
Polskim e-handlem wstrząsnął radca prawny Tomasz Bilski. W lipcu jego kancelaria wysłała do właścicieli e-sklepów pisma, w których informuje o złożonym do SOKiK pozwie. Sprawa dotyczyła stosowania w regulaminach niedozwolonych klauzul. Tylko za jedną Tomasz Bilski życzył sobie 360 złotych. Sklep, który miał ich w regulaminie na przykład pięć, mógł zapłacić 1800 złotych.
Do końca listopada Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ogłosi decyzje w sprawie pozwów tarnowskiej kancelarii.
- Sąd Okręgowy w Warszawie do końca listopada zamierza umorzyć około 1600 z dwóch tysięcy pozwów wniesionych przez pełnomocnika pana Bilskiego - powiedziała w rozmowie z Interaktywnie.com Katarzyna Żuchowicz, kierownik Sekcji Prasowej Sądu Okręgowego w Warszawie.
Przyczyny wniosku o umorzenie nie są znane. Radca prawny Tomasz Bilski nie komentuje sprawy - kilkusekundową rozmowę telefoniczną zakończył rzucając słuchawką.
Na pozostałe 400 firm czeka sąd. Jednak jak powiedziała nam Katarzyna Żuchowicz, pierwsze sprawy ruszą dopiero w drugiej połowie 2012 roku.
Statystycznie, na sześć wniosków o niedozwolone klauzule, tylko jeden jest odrzucany - podaje SOKiK. Przedsiębiorców czeka więc ciężka przeprawa, niektórym grożą nawet kilkunastotysięczne wydatki w przypadku przegranej sprawy.
Winny był regulamin. Jak go pisać?
Regulamin sklepu internetowego musi trzymać gardę z dwóch stron. Zarzut klienta - lub nadgorliwej kancelarii prawnej - może bowiem tyczyć klauzul niedozwolonych, ale również braku wymaganych zapisów.
- Właściciele nie tylko popełniają lub kopiują błędy, ale też zapominają o umieszczeniu podstawowych informacji. Według naszych danych, około 50-60 procent regulaminów nie posiada podstawowych zapisów dotyczących na przykład warunków reklamacji, zwrotu sprzętu lub dostawy – mówi Interaktywnie.com Rafał Bugajski, manager KlauzuleNiedozwolone.pl.
A bez tego nie ma mowy o sprzedaży w sieci. Ostrzeżenia prawników wciąż wydają się niestraszne i to dzięki temu tarnowskiej kancelarii prawnej udało się pozwać tak wiele sklepów. Przedsiębiorcy samemu tworzą regulamin, zwykle w pośpiechu i na kolanie, a pracę zaczynają od skopiowania przepisów ze strony konkurencji.
- Wiele osób kopiuje regulamin z "dużych" sklepów, jednak w ten sposób powielają niedozwolone klauzule. Zdecydowanie lepiej stworzyć regulamin od początku, zatrudniając w tym celu prawnika - radzi Rafał Bugajski.
Im mniej, tym lepiej
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu - przysłowie sprawdza się i w tym przypadku. Regulamin nie powinien być zbyt obszerny, ponieważ wszystkie zapisy należy sprawdzić w bazie danych UOKiK. Dokument z przepisami powinien zawierać jedynie minimum.
- Bardzo często zdarza się, że nadgorliwy przedsiębiorca stara się w swoim regulaminie przewidzieć i uregulować wszelkie możliwe sytuacje, które mogą wyniknąć w związku z procesem sprzedaży. Nie ma takiej potrzeby. To, że w naszym regulaminie nie zamieścimy informacji na przykład o sądzie właściwym w przypadku sporu nie oznacza, że nagle żaden sąd nie będzie właściwy - twierdzi Rafał Bugajski.
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
dih.pl to zespół specjalistów branży IT. Jako agencja e-commerce działamy od 12 lat. Od 7 lat jesteśmy...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Ale ja nie lubię jak się bzdury wypisuje. Ponad miesiąc temu sąd podał, że pozwów jest minimum 2500 - teraz raptem 2000. Ten radca chciał ponad 2000 pln za 1 klauzule, a nie 360. Dla każdego sklepu na każdą klauzulę złożył 6 pozwów, a z nich teraz 5 jest umorzonych, bo byłyby sprawy łączone. Cała sprawa mówi wyłącznie o tym, że jakiś "koleś" chce uzyskać z każdej sprawy kwotę za reprezentację w sądzie - nachapać się i wszystko inne w poważaniu. Mam nadzieję, że tego delikwenta spotka to samo, co on wyrządził innym.
nie 360 a minimum 2500 + VAT jako ugoda w zamian za wycofanie pozwu w przypadku jednej klauzuli. Autor nie napisał również, że na działania Radcy Bilskiego złożono skargi w OIRP w Krakowie, gdzie prowadzone jest postępowanie wyjasniające. Poza tym tonie było pismo imiennie wystosowane do konkretnego sklepu lecz mail wysłany masowo z bezpłatnej skrzynki pocztowej. Pozwy są wycofywane przez powodów. Jest jeszcze sporo faktów, o których autor artykułu nie wspomniał bo nie wiedział lub celowo je pominął.
-:) ciekawy sponsorski artykuł.
Może jednak warto sporządzić regulamin, który będzie zgodny z prawem. To najlepsze zabezpieczenie przed pozwami do SOKiK. http://www.dobryregulamin.pl
"Towarzystwo Lexus" robi dokładnie to samo co Pan Bilski. Zatem nawet jeśli na ugodę się zgodzi sklep, to i tak nie gwarantuje, że na nast. miesiąc nie zaskarży kolejnego jakiegoś wyssanego z palca wątku firma X Y czy Z, czy też Pan Iksiński albo Nowak. Taki sposób na zarabianie pod przykrywką dbania o interes konsumenta.