Project manager - osoba, bez której wiele firm, szczególnie tych działających na polu B2B, nie mogłoby sprawnie funkcjonować. Stanowisko to wymaga olbrzymiego zaangażowania oraz świetnie rozwiniętych umiejętności komunikacji. Nagrodą jest możliwość rozwijania swojej kreatywności oraz niezłe zarobki.
Osobowość ma znaczenie…
- Powinien sprawnie czuć się w zarządzaniu, by móc planować, organizować, motywować, nadzorować – wylicza najważniejsze cechy project managera Agata Anioł, project management director w agencji interaktywnej Adv.pl. - Jego praca polega na stałych interakcjach z innymi ludźmi (klienci, zespół), zatem umiejętność pracy w grupie i rozwiązywanie problemów są kluczowe – wyjaśnia i dodaje, że aby być dobrym „PM-em” trzeba umieć pracować nad wieloma zadaniami równocześnie i szybko reagować na zmiany oraz odpowiednio oceniać ryzyko. - To osoba z wyobraźnią. Musi z jednej strony dążyć do zmaterializowania wizji, z drugiej poradzić sobie z problemami codzienności, których w projektach nie brakuje – zaznacza Tomasz Michalik, creative director w agencji Insignia. Z kolei Andrzej Szewczyk, dyrektor zarządzający Artegence, zauważa, że na szczególne wyróżnienie zasługuje umiejętność współpracy z ludźmi pracującymi w firmie, razem z project managerem. – Skleja on kompetencje ich wszystkich – od działu kreacji do księgowości. Podpala w szukaniu nowych rozwiązań oraz łagodzi konflikty, jeśli takie się pojawią – mówi.
Asertywność, zdolność zjednywania innych osób, komunikatywność, wzbogacona o umiejętność słuchania, argumentowania i negocjowania, a to wszystko wsparte dużymi pokładami konsekwencji – najczęściej te cechy przewijały się w rozmowach z osobami, które na co dzień zarządzają zespołami PM-ów.
Zdaniem Krzysztofa Adamusa, business development directora w Eskadra Opcom, dobry project manager powinien być też obeznany z kilkoma metodykami prowadzenia projektów. - Moim zdaniem to absolutna konieczność. Powinien wiedzieć także, jakiego rodzaju dokumentacja potrzebna jest w procesie realizacji projektu. Powinien znać zasady planowania, harmonogramowania i kontroli zadań – mówi. Podkreśla również, że dobrzy project managerowie powinni znać także podstawy pracy z Photoshopem, Flashem czy językami wykorzystywanymi w projektach internetowych, jak action script, php, Java czy SQL. - Wiedza ta pozwala na swobodne komunikowanie się z członkami zespołu odpowiedzialnego za realizację projektu – wyjaśnia Adamus i jednocześnie zaznacza, że project manager powinien być dobrym organizatorem, równocześnie samemu będąc zorganizowanym i poukładanym.
- PM powinien móc pochwalić się szeroką wiedzą z dziedziny nowych mediów tzn. być w stanie oceniać i rekomendować jakie nasilenie oraz jakie umiejscowienie komunikatu, pozwoli na najbardziej efektywne dotarcie i pozostanie w pamięci konsumenta. Podstawą musi być zorientowanie w narzędziach i usługach komunikacyjnych, które są obecnie wykorzystywane – dodaje Michał Openchowski, account manager w agencji Hypermedia. Jego zdaniem dopiero na tej bazie można pokusić się o inicjowanie kreatywnych rozwiązań, które oparte będą o dostępne narzędzia, jak również takich, wykorzystujących wszelkie możliwe nawiązania kulturowe, psycho- i socjologiczne. – To one, wspólnie z narzędziami tworzą spójną koncepcję komunikacji – mówi Openchowski.
- Miło jeśli PM zna się na wszystkim – podsumowuje Tomasz Michalik.
… więc nie każdy może zostać PM-em
Jednym tchem z pożądanymi cechami w tym zawodzie, nasi rozmówcy wymieniają te, których posiadanie może skutecznie zamknąć drogę do kariery project managera. - Osobom nerwowym, leniwym, zamkniętym w sobie, w trosce o zdrowie psychiczne, proponuję poszukać sobie innej pracy – przestrzega creative director w Insignii. Również brak samodzielności, odpowiedzialności i pewności siebie dyskwalifikują osobę planującą dla siebie karierę PM-a.
- Project managera dyskwalifikują schorzenia powodujące nadużywanie przycisku „Forward” w poczcie elektronicznej. Sortowanie poczty i segregowanie przesyłek to czynności realizowane przez niezbyt skomplikowane maszyny – żartuje z kolei Andrzej Szewczyk.
- Brak elastyczności w komunikacji zarówno wewnątrz zespołu, jak i z klientem. Brak asertywności w momentach, w których powyższa elastyczność będzie szkodliwa dla projektu – takie cechy, utrudniające pracę na tym stanowisku, wylicza Michał Openchowski. – Dodatkowo przeszkodą jest brak zrozumienia dla celów klienta i jego otoczenia biznesowego - bez tego realizacja projektu nawet w czasie i w ramach założonego, nie gwarantuje zadowolenia zleceniodawcy – dodaje.
Bo PM to praca z pasją…
Nasi rozmówcy podkreślają również, że bycie project managerem to nie tylko praca, ale również - w niemal równym stopniu - pasja. Bez zaangażowania w rynek, na którym się działa, nie ma mowy o odniesieniu sukcesu na tym stanowisku. Osoby myślące więc poważnie o karierze PM-a powinny na bieżąco śledzić trendy w marketingu, obserwować i analizować case studies (również konkurencji) oraz śledzić poczynania zagranicznych firm, działających na zbliżonym polu. Branża, w której działa, musi go naprawdę interesować.
Parafrazując opinie niektórych szefów agencji interaktywnych, można pokusić się o porównanie tego zawodu z policjantem bądź lekarzem. Project manager to osoba, która musi być cały czas dostępna, reagować w nieprzewidzianych sytuacjach, gasić nagłe pożary i wkraczać do akcji, kiedy zagrożone jest sprawne funkcjonowanie projektów, nad którymi trzyma aktualnie pieczę. Słowem - project managerem się jest, a nie bywa.
Potwierdzają to same zainteresowane osoby, czyli project managerowie. Wszyscy podkreślają, że praca na tym stanowisku to przede wszystkim zaangażowanie i umiejętność świetnej organizacji poszczególnych zadań.
…oraz zaangażowaniem…
Krzysztof Wróblewski, project manager w Eskadra Opcom mówi, że jego dzień można streścić w kilku punktach, wśród których przewija się jeden, najważniejszy motyw – są to rozmowy z klientami. – Zaczynam od otwarcia maili, aby zorientować się w bieżących i pilnych sprawach. Po chwili przystępuję do realizacji wcześniej zaplanowanych zadań, rozmawiam z klientami, wyjaśniam wątpliwości. Do tego dochodzi tworzenie dokumentacji, analiz i harmonogramów. Po południu przystępuję do planowania kolejnego dnia – opowiada Wróblewski.
Podobnie swoją pracę opisuje Karol Tyde, senior project manager w innej krakowskiej agencji - Insignii: - Dzień zaczyna się od zrobienia listy zadań do zrealizowania. Często jest to po prostu bardziej szczegółowa lista zadań wynikająca z planu na cały tydzień. Następnie przystępuję do tzw. „stand-upów”, czyli krótkich spotkań projektowych. Reszta dnia to rozwiązywanie bieżących kwestii dotyczących zadań, konsultacje z klientem i odhaczanie kolejnych pozycji z porannej listy – streszcza swoją pracę.
- Gdy Kraków rozpoczyna pracę o 9:00 rano u nas w Bangkoku jest już 15:00 – mówi z kolei Marcin Parka, project manager w Comarchu. - Mimo, że zostajemy w pracy do późna, to czasu na wyjaśnienie wszystkich kwestii jest mniej niż w innych projektach. Większość dnia musimy obyć się bez komunikacji z programistami – to co zostało im przekazane poprzedniego dnia musi być więc precyzyjnie określone, aby nie spowodować opóźnienia prac. Trzeba też skoordynować pracę wdrożeniowców, analityków, a także upewnić się, czy wszyscy się rozumieją – wylicza obowiązki.
Z kolei Michał Stochmal, project manager w SoInteractive, zaznacza, że w jego pracy nie występuje takie pojęcie, jak „przeciętny dzień”. - Zawsze można być pewnym, że zdarzy się coś, czego nikt nie przewidział i nie zaplanował - to właśnie najciekawszy element pracy na tym stanowisku - nie można się nudzić. Tzw. „spokojniejszy dzień” w jego przypadku składa się przede wszystkim z kontrolowania prac przy prowadzonych projektach i dopilnowywania, aby szły zgodnie z zaplanowanym harmonogramem.
Nie bez znaczenia na pracę pozostaje również sam klient, z którym w danym momencie project manager współpracuje. Project managerowie podkreślają znaczenie szczególnie tego elementu układanki, jaką jest ich praca. Bezproblemowe przeprowadzenie całego projektu – od początku do szczęśliwego końca – zależy w niemal równym stopniu właśnie od klienta, z którym przyjdzie współpracować. - Bywają tacy, których trudno przekonać do innowacyjnych rozwiązań. Ale zdarzają się również i klienci, których nie można przekonać do tego, by coś upraszczać - pomimo faktu, że proponowane rozwiązania mogą pomóc lepiej zrealizować cele projektu – mówi Karol Tyde.
Rafał Ślaski, project management leader w Artegence: - Ciśnie mi się myśl, że najtrudniejszymi klientami są ci bankowi. Wynika to w dużej mierze z wewnętrznych uregulowań tego sektora. Cechuje ich duża ostrożność w podejmowaniu działań, choć i to się stopniowo zmienia – stwierdza. Dodaje także, że pracy PM-a nie ułatwia też skomplikowany i wieloszczeblowy proces decyzyjny. - Bywa, że po zebraniu wszystkich akceptacji, ostatnia w łańcuszku osoba decyzyjna, może przekreślić dotychczasowe uzgodnienia i pracę. Wszystko trzeba wtedy zaczynać od początku – mówi Ślaski.
Z kolei Jakub Chudarek, project manager / team leader w Eskadra Opcom stwierdza, że najlepiej współpracuje mu się właśnie z dużymi korporacjami. - Większość z nich posiada dobrze zorganizowane działy odpowiedzialne za komunikacje w Internecie. Coraz częściej są to ludzie świadomi nowych technologii, czasem z agencyjną przeszłością – zauważa. Chudarek zwraca również na inny, ważny aspekt współpracy z korporacjami. Ustalają one zwykle odległe w czasie deadline’y dla projektów. – W efekcie można dobrze zaplanować pracę, uwzględniając wszystkie, nawet te najdrobniejsze detale – mówi.
W przypadku agencji interaktywnych, zdaniem project managerów, najtrudniejsza współpraca ma miejsce wtedy, gdy klient wywodzi się z branży, która w żadnym stopniu nie jest związana z Internetem. – W takim przypadku wizja reklamy „tradycyjnej” przytłacza możliwości kampanii w Internecie. Mamy mniejszą elastyczność, ponieważ według większości takich klientów, kampania internetowa jest jedynie dopełnieniem kampanii w mediach tradycyjnych – wyjaśnia Krzysztof Wróblewski. - Czasem trudno jest przekonać klienta do nowych rozwiązań. Ale jeśli raz się to już uda, to później jest już łatwiej – dodaje Agata Anioł.
- Najtrudniejsi klienci to ci, którzy stosują komunikację jednostronną – tzn. mówią, pytają, ale w żaden sposób nie analizują komunikatu zwrotnego – zauważa Michał Stochmal.
…które mogą się jednak opłacić
Osoby, którym się poszczęści i odnajdą się w wielowarstwowym świecie zarządzania projektami, mogą jednak liczyć na całkiem przyzwoite zarobki. Choć oczywiście ci bez doświadczenia muszą przejść kilkustopniową ścieżkę kariery. W większości firm zaczyna się ją od stanowiska junior project managera, kolejnym etapem jest funkcja samodzielnego project managera, na senior project managerze bądź project management directorze kończąc. - Zaczyna się od asystowania innemu PM-owi, aby móc zacząć samodzielnie prowadzić mniejsze i mniej skomplikowane projekty. Wraz z doświadczeniem zarządza się całym portfelem projektów o różnym stopniu złożoności - tłumaczy Agata Anioł z Adv.
Trochę inaczej ścieżka kariery wygląda np. w Comarchu. W tej znanej, nie tylko na rynku polskim, firmie, aby zostać project managerem trzeba przejść etap pracy przy produkcji i wdrożeniach. - Osoby, które mają predyspozycje i zdobyły już odpowiednie doświadczenie w projektach mają szansę wybrać tę ścieżkę kariery i skorzystać ze szkoleń – mówi Sławomir Kliś, process methodologist & IT architect w Comarch SA. Jak podkreśla, jego firma oferuje takim osobom szerokie kształcenie z zakresu umiejętności miękkich, aby na predyspozycjach zbudować już konkretne umiejętności potrzebne managerowi. Dodatkowo kandydaci mają możliwość odbycia studiów z zakresu PMI i możliwość podejścia do egzaminu PMP (Project Management Professional).
Nie bez znaczenia jest też specjalizacja w konkretnych dziedzinach projektów. Jest ona tym istotniejsza, im większa jest agencja, w której przyjdzie pracować PM-owi. Szczególne znaczenie ma to w przypadku projektów technologicznych, które w znaczący sposób różnią się od zleceń typowo kreatywnych. – Wymagają one zupełnie innego podejścia do realizowanych projektów oraz innej metodologii ich prowadzenia – uczula większość zapytanych osób. – Projekt, w ramach którego wymagana jest organizacja sesji filmowej, także ma swoją specyfikę. Nie do przecenienia staje się więc doświadczenie PM-a w realizacji podobnych projektów. Usprawnia to pracę i zwiększa szansę powodzenia projektu – wyjaśnia Krzysztof Adamus.
Ciężka praca może się jednak opłacić. Oprócz podstawy, project managerowie w większości firm otrzymują dodatkowe honoraria za każdy projekt (lub etap projektu), który doprowadzą do końca. W większości przypadków pensje wahają się w granicach około 2 000 zł u osób z uboższym doświadczeniem lub pracujących w mniejszych firmach, nawet do 6 000 – 7 000 złotychu, które mogą zarobić doświadczeni project managerowie. Nie bez znaczenia pozostaje tutaj też miejsce zamieszkania. Na najwyższe zarobki mogą liczyć osoby z dużych miast.
3xP: Praca, podróż, projekt
W tym zawodzie trzeba się jednak liczyć z jeszcze jednym, dosyć istotnym elementem – licznymi podróżami. – Jedenaście, a czasem dwanaście godzin lotu w jedną stronę. Kierownik projektu jest niezbędny na miejscu, ponieważ koordynacja musi odbywać się z perspektywy klienta. Moim najważniejszym zadaniem jest więc stały kontakt z kierownikiem projektu ze strony klienta. Na miejscu trzeba być praktycznie stale – opowiada Marcin Parka z Comarchu. Podobne doświadczenia, chociaż z podróżami na mniejszych dystansach, mają pozostali project managerowie. - Nie mam miesiąca bez delegacji, a zdarzają się też takie tygodnie, gdy jestem w podróży nawet 2-3 dni – mówi Rafał Ślaski z Artegence.
Wszystko jednak zależy od charakteru klienta. W niektórych przypadkach PM musi podróżować, ale między biurkami swoich współpracowników. - Koordynując pracę całego zespołu (a na co dzień jest to kilka zespołów realizujących niezależne projekty) czasem dochodzę do wniosku, że efektywnie byłoby poruszać się na rolkach. PM-a jest wszędzie pełno, musi być w sercu projektu – stwierdza Agata Anioł z Adv.
Celnie pracę PM-ów podsumowuje Andrzej Szewczyk z Artegence: - W nazwie stanowiska project manager szczególnie istotne jest drugie słowo. Rolą tej osoby jest zarządzanie - podejmowanie decyzji i umiejętna współpraca z zespołem, którego poszczególni członkowie w swoich specjalnościach są od niego mądrzejsi. Idealny project manager bierze odpowiedzialność za realizację całości przedsięwzięcia.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Fajny zbiór naprawdę przydatnych opinii. Ja ze swojej strony dodałabym jeszcze, że PM powinine \"świecić przykładem\", i pokazywać, jak pracować najefektywniej. Tutaj też (<a href=\"http://https://odeela.com/pl/blog/badz-liderem-na-jakiego-zasluguja-spraw-by-twoj-zespol-zawsze-osiagal-zamierzone-cele.html\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\"><a href=\"http://https://odeela.com/pl/blog/badz-liderem-na-jakiego-zasluguja-spraw-by-twoj-zespol-zawsze-osiagal-zamierzone-cele.html\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://https://odeela.com/pl/blog/badz-liderem-na-jakiego-zasluguja-spraw-by-twoj-zespol-zawsze-osiagal-zamierzone-cele.html</a></a>) to, jak PM powinien podejść do realizacji projektu - bez takiej wiedzy ani rusz. :)
moim zdaniem Project Manager to kluczowa osoba dla sukcesu projektu<br /> interactive wymaga "spięcia" różnych obszarów i to właśnie od PMa zależy przebieg procesu - dobry fachowiec potrafi w razie potrzeby outsourcować coś na zewnątrz, etc. - najważniejsze cechy to standardy komunikacji i umiejętność zarządzania projektem, a nie wiedza z każdej działki, bo tak się nie da
fajny artykuł. Napiszę coś od siebie. U mnie w firmie na starcie każdy jest PM'em .... co niestety deprecjonuje ten tytuł / zawód (jak zwał tak zwał). Ja poszełem za ciosem i ukończyłem studia podyplomowe z tech. inter. Ciężko w rok nauczyć sie kilku języków programowania (w tym action script i flash) ale poznałem trochę terminologii i wiem co moge uzyskać dzięki określonym technologiom. Polecam wszystkim - może już nie napisze z pamięci skomplikowanego zapytania w SQL ale wiem do czego służy i podpierając się ściągawką jestem w stanie rozmawiać z programistą z pozycji osoby mającej podstawowe pojęcie. <br /> Jeżeli jednak robimy jakieś założenia projektowe czy specyfikację, zawsze warto opisać to jak najbardziej zrozumiałym językiem - wówczas nie trzeba posiadać wiedzy technicznej a z programista i tak się dogadamy. <br />
@michal - nigdy nie wiadomo :-)<br /> Zostałem chyba źle zrozumiany - PM <strong>musi</strong> wiedzieć co to jest SQL i że jeśli zapytanie do bazy wykonuje się za długo, to źle, ale nie musi sam umieć napisać selecta z pięcioma left joinami.<br /> Inaczej mówiąc - PM musi orientować się w terminologii technicznej używanej w branży w której pracuje, ale nie musi znać "bebechów" technologicznych.
@Lech Jończyk, Po Pana wypowiedzi, mam nadzieje, że nigdy nie spotkamy się w pracy :) <br /> <br /> <blockquote>Trochę inaczej ścieżka kariery wygląda np. w Comarchu. W tej znanej, nie tylko na rynku polskim, firmie, aby zostać project managerem trzeba przejść etap pracy przy produkcji i wdrożeniach.</blockquote> <br /> Panie Lechu i to jest ta różnica, rozmawiając z Panem będę (jak programista) musiał myśleć jak tu dobrać słowa aby bez użycia technicznych zwrotów Pan mnie zrozumiał. Miałem kiedyś PRZYJEMNOŚĆ pracować z PM z Comarchu, mówię przyjemność, ponieważ PM swoje wyklepał i ma wiedzę techniczną. <br /> <br /> W 100% podpisuje się pod:<br /> @Agnieszka Bukowczan-Rzeszut... dodam , że nawet w artykule wypowiada się jeden "PM" ;) z którym mam nadzieję, nigdy nie spotkam się na ścieżce zawodowej.
"[...] gdzie PM bez konsultacji z osobami technicznymi obiecuje klientowi gruszki na wierzbie, albo sam szacuje czasochłonność stworzenia serwisu internetowego"... - niestety właśnie takich PM-ów miałam okazję poznać podczas mojej dotychczasowej kariery zawodowej. Wymagający? Oczywiście, wobec wszystkich, ale nie wobec siebie. Kompetentni? Może, jeśli w zakres kompetencji wliczyć spychologię i obiecywanie klientowi gruszek na wierzbie. Efektywni? Owszem, w dbałości o to, żeby ich (niestety wyłącznie ich) premia była odpowiednio wysoka. Zastanawiam się, czy to takie typowo polskie wady wyniesione do granic absurdu, czy po prostu branża przyciąga tego typu osoby. Pozdrawiam "prawdziwych" PM-ów nie wpisujących się w ten paskudny stereotyp.
<blockquote>- Miło jeśli PM zna się na wszystkim –</blockquote><br /> <br /> Ta uniwersalna prawda powtarza się wszędzie. Pozostaje tylko przyjąć do wiadomości. Ale przecież nawet mała znajomość wszystkiego sprawia, że życie jest bogatrze i ciekawsze ;]. <br /> <br /> Wniosek: Zostań PM\'mem.
<blockquote>Zdaniem Krzysztofa Adamusa [...] dobrzy project managerowie powinni znać także podstawy pracy z Photoshopem, Flashem czy językami wykorzystywanymi w projektach internetowych, jak action script, php, Java czy SQL.</blockquote><br /> <br /> Dziwne wymagania na stanowisko PMa :-)<br /> Project Manager MUSI wiedzieć w przybliżeniu co dana technologia (Flash, Java, PHP, .NET, etc) umożliwia - nie musi wiedzieć jak się animuje bannery we flashu, jak zrobić cień w photoshopie, albo czym się różni select od update w SQLu.<br /> <br /> Oczywiście nie można wpadać w drugą skrajność, gdzie PM bez konsultacji z osobami technicznymi obiecuje klientowi gruszki na wierzbie, albo sam szacuje czasochłonność stworzenia serwisu internetowego.
Bardzo ubolewam nad tym że w mojej dotychczasowej praktyce spotykałem głównie PM którzy ograniczają się do kliknięcia "Forward", spotkałem też takich którzy wymagali abym to ja (grafik) obsługiwał klienta i kontaktował się z resztą zespołu pracującego nad projektem. Jeden z nich powiedział nawet wprost że to znacznie ułatwi mu pracę! :) Inny z dużej agencji z Warszawy zapomniał że zamówił identyfikację wizualną, a to czego żądał miało się nijak do mojego portfolio, co jest tym bardziej dziwne jeśli się weźmie pod uwagę to że podobno był też dyrektorem artystycznym. Nie mówiąc już o elementarnych brakach w wiedzy na temat projektowania, technologii czy internetu wogóle jaką nagminnie prezentują PM. Nie mówię tu o małych agencyjkach a dużych firmach o ogólnopolskim zasięgu, jedna z nich zatrudnia kilkaset osób i ma osobny dział projektowy, większość pracowników jest systematycznie szkolona. Gdzie są ci specjaliści zapytam? No gdzie? Podkreśliłbym też dwa razy to że każdy projekt powstaje we współpracy z klientem, jeśli ten nie chce słuchać i nie analizuje tego co się do niego mówi, czy to z braku własnej wiedzy, zaufania czy sposobu bycia to projekty wychodzą jak wychodzą.
<blockquote>Krzysztofa Adamusa: Moim zdaniem to absolutna konieczność. Powinien wiedzieć także, jakiego rodzaju dokumentacja potrzebna jest w procesie realizacji projektu. Powinien znać zasady planowania, harmonogramowania i kontroli zadań – mówi. Podkreśla również, że dobrzy project managerowie powinni znać także podstawy pracy z Photoshopem, Flashem czy językami wykorzystywanymi w projektach internetowych, jak action script, php, Java czy SQL.</blockquote><br /> Dla programisty jeśli ma się takiego PM jak wyżej, to się chce pracować. Niestety, do tej pory miałem trzech PM i tylko jeden stał na wysokości zadania. Z doświadczenia wiem, że w agencjach interaktywnych z PM jest źle. Poczytali coś o metodologiach i wydaje się im, że wiedzą wszystkie. Często sami nigdy nie stworzyli serwisu, jedynie zrobili jakąś prostą stronkę poprostu brak im doświadczenia. Taka osoba nie będzie nigdy dobrym PM, zawsze będzie pomiędzy nimi bariera nie wiedzy...
Bardzo ciekawe i szerokie podejście to tematu cech i roli project managera :]<br /> Faktem jest, że od PMa oczekuję się wielu cech z szerokiego spectrum kompetencji każdego z managerów. Dlatego nieuniknionym procesem jest specjalizacja PMów w poszczególnych branżach i typach projektów.<br /> Dlatego porównanie do profesji lekarza czy policjanta jest jak najbardziej słuszne. W skrajnych przypadkach i kluczowych projektach biznesowych dorzuciłbym tu sapera :] <br /> <br /> Reasumując to <strong>abc cech Project Managera</strong> dla potencjalnych kandydatów do PMowania proponuję definicję "Project Manager today jest":<br /> a. <strong>otwarty</strong> (na kontakty, wiedzę, wyzwania, krytykę, falę entuzjazmu, oceny pesymistów, nieprzesuwalny deadline, itp. :], czyli kontroluje informacje),<br /> b. <strong>wymagający</strong> (wobec siebie i wszystkich, także Klientów, poprzez konkretne wymagania patrz pkt. c, czyli kontroluje zasoby),<br /> c. <strong>efektywny</strong> (rozwiązuje problemy tu i teraz, motywuje, wpiera, dziel pracę, nadaje priorytety, działa zadaniowo, czyli kontroluje projekt i czasie).<br /> <br /> Moim zdaniem wyłania się z tego najistotniejsza cecha każdego profesjonalisty w swoim zawodzenie. To świadomość roli jaką pełni się w organizacji. Od tego zależy wynik pracy całego zespołu. Dlatego faktycznie <blockquote>Project managerem się jest, a nie bywa.</blockquote><br /> <br /> pozdrawiam i życzę powodzenia każdemu z misją PMowania
Fajny artykuł. Bardzo dobrze opisuje "naszą" pracę - która dla bardzo wielu osób nawet wewnątrz branży reklamowej jest wielką zagadką ;)
Nic dodać, nic ująć!
<blockquote>- Miło jeśli PM zna się na wszystkim – podsumowuje Tomasz Michalik. </blockquote> - true! :)
Szewo, fajnie!