jemima Kiss, taka tendencja stawia przyszłość MySpace pod znakiem zapytania. Serwis rentowność ostatni raz odnotował w 2007 roku, natomiast pod koniec przyszłego przestanie obowiązywać umowa z Google. Może to oznaczać poważne załamanie finansowe dla MySpace. Tego typu serwisy, które ciągle są jeszcze popularne wśród użytkowników, generują dla właścicieli poważne koszty związane z utrzymaniem serwerów. Jednocześnie, stały odpływ internautów, migrujących do innych społeczności, sprawia, że reklamodawcy przestają inwestować pieniądze na promocję w Bebo czy MySpace.
Dodatkowym problemem dla Bebo i MySpace jest widoczny brak pomysłu biznesowego. Facebook, pomimo tego, że jego właściciele konsekwentnie odrzucają kolejne oferty sprzedaży serwisu, jest w stanie zarabiać na swoich użytkownikach. Jak twierdzi Mark Andreessen, jeden z członków zarządu, w tym roku Facebook zarobi nawet ponad 500 mln dolarów.
Niewykluczone, że już w niedalekiej przyszłości z podobnym wyzwaniem będzie musiał zmierzyć się Twitter, który – pomimo stale rosnącej popularności – nie zaprezentował do tej pory żadnego narzędzia pozwalającego zmonetyzować sukces serwisu. Inwestorzy twierdzą, że jest to związane z budowaniem zasięgu, które obecnie ma stanowić priorytetowe zadanie Twittera.
Migracja internautów jest nie do uniknięcia
Analitycy uważają, że odpływ użytkowników ze społeczności internetowych takich jak Bebo czy MySpace jest po prostu nieunikniony. Internauci zaczynają interesować się nowymi serwisami i tam zakładać swoje konta. Im więcej osób przenosi się w nowe miejsce, tym większa liczba ich znajomych również decyduje się na takie zachowanie. Korzystanie z serwisu, który przestaje być popularny wśród znajomych utrudnia interakcję i podtrzymywanie kontaktu.
Zdaniem bohaterów „Podziemnego kręgu” wybór społeczności internetowej wydaje się być nieco podobny do zakupu sofy. O ile początkowo może się wydawać, że znalazłeś już swoje miejsce w sieci i jest ono idealne, z czasem okazuje się, że potrzebujesz nowego profilu w innym miejscu, a stare niemal zupełnie traci swoją atrakcyjność. Pomimo tego, że internauci często narzekają na konieczność zakładania konta od nowa, dodawania podstawowych informacji na swój temat i zdjęć, popularność nowego miejsca zdaje się być wystarczającą nagrodą za ponoszoną pracę.
A w Polsce?
Według majowych wyników Megapanelu, najpopularniejsza polska społeczność Nasza-Klasa miała ponad 11,5 miliona użytkowników. Natomiast amerykański Facebook mógł się pochwalić jedynie nieco ponad 1,2 mln użytkowników i 14. pozycją w rankingu. Nie są to może imponujące dane, należy jednak zwrócić uwagę na bardzo szybki przyrost liczby użytkowników.
Pod koniec kwietnia 2009 witryna Checkfacebook.com informowała o 307 tysiącach polskich użytkowników Facebooka. W połowie sierpnia było ich już ponad dwa razy więcej – 650 tysięcy (źródło: checkfacebook.com). Zdecydowana większość Polaków korzystająca z Facebooka jest między 18 a 34 rokiem życia. W ostatnich miesiącach znacznie zwiększył się udział osób w przedziale 25-34.
Najprawdopodobniej są to tzw. early adopters, zwykle młode osoby, które najszybciej podchwytują różnego rodzaju nowinki i zarażają nimi swoich znajomych. Widać również rosnące zainteresowanie możliwościami Facebooka wśród marketerów. Z pewnością dopingujące dla nich są efekty osiągane przez ich amerykańskich kolegów. W przypadku niektórych marek daje się przyciągnąć imponujące liczby internautów – profil Starbucksa poszczycić się może ponad 3,7 mln fanów.
Daje się jednak zauważyć także przyrost osób, które dotychczas korzystały wyłącznie z jednej społeczności – Naszej-Klasy. Coraz częściej można odkryć na Facebooku Polaków, którzy mają zaledwie kilkunastu znajomych, zwykle wyłącznie Polaków. Nie są to więc osoby, które zaraziły się korzystaniem z serwisu podczas pracy w międzynarodowej korporacji czy na wymianie studenckiej. Oswoiwszy się z możliwościami oferowanymi przez serwis społecznościowy na przykładzie Naszej-Klasy, zdecydowały się one na dalsze eksperymenty w międzynarodowej sieci.
Grono.net - przebrzmiała legenda
Mówiąc o popularności Naszej-Klasy i jej pozycji na rynku, nie należy zapominać także o pionierze polskich serwisów społecznościowych – Gronie.net. Jeszcze kilka lat temu serwis święcił swoje triumfy i wydawał się być nie do zastąpienia. Unikatowe poczucie elitarności, które oferował swoim pierwszym użytkownikom, w połączeniu z funkcjami serwisu, czyniły z niego jedną z bardziej rozpoznawalnych polskich marek internetowych.
Obecnie przez wiele osób Grono.net utożsamiane jest już raczej z przebrzmiałą legendą i straconymi szansami, niż żywym i ciekawym miejscem w sieci. Należy jednak zauważyć, że powracająca opinia o serwisie nie do końca znajduje odzwierciedlenie w danych statystycznych. Według czerwcowego Megapanelu serwis mógł się pochwalić 1,1 mln Real Userów (w tym samym czasie Facebook miał ponad 1,35 mln Real Userów). Są to ciągle imponujące dane, zauważalny jest jednak spadek pozycji Grona.net w rankingu serwisów na przestrzeni ostatnich miesięcy.
Wystarczyło kilka nierozważnych posunięć, zupełnie lekceważących użytkowników i ich potrzeby, by zła fama serwisu dotarła nawet do tych, którzy specjalnie społecznościami nie są zainteresowani. Najgłośniejszy protest miał miejsce w marcu, kiedy to bez zapowiedzi zmieniony został zupełnie design Grona. Użytkownikom nie spodobało się wprowadzanie ulepszeń „na siłę”, bez uprzednich konsultacji czy choćby uprzedzenia ich o planowanych zmianach. Natomiast branża internetowa szybko zwróciła uwagę na uderzające podobieństwo nowego wyglądu Grona do jego zagranicznego konkurenta – Facebooka. Administracja serwisu nie wyjaśniła swoich kroków, a zarzuty o przesadną inspirację cudzym designem pozostawiła bez odpowiedzi.
Historia Grona to również doskonały przykład na to, że nawet najpopularniejszy serwis może dosyć szybko utracić zainteresowanie użytkowników. Nie pomaga nawet dodawanie nowych funkcji, mających zastąpić inne zewnętrzne serwisy (jak np. mikroblogoidalny Blimp).
Moda przemija, Facebook pozostaje?
Jak wynika z cytowanych już badań, przeprowadzonych przez Anderson Analytics, użytkownicy Facebooka są najbardziej wierni spośród wszystkich członków społeczności internetowych - 75% z nich twierdzi, że serwis jest ich ulubioną stroną w sieci, natomiast 59% przyznaje, że w przeciągu ostatniego półrocza zwiększyli swoją aktywność na Facebooku. Czy oznacza to, że serwis ma poważne szanse na bycie czymś więcej, niż kolejną internetową, przelotną modą? Czy – nawiązując do słynnego powiedzenia Coco Chanel, głoszącego, że moda przemija, a styl pozostaje – Facebook ma szanse stać się stylem internetowego (o)bycia? Czy raczej należy się spodziewać, że po miesiącach gwałtownego wzrostu liczby użytkowników, również i on odczuje drastycznie spadek zainteresowania?
A co wydarzy się w polskim internecie? Bez cienia wątpliwości – Nasza-Klasa jest obecnie w Polsce liderem wśród serwisów społecznościowych. Jak długo jednak jeszcze zdoła utrzymać tę pozycję? Od pewnego czasu Facebook dostępny jest już w polskiej wersji językowej, zniknęły więc początkowe bariery związane z anglojęzycznością serwisu. Czy jednak użytkownicy Naszej-Klasy wykażą się lojalnością i zostaną w serwisie, skuszeni również zapowiedziami o nowych funkcjonalnościach?
Obawiam się, że bez szklanej kuli nie ma szans, by trafnie odpowiedzieć na te pytania. Warto jednak zastanowić się nad nimi i wrócić do nich za kilka miesięcy, by zweryfikować, na ile sytuacja serwisów społecznościowych uległa w tym czasie zmianie.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Dziękuję wszystkim za komentarze, to największa wartość z publikowania na <a href="http://i.com" target="_blank" rel="nofollow">http://i.com</a> - zawsze jest bardzo merytorycznie i interesująco. Komentarz wyszedł mi dosyć długi, więc zamieściłam go na swoim blogu, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone (<a href="http://klimowicz.blox.pl/2009/09/Spolecznosci-internetowe-nie-tylko-wiezy.html)" target="_blank" rel="nofollow">http://klimowicz.blox.pl/2009/09/Spolecznosci-internetowe-nie-tylko-wiezy.html)</a>
@Konrad Masz rację :) I to Twój ciekawy wpis mnie zainspirował do mojego.<br /> pozdrawiam
@Kamil: to zdaje się napisałem właśnie ;)
Czasami mam wrażenie, że Fb to taka sprytna "nakładka" na internet. I mi to nie przeszkadza.<br /> Zresztą, to już wcześniej w USiech zauważono, że dla wielu użytkowników Fb, to "internet w internecie".<br /> I ma jedną, niezaprzeczalną, z punktu widzenia marketerów, przewagę nad polskimi SNS - stoi do nich frontem!
@Dominik: imo lepiej, żeby to był fb, niż nk
dla niektorych Facebook to caly internet ....
czy Facebook jest jeszcze serwisem społecznościowym, tak jak je do tej pory rozumieliśmy?<br /> <br /> Ja nie mogę opędzić się od myśli, że to nowej generacji przeglądarka internetowa. Przecież tam mamy sprytnie wdudowane i czytnik rss, i czat, i mail oraz mikroblogiing, nie wspominając nawet o tysiącach aplikacji wewnętrznych realizujących najbardziej nawet wymyślne potrzeby: od rozrywkowych po biznesowe i rozwiązaniu logowania zewnętrznego w postaci fb connect, kóre w tej chwili na głowę bije konkurencję od twittera i google'a, bo pozwala nie tylko na logowanie i rejestrację, lecz także na dystrybucję oraz interakcję z kontentem wewnątrz społeczności.<br /> <br /> Goście z Palo Alto rozkminili jakimś cudem sposób w jaki już grubo ponad 200 milionów osób chce korzystać z internetu. Jest to o tyle niepokojące, że przywodzi na myśl stare aol, z drugiej jednak strony jest to platforma bardzo otwarta i przypomina skuteczną realizację koncepcji przeglądarki Flock. (notabene - krążą słuchy o tym, że fb po cichu nad swoją pracuje, co nie byłoby takie głupie).<br /> <br /> Biorąc pod uwagę powyższe:<br /> a) Facebook może znacznie przedłużyć znany nam dotąd cykl życia projektu społecznościowego - myślmy o nim raczej jako o kolejnym google'u<br /> b) nie ma co się na FB obrażać, tylko z nim żyć i nauczyć się wykorzystywać go do własnych potrzeb, na google'a jakoś już nikt nie kręci nosem i wszyscy się z jego istnieniem pogodzili<br /> <br />
<blockquote>Facebook mógł się pochwalić jedynie nieco ponad <strong>1,2 mln użytkowników</strong> i 14. pozycją w rankingu. <strong>Nie są to</strong> może <strong>imponujące dane</strong>.</blockquote><br /> <blockquote>Według czerwcowego Megapanelu serwis mógł się pochwalić<strong> 1,1 mln Real Userów</strong> (w tym samym czasie Facebook miał ponad 1,35 mln Real Userów). <strong>Są to</strong> ciągle <strong>imponujące dane</strong>, zauważalny jest jednak spadek pozycji <a href="http://Grona.net" target="_blank" rel="nofollow">http://Grona.net</a></blockquote><br /> :)
FB nalezy do tej kategorii serwisów społecznościowych, ktorym można nakleic łatkę "Uniwerslany". Rzeczywiście długo nie znajdziemy serwisu, ktory bedzie w stanie w tej kategorii konkurować z FB. <br /> Inaczej ma sie sprawa z serwisami społecznościowymi z kategorii "Specjalistyczny". Tu zdecydowanie łatwiej o lojalność uzytkowników, gdzie ich przywiązanie nie jest skierowane na siebie ale na tematyke, ktora jest dedykowana serwisowi: <a href="http://peb.pl" target="_blank" rel="nofollow">http://peb.pl</a> <a href="http://goldenline.pl" target="_blank" rel="nofollow">http://goldenline.pl</a> <a href="http://fotka.pl" target="_blank" rel="nofollow">http://fotka.pl</a> etc<br /> W tej kategorii przynależność nawet do wiekszej liczby serwisów o podobnej tematyce jest dosyć powszechna: goldenline, profeo, linkedin, etc<br /> Sa one rowniez atrakcyjne z perspektywy marketerów - maja okreslony profil uzytkowników, ktorzy bardziej sa wrażliwi na komunikacje w ramach tych serwisów.<br /> Odnoszac sie do artykułu - w tej kategorii serwisów wierność nie ma charakteru tymczasowego :)<br /> <br />
Blog N-k - mnie urzekła opcja komentarzy widocznych jedynie dla zalogowanych użytkowników - chyba dość 'innowacyjne' rozwiązanie<br /> co do samego serwisu i społeczności N-k:<br /> potwierdza się moje zdanie, że jest to agregator użytkowników o bardzo niskim poziomie wiedzy nt. Internetu a także b. niskim poziomie potrzeb, do których w większości wypadków nie warto kierować reklam<br /> smutny fakt to chyba ponowna 'indolencja' marketingowa N-k; jak widać zatrudnienie 'guru' DK nie pomogło
Reakcje pokazują jak przez dodawanie niepotrzebnych usług można zirytować wielomilionową społeczność. Wcześniej użytkownicy <a href="http://grono.net" target="_blank" rel="nofollow">http://grono.net</a> mocno się wkurzyli. Chyba pęd do wdrożenia kolejnej platformy reklamowej oślepia "speców" od marketingu.
Start Śledzika rzeczywiście jest w pewnym sensie zaskakujący. Mnie szczególnie w tym temacie zainteresowały reakcje, z jakimi możemy spotkać się na blogu Nasza-Klasa.pl: <a href=\"http://Nasza-Klasa.pl:\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://Nasza-Klasa.pl:</a></a> <a href=\"http://nasza-klasa.pl/blog/wpis/143\"><a href=\"http://nasza-klasa.pl/blog/wpis/143\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\"><a href=\"http://nasza-klasa.pl/blog/wpis/143\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://nasza-klasa.pl/blog/wpis/143</a></a></a> Przyznam, że trzeba mieć uwagę, by niektóre treści sygnować imieniem i nazwiskiem...<br /> Więcej w temacie - \"Jak pływa Śledzik?\": <a href=\"http://mediafm.net/reklama/21652,Jak-plywa-Sledzik-.html\"><a href=\"http://mediafm.net/reklama/21652,Jak-plywa-Sledzik-.html\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\"><a href=\"http://mediafm.net/reklama/21652,Jak-plywa-Sledzik-.html\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://mediafm.net/reklama/21652,Jak-plywa-Sledzik-.html</a></a></a>
@ Adam:<br /> nie wiem, czy Śledzik to nie jest kolejny przykład złego marketingu w wykonaniu N-k<br /> 1) czy ktoś zbadał potrzeby użytkowników N-k? czy oni chcą Śledzika?<br /> 2) czy idea Śledzika została dobrze zakomunikowana użytkownikom N-k?<br /> ciekawe co na to Dominik Kaznowski...
Powyżej napisałem w punkcie 3. co sądzę o mikroblogach. A Kamil twierdzi, że Śledzik spowoduje wzrost ich popularności. Skąd szanowni takie pomysły przychodzą Wam do głowy?<br /> Przed chwilą zalogowałem się na NK. W śledziku większość wpisów ma następującą treść:<br /> "UWAGA! USUNĄĆ ŚLEDZIKA! Wklejcie to na swojego śledzika! Jeżeli uzbieramy 70% użytkowników nk... to usuną śledzika".
@Robert Myślę, że zaraz będziemy mieli okazję coś takiego obserwować w przypadku serwisów mikrobloggingowych w Polsce. <br /> <br /> Choć w ich przypadku trudno mówić o "uśpieniu" a raczej powinno się mówić o obecnym małym zasięgu.<br /> <br /> Śledzik może spowodować, że te "stare" serwisy jak Blip czy Flaker zyskają nową grupę użytkowników, bo Wieloryb Nasza Klasa uświadomi milionom swoich klientów, że coś takiego jak mikroblogging w ogóle istnieje.
A czy znacie przypadek, aby portal z fazy "uśpionej" na skutek zmian w otoczeniu społecznym, obyczajowym, gospodarczym stał się nagle bardzo popularny???
1 . Skoro społeczności są przywiązane do siebie a nie do platformy, to zmieniają wspólnie platformy. Na platformy do których się przywiązują... Jednak się przywiązują, jednak migrują, do portali dających więcej możliwości. FB daje ich najwięcej. Obawiam się, że polskie serwisy, łącznie z NK będą padały jak muchy. Kwestia czasu. To rynek globalny, co pokazał FB tworząc sieć PL.<br /> 2. Bardzo dobry artykuł. Oby więcej takich.<br /> 3. Twitter zaraz upadnie a właściwie pęknie jak nadmuchiwana przez marketingowców bańka internetowa. <br /> 4. MySpace jest na 1 miejscu rankingu najgorszych stron internetowych na świecie. Utrata użytkowników nie powinna dziwić. Mnie dziwi, że tak wielu ich tam dotarło ;)
<blockquote><strong>Członkowie społeczności są przywiązani do siebie (!!!) a nie do jakiejś tam platformy. Czy będzie się ona nazywała MySpace, Grono, Fb czy NK.</strong></blockquote><br /> Dokładnie tak, i właśnie dlatego internauci migrują całymi grupami. Trudno oprzeć się wrażeniu, że dlatego te serwisy tak szybko rosną w siłę i równie szybko tracą popularność.
@Kamil <br /> Z migracją zgodzę się w 100%.. idę tam gdzie moje potrzeby będą bardziej zaspokajane. Tak było w moim przypadku zamiany Grona na FB - większa potrzeba komunikacji z zagranicznymi użytkownikami. MySpace na SoundCloud - większa możliwość interakcji z muzyką. <br /> <br /> Jeśli chodzi o bliskich to można zadać sobie pytanie kto jest dla nas "bliskim". Mama, tata , brat , przyjaciel... czy muzyk, idol lub marka?<br /> <br /> FB jest chyba jednym z nielicznych serwisów, który zaspokaja wiele potrzeb na raz. Stąd moja myśl, że to coś więcej niż zwykły serwis. Mogę rozmawiać z przyjacielem z dawnej klasy lub kumplem z pracy, ale również mieć informację o nowej płycie muzyka, czy oczekiwanym przeze mnie filmie w ulubionym kinie. Jeśli te "mniej bliskie" aktywności są dobrze prowadzone to też mogę się z nimi komunikować. Zadawać pytania, oceniać czy chwalić. A do tego dzielić się z bliskimi.<br /> <br /> Stąd moje coraz to mocniejsze przywiązanie do platformy. <br /> <br /> <br /> <br /> <br /> <br />
Jakiś "para" artykuł wielbiący Facebooka. Dobrze się wpisuje w aktualną propagandę. Już troche mam dosyć tej krypto reklamy. Może by ktoś napisał uczciwie ze Nasza Klasa ma zasieg (11mln czyli jak Polsat jest obciachowa) a FB ma target (1,4) czyli tych ludzi aktywnych w necie którzy czytają i powtarzają takie artykuły. I później zasuwają klientowi modne rozwiązania - www + facebook. Prosze zraportujcie sukcesy - jesteśmy mega ciekawi. <br /><br /> Artykuł papka dla mało myślących.
<strong>brawa dla Kamila za zrozumienie istoty społeczności</strong><br /> <blockquote>Członkowie społeczności są przywiązani do siebie (!!!) a nie do jakiejś tam platformy. Czy będzie się ona nazywała MySpace, Grono, Fb czy NK<br /> </blockquote><br /> <strong>etykietka nie ma znaczenia - liczą się więzy</strong>
Członkowie społeczności są przywiązani do siebie (!!!) a nie do jakiejś tam platformy. Czy będzie się ona nazywała MySpace, Grono, Fb czy NK. <br /> <br /> Kategoria "fani" Grona, Fb czy NK owszem istnieje, ale obejmuje promile ich użytkowników. Zdecydowana większość z nich jest po prostu ich użytkownikami. <br /> <br /> Użytkownikami, którzy bez cienia wyrzutów sumienia powędrują gdzie indziej, gdy tylko dotychczasowe miejsce przestanie zaspokajać ich potrzeby kontaktu z bliskimi. Albo w miejsce, które te ich potrzeby będzie zaspokajać...lepiej.<br /> <br /> Z czego się bierze obecna, mocna pozycja Fb w wielu krajach? Między innymi z tego, że liczba jego zalet zdecydowanie przewyższa liczbę wad. A do tego, do czego został stworzony - czyli do utrzymywania relacji ze znajomymi - nadaje się w opinii jego użytkowników po prostu... bardziej niż inne serwisy :)
Od strony praktycznej patrząc myślę, że FB zaistnieje na dłużej, a może nawet na długo. Platforma ma ogromne możliwości dla developerów (porównam to do Appstore), którzy po wprowadzeniu waluty FB lub szerszej możliwości płatności online, będą dostarczali wielu nowych funkcji i widgetów dla naszych profili. <br /> <br /> A co za tym idzie marketerzy będą mieli ogromny arsenał narzędzi.<br /> <br /> Co do MySpace to jest to przede wszystkim społeczność wszelkich artystów i fanów. I kiedy wszędzie dookoła powstają albo nowe serwisy ( np. soundcloud ), albo nowe możliwości promocji swoich dzieł ( widgety na FB, youtube...) to MySpace ze swoim archaicznym edytorem i wyglądem traci. Bardzo traci. <br /> <br /> IMO pełna zmiana layoutu i dodanie funkcjonalności może znów napędzać społeczność i przyciągać nowych userów. Na MS jest dużo młodzieży ale to także target. Niestety jest ograniczona ilość narzędzi aby ich aktywizować.<br /> <br /> A <a href="http://Grono.net" target="_blank" rel="nofollow">http://Grono.net</a> ? no właśnie... używałem sporo ale jak znalazłem coś bardzo podobnego i lepszego to po co się dublować. 90% znajomych z Grona jest już na FB.<br /> <br /> Dla Twittera powstaje masa różnych narzędzi analitycznych. Patrząc na Blipa jest to w powijakach.<br /> <br /> Nasuwa mi się myśl, że im lepsze narzędzia dla marketerów, tym szersze wykorzystanie ich w aktywnościach, a co za tym idzie zwiększanie świadomości tych serwisów wśród internautów w PL. <br /> NK czy Blip są w tej chwili popularne ale bardziej zamknięte niż FB czy Twitter, co nie pomaga marketerowi.