Wszystkie znaki na niebie i ziemi świadczą o tym, że na rynku interaktywnym rośnie zapotrzebowanie na usługi doradcze.
Jestem przekonany, że warto być specjalistą w jednym aspekcie, ale rozwijać umiejętności w wielu obszarach.
<img width="180" hspace="5" height="101" align="right" alt="" src="/UserFiles/Image/Blog/oldschool.jpg" />Kilka dni temu na firmowego maila agencji w której pracuję wpłynęło zaproszenie do przetargu na wykonanie serwisu internetowego dla jednej z wyższych uczelni. Sięgając pamięcią wstecz przypominam sobie więcej tego typu zapytań. Pamiętam też, że zawsze scenariusz był podobny: niechęć do spotkania z accountem, oraz brak jakiegokolwiek kontaktu po otrzymaniu oferty. <br /> <br /> Obecnie do zapytań z domen edu.pl podchodzę bardzo zachowawczo. Przestałem wierzyć w to, że władze uczelni chcą poprawić jakość swojej komunikacji marketingowej w internecie. <br /> <br /> Uczelnie wyższe - poza nielicznymi wyjątkami - nie korzystają z usług agencji interaktywnych (tak samo jak nie korzystają z usług agencji reklamowych). Wierzą, że taniej i lepiej samemu zająć się własnym serwisem internetowym. I właśnie dlatego podczas przeglądania internetowych stron uczelni odnoszę wrażenie, że cofnąłem się 5 lat wstecz.
Zentropy Partners integruje się z globalną siecią MRM Worldwide, poszerzając zakres swoich usług.
<img width="180" hspace="5" height="101" align="right" alt="" src="/UserFiles/Image/Blog/2007.jpg" />Koniec roku zawsze skłania do podsumowań tego co było i refleksji na temat tego co przyniesie przyszłość. Poniżej moje przemyślenia dotyczące rynku interaktywnego w latach 2006 / 2007.<br /><br /><strong>Web 2.0 czyli "We Are The Web"<br /><br /></strong>Gwałtowny rozwój idei Web 2.0 to chyba najistotniejsze zjawisko mijającego roku. Wszak magazyn "Time" nie bez powodu nagrodził właśnie Internautów tytułem "Person Of The Year". Internautów tworzących blogi, nagrywających podcasty i filmy, uczestniczących w rozwoju sieci. Nagroda dostała się nie tylko twórcom internetowych treści, ale także ich konsumentom. Tworzą oni społeczności, której skali nie można z niczym porównać.
Wszystkim odwiedzającym interaktywnie.com życzę zasłużonego, niczym niezakłóconego świątecznego odpoczynku. Wielu z nas, pracujących na co dzień w agencjach interaktywnych i reklamowych, przyłożyło rękę do marketingowego szumu wokół Świąt, ale, ufam efekty naszej pracy miały w sobie na tyle pomysłowości, że zostanie nam to wybaczone ;) <br /><br /><img width="448" height="369" alt="" src="/UserFiles/Image/Blog/kartka_interaktywnie.jpg" />
<img width="180" hspace="8" height="101" align="right" src="/UserFiles/Image/Blog/p4.jpg" alt="" />3 tygodnie temu pisałem o imponujących wynikach <a href="http://www.interaktywnie.com/blog/38-polskie-agencje-nie-wiedza-co-to-marketing-wirusowy.html">wirusowej kampanii</a> promującej roboty kuchenne firmy Blendtec:<br /><br /> <blockquote>Ich 30 sekundowy spot obejrzało już ponad 300 000 osób. Biorąc pod uwagę, że wyprodukowanie spotu kosztowało 100 dolarów (wraz z kosztem grabi) to mamy całkiem niezły ROI. Blendtec umieścił w sieci 10 spotów. W każdym z nich obserwujemy jak za pomocą kuchennego miksera można zmielić najróżniejsze przedmioty (puszkę coli, karty kredytowe, długopisy czy płyty CD). Szacuję, że wszystkie spoty zostaną wyświetlone 5 milionów razy! <br /> </blockquote> Od tego czasu trochę się zmieniło.
Staram się rozwijać możliwie wszechstronnie. Nie tylko dlatego, żeby umieć wszystko samemu zrobić, ale dlatego, by móc już na poziomie koncepcji czerpać z każdej dostępnej dziedziny projektowania.
Aktualnym marzeniem do spełnienia jest MindChili jako firma, w której pracując ludzie stają się udziałowcami w nagrodę za swoja pracę.
<img width="180" hspace="10" height="101" align="right" src="/UserFiles/Image/Blog/sony_psp.jpg" alt="" />Co trzeci polski internauta przeznacza średnio <a href="http://www.idg.pl/news/101600/100.html">ponad godzinę miesięcznie</a> na czytanie internetowych dzienników.<br /><br />W stanach, gdzie rynek jest zdecydowanie bardziej dojrzały blogi czyta co szósty Amerykanin. Co więcej, połowa blogerów uważa blogi za <a href="http://cywinska.pl/blog/?p=61">dobre źródło newsów i informacji</a>.<br /><br />Nie dziwi więc fakt, że agencje interaktywne i reklamowe coraz częściej myślą o blogach jako o narzędziu promocji. Przykładów udanego wykorzystania bloga do celów marketingowych <a href="http://www.interaktywnie.com/artykuly/1-firmowy-blog-wpisany-w-strategie-marketingowa.html">jest sporo</a>. Jednak zgodnie z zasadą, iż najlepiej uczyć się na cudzych błędach proponuję przeanalizować ostatnią blogową wpadkę firmy <strong>Sony</strong>, związaną z ich konsolą <strong>PSP</strong>.
Ostatni już wywiad ze zwycięzcami Webstarów. Trochę późno, ale pod koniec roku większość agencji ma ręce pełne roboty.
To już chyba ostatni wywiad ze zwycięzcami Webstarów. Tym razem na moje pytania odpowiada Radosław Dąbrowski - dyrektor kreatywny oraz Daniel Czapiewski - strategic planner Byss.
Warto zdobyć się na dystans do tego co się robi. Wiele rzeczy jest wtedy łatwiejszych.
Wciąż jeszcze rozmawiam ze zwycięzcami Webstarów na temat nagrodzonych projektów. Tym razem na moje pytania odpowiada Gabrysia Lisiecka - creative director Zentropy Partners. Niesamowite jak zupełnie różnym językiem komunikują się reprezentanci poszczególnych agencji.
Nie wszystko jeszcze działa i nie wszystkie treści są wprowadzone. Z ważniejszych rzeczy nie działa RSS oraz wpisy w blogu nie są powiązane z kategoriami i agencjami. Możecie w serwisie trafić jeszcze na jakieś bugi - zgłaszajcie je w tym wpisie - będę naprawiał na bieżąco.<br /><br />Aż się boję spytać jak wrażenia:)<br /><br />Na razie nie ma też zakładki Info więc jeśli ktoś chciałby się ze mną skontaktować niech pisze na <a href="mailto:momo@interaktywnie.com">momo@interaktywnie.com</a>.
Przez długi czas robiliśmy support dla większych agencji, w miarę zdobywania zaufania realizowaliśmy własne projekty. Teraz stawiamy na własną markę.
Nie projektuje marzeń. Natomiast z pasją projektuje i osiągam cele! Cele są wymierne, umocowane w czasie i jak najbardziej osiągalne.