
Pomiar wydatków reklamowych w internecie
Uczestnicy debaty przedstawili kilka własnych postulatów i pomysłów, które mogłyby znaleźć się w nowym badaniu. Rafał Szysz, członek zarządu Rady Reklamy w imieniu reklamodawców wysunął dwa postulaty. Pierwszy dotyczył pomiaru wydatków na reklamę online. Reklamodawcy chcieliby wiedzieć co robi konkurencja w internecie. - Potrzebny jest rzetelny pomiar, który będzie pokazywał realną kwotę wydatków. Jakieś otagowanie, które umożliwi określenie sposobu zakupu reklamy. Mogłyby to być kwoty brutto, bo podaniem netto raczej nikt nie będzie zaintersowany - stwierdza.
Szysz stwierdził, że nadzór nad badaniami internetu powinna mieć trójstronna reprezentacja całego rynku. - W radzie sprawującej nadzór powinien być co najmniej jeden przedstawiciel agencji reklamowej, czy domu mediowego i reklamodawców - uważa.
Żal i krytyka
Podczas konsultacji zorganizowanych przez PBI nie zabrakło też ostrych słów.
- Dokument, który przygotował przed konslutacjami Gemius pokazał jak wasze sześcioletnie zarządzanie procesem realizowania badań sprowadza się do tego, że jesteśmy mniej więcej na poziomie Rumunii jeśli chodzi o badania internetu - stwierdził Jacek Makowski, Dyrektor Biura Reklamy Pracy Codziennej Axel Springer Polska. Zarzucił PBI, że przez rok od ostatniej deklaracji o zmianach w spółce i badaniu nic nie zrobili.
Szukają wspólników, czyli pieniędzy
Oprócz zmian w badaniu planowane są również zmiany w samym PBI. Spółka zdecydowała, że chciałaby poszerzyć grono wspólników. - Jesteśmy zainteresowani zaproszeniem podmiotów, które są istotnymi graczami na rynku internetowy w Polsce. Zapraszamy, aby zgłaszali się do PBI i wyrazili chęć bycia współudziałowcem tej spółki - mówił Krzysztof Mikulski, członek rady nadzorczej PBI. - Najbardziej nam zależy na tym, żeby finansowanie badania w Polsce było stabilne i długotrwałe. Żebyśmy mogli zaplanować sobie perspektywę rozwoju tego badania, żebyśmy nie musieli się zastanawiać, w perspektywie rocznego budżetu, co będzie za rok. Szukamy partnerów, którzy chcą długoterminowo inwestować swój czas i pieniądze, żeby rozwijać badania - dodaje.
Koszty finansowania badania nie są małe. Jak wyjaśnił Radosław Kucko waha się od 4 do 5 mln złotych rocznie. - Każdy kto chce wejść do spółki musi być przygotowany na ponoszenie kosztów. Nie ma wagowo ustalonej kwoty, ile będą kosztować udziały, ale gwarantuję że w przyszłości będą warte wielokrotnie więcej niż włożone w spółkę pieniądze - stwierdza.
PBI zgłoszenia od chętnych przyjmuje do 16 kwietnia. Spółka nie określiła ilu partnerów gotowa jest przyjąć. - Czekamy na zgłoszenia wszystkich zainteresowanych - mówi Mikulski. Po zamknięciu okresu zgłoszeniowego PBI w ciągu miesiąca chce podpisać umowy z nowymi wspólnikami.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
BIZZIT S.A. to Mistrz Polski w pozycjonowaniu stron internetowych już w 2008 roku (oraz nagrody i wyróżnienia)....
Zobacz profil w katalogu firm »
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
dih.pl to zespół specjalistów branży IT. Jako agencja e-commerce działamy od 12 lat. Od 7 lat jesteśmy...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
PBIozaur
Dobry kierunek, ale caly czas mam wiele watpliwosci do badania stramingu. Wielu uzytkownikow np. korporacyjnych ma poblokowane video i nie moga ogladac filmow/transmisji w pracy... wiec co z tymi, ktorzy chcieliby, a nie moga? Beda odnotowani jako uzytkownik, ktory lubi czytac i nie lubi ogladac?