
Zakupy w sieci robimy coraz częściej, głównie za pośrednictwem polskich serwisów sprzedażowych, ale polskie e-sklepy powinny popracować nad rozpoznawalnością swoich marek. Na razie polscy internauci z zakupami w sieci kojarzą przede wszystkim serwisy aucyjne, takie jak Allegro i OLX i ... niemieckie Zalando. Gdzieś poza podium majaczy wprawdzie Merlin, ale w świetle ostatnich wydarzeń niekoniecznie może uchodzić za przykład do naśladowania.
Ostatnie miesiące to głównie kłopoty tej jednej przecież z najstarszych polskich księgarni, która tydzień temu ostatecznie złożyła wniosek o upadłość. A jeszcze dwa lata temu, Merlin, świeżo przejęty przez Grupę Czerwona Torebka, snuł śmiałe plany podboju polskiego rynku najpierw e-booków, a potem e-grocery. Z ambicji stworzenia całego ekosystemu usług, na który składałby się abonamentowy model zakupu książek, subsydiowany czytnik, i cała sieć stacjonarnych punktów obsługi, niewiele jednak wyszło.
A pomysł już wtedy trudno było uznać z pinierski, bo z podobnych systemów słyną nie tylko Apple, ale i Amazon, któremu wciąż bardziej opłaca się jednak siegać po tanich polskich pracowników niż po pieniądze polskich klientów. Zreszą nie tylko Merlin poległ, bo swego czasu e-booków próbował też Empik, zarówno w wersji premium z czytnikiem Oyo, jaki budżetowym Trekstorem, ale o choć o konkretnych efektach nic nie wiadomo, to dalszych próbach także. Czy w 2016 roku doczekamy się wreszcie czegoś na kształt platformy Amazona? Zdania ekspertów są podzielone, Mateusz Wróbel, dyrektor marketingu w Grupie Integer.pl, sądzi, że prędzej doczekamy się samego Amazona, bo spójny ekosystem ułatwiający proces zakupowy - zarówno w offline'e, jak i online'e - to nie tylko lata intensywnej pracy, ale i koszty. Tak duże, że mogą sobie na nie pozwolić jedynie największe globalne marki.
Mateusz Wróbel, Dyrektor Marketingu w Grupie Integer.plMusimy mieć także na uwadze efekt skali oraz model biznesowy, na jakim opierają swoją działalność Apple – wykorzystujący zamknięte środowisko informatyczne swoich produktów – czy też Amazon, który rozwija swoją ofertę wertykalnie, wprowadzając na rynek nowe usługi oraz kanały dostawy towarów w sposób komplementarny. W mojej ocenie na tak zamknięty i w ten sposób budowany model biznesowy pozwolić sobie mogą jedynie najmocniejsze marki. Nie zawsze jest to jednak efektywne. Uważam, że wchodząc na nowy rynek lub myśląc o rozszerzeniu swojej dotychczasowej oferty bardziej opłacalne jest wykorzystywanie istniejącej już na nim infrastruktury. |
Polskie mogą jednak i powinny - tak jednak niemieckie Zalando - postawić na poprawienie jakości obsługi klienta, wtedy dopiero mogłby - śladem zresztą tej niemieckiej firmy - planować ekspansję zagraniczną, bo dzisiaj najcześciej ograniczają się do krajowego rynku. Jeśli chodzi o kwestie techniczne nie ustępują jednak rywalom, ale i tu przydałoby się - zdaniem Anny Lasmantowicz - więcej pomysłowości i otwartości. Taki Amazon na przykład chętnie dzieli się z dostawcami informacjami o klientach, czego polskie e-sklepy unikają jak ognia, a Apple stawia nie tylko na sprzedaż produktów, ale umożliwia także ich... leasing. W Polsce elastyczność jest dużo mniejsza, a i zasady współpracy producentów ze sklepami mniej czytelne.
Źródło: Interaktywnie.com |
||
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ SZCZEGÓŁOWĄ OPINIĘ |
||
KOMENTARZ | ||
|
||
|
Jesteśmy agencją butikową.Specjalizujemy się w projektach w Europie i obu Amerykach.
Jesteśmy jedynym...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy pierwszą w Polsce omnichannelową agencją marketingową. Odważne wizje oraz innowacyjne technologie...
Zobacz profil w katalogu firm »
Dlaczego założyłem Space Ads?
Poznaj historię Rafała Chojnackiego, założyciela agencji.
Słabe agencje i ich...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Przeczytalam tytul, ktory mnie zaciekawil. Co takiego zlego jest w obsłudze klienta w e-commerce, że trzeba ja poprawiać ? Artykuł przedstawia podejscie technologiczne. Ważne jest posiadanie funkcjonalności sklepu i wszystkich ulatwien zwiazanych z calym procesem, od podjecia decyzji zakupowej po otrzymanie towaru. Ja natomiast glowny naciak kładę na komunikację z klientem. To, co trzeba poprawić, to sposob komunikacji one-to-one, pomocy konsumentowi w zakupie, wdrozenia procesu wsparcia sprzedaży, czyli asysty przy zakupie, sprawienia, by klient po wejściu na stronę juz nam nie "uciekł". Jest to proces ciągły, bo nie ma definicji dobrej obsługi klienta. To pojecie dla kazdego znaczy co innego. Bo dobra obsluga jest wtedy, gdy klient dostaje więcej niż oczekuje. A kazdy ma inne oczekiwania ;-)