Po kilku zawirowaniach grupa Nokaut w końcu pojawia się na warszawskim parkiecie. Akcje spółki zadebiutowały z kursem 12,59 złotego, czyli niemal 5 procent powyżej ceny emisyjnej.
To drugie podejście do debiutu na warszawskim parkiecie. Pierwsze zakończyło się fiaskiem - mianowicie Nokaut postanowił wstrzymać styczniowe IPO, składając również wniosek do Komisji Nadzoru Finansowego o zmianę w prospekcie. Teraz jednak debiut dojdzie do skutku. Zarząd spółki zdołał przekonać inwestorów do zakupu akcji po cenie 12 złotych.
Akcje spółki zadebiutowały z kursem 12,59 złotego, czyli niemal 5 procent powyżej ceny emisyjnej, która wynosiła 12 złotych. Obecnie za jeden walor spółki trzeba zapłacić. 12,19 złotego. Oznacza to wzrost kursu na poziomie 1,6 procent. Wartość nowej emisji miała wynieść od 37,5 do 52,5 mln zł, ostatecznie serwis zbierze z rynku niewiele ponad 20 milionów.
Głównym celem grupy jest utworzenie platformy e-commece all-in-one. To dlatego Nokaut chce wejść na giełdę.
W porównaniu z pierwszą ofertą, czyli przedziałem od 15,5 do 21,5 złotych, ten wynik wydaje się być marny, jednak chętni zgłosili zapotrzebowanie na papiery firmy o prawie 40 procent większe, niż oferował Nokaut.pl. To chyba ostatni moment na debiut, bowiem szturm na rynek porównywarek zapowiedział Google.
- Naszym celem strategicznym jest utworzenie platformy e-commerce all-in-one, na której użytkownik nie tylko porówna, ale też zrobi zakupy bez konieczności przechodzenia do sklepu. Internauci będą mogli przy okazji składania zamówienia utworzyć w Nokaut.pl konto, dzięki któremu będą mogli wygodnie płacić za kolejne zakupy - mówił w wywiadzie dla serwisu Manager.Money.pl Wojciech Czernecki, prezes Grupy Nokaut.
Nokaut, za pieniądze z giełdy, chciał kupić dwie inne porównywarki: Skąpca i Opineo. Do transakcji jednak nie dojdzie. Oba serwisy, póki co, wycofały się z oferty.
- Nokaut nie spełnił warunków umowy inwestycyjnej zawartych w prospekcie emisyjnym. Póki co wstrzymujemy więc proces sprzedaży. To, czy ostatecznie dojdzie do porozumienia zależy od dobrej woli obu stron - mówił nam Paweł Kucharzak, prezes Opineo.pl.
Jak zapewnia Wojciech Czernecki, Nokaut nie rezygnuje całkowicie z prób przejęcia obu konkurencyjnych witryn. Wręcz przeciwnie. W przypadku powrotu do negocjacji, grupa ma postarać się dostosować wycenę transakcyjną obu spółek do wyceny Nokautu.
Dziś o godzinie 10 w Sali Notowań warszawskiej GPW odbędzie się uroczystość debiutu spółki. Czego mogą spodziewać się inwestorzy dzisiaj oraz w kolejnych dniach?
- Spółki internetowe na świecie pokazały, że w dniu debiutu można zarobić nawet 100 procent. Tak było choćby w przypadku Linkedin'a, inwestorzy w 2011 roku byli skłonni zapłacić za serwis społecznościowy dokładnie tyle samo, co za potężnego Skype'a. W przypadku debiutu Nokautu, na podobną euforię bym jednak nie liczył. Prognozy dotyczące przyszłych zarobków spółki budzą wiele wątpliwości, a wciąż pod znakiem zapytania stoją kluczowe dla spółki inwestycje - zakup Skąpca i Opineo. Inwestorzy w dodatku pamiętają pierwszą cenę za udział, zarząd Nokautu zamiast 12 złotych, chciał w ubiegłym roku 21,5 złotego - przypomina Maciej Rynkiewicz, analityk Money.pl.
- Inwestycja w Nokaut.pl, jest jak na realia polskiego rynku, jest w dłuższym okresie zupełnie egzotyczna. Próżno wśród spółek notowanych na GPW szukać takich, które w stu procentach bazowałyby na sprzedaży w internecie. Rodzi to podstawowy problem z wyceną opartą na wskaźnikach finansowych - nie bardzo wiadomo, do wskaźników których innych spółek można je przyrównać. Dla przykładu, popularny C/WK, czyli rynkowa cena spółki podzielona przez jej faktyczną wartość księgową wynosi 1,38 punktu. Jeśli porównać ją do notowanego na NYSE Groupona, to Nokaut.pl wydaje się być teraz bardzo tani - C/WK dla serwisu zakupów grupowych wynosi prawie 15 punktów. Jednak w Polsce takie wyceny są spotykane przede wszystkim dla branż innowacyjnych lub "droższych" firm konsultingowych - dodaje Maciej Rynkiewicz.
Dzisiejszy debiut Nokautu jest trzecim w roku 2012 na Głównym Rynku warszawskiej giełdy. Będzie to 428. spółka notowana na tym rynku.
Pobierz ebook "Jak reklamować firmę w Google w 2024 roku. Poradnik dla przedsiębiorców i marketerów"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
zgadzam się @zgred, poza tym nie inwestuje sie w serwis ktorego model biznesowy wyczerpał juz wszystkie mozliwosci na rozwój, stad miedzy innymi chca go spienieżyć, jak to bywa w historiach IT-IPO... inwestuje sie w serwis ktory sie rozwija, ktory ma model na nastepne miesiace lata, tu juz pokazali managerowie ze takiego nawet nie maja :)) Np.: <a href=\"http://www.Sprzedajemy.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://www.Sprzedajemy.pl</a> w założeniu ma skasować <a href=\"http://Tablice.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://Tablice.pl</a> i podobne serwisy i tu warto szukac mozliwosci lokowania pieniedzy, ale serwis taki jak <a href=\"http://Nokaut.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://Nokaut.pl</a> ktory juz nie jest skalowalny, raczej juz nie przyniesie wzrostów..
Trzeba byc cięzko chorym aby zainwestować w serwis, który opiera się w 80% na rynku giganta z Google, który z kolei nie gwarantuje, ze wyniki obecne utrzymają się długoterminowo - ba nawet nie gwarantuje tego krótkoterminowo...<br /><br />