Drogo, niezdrowo i bez zastosowań, czyli 3D w komórkach

Średnia cena smartfonów 3D dostępnych na polskim rynku to sporo ponad dwa tysiące złotych. Eksperci nadal nie wiedzą, czy trzy wymiary na ekranie są zdrowe i czy mają jakiekolwiek zastosowanie.

Wiadomo, że duży odsetek posiadaczy trójwymiarowych smartfonów skarży się na bóle głowy i oczu. Wynika to z ograniczonych zdolności akomodacyjnych oka - użytkownik po pewnym czasie odczuwa dyskomfort oglądając dwa przedmioty położone w różnych odległościach.

- Oglądając wyświetlacze 3D, oczy muszą skupić się zarówno na płaskim ekranie - ponieważ to on wysyła światło - oraz na trójwymiarowych efektach generowanych przez urządzenie – tłumaczy profesor Martin Banks z Uniwersytetu w Kalifornii.

Amerykańscy naukowcy przeprowadzili cykl badań na grupie 24 osób. Osoby biorące udział w eksperymencie odczuwali zmęczenie wzroku spowodowane trójwymiarowymi obrazami na smartfonach. Z kolei w przypadku większych odbiorników - na przykład w kinie - najbardziej przeszkadzał jasny ekran znajdujący się za trójwymiarowymi obrazami.

Jak zapowiedział profesor Banks, placówka w przyszłości powtórzy badania na znacznie większej grupie. Aby uzyskać kompleksowe i reprezentatywne wyniki, w eksperymencie wezmą udział również dzieci. Jak zgodnie zauważają autorzy, rozwój technologii 3D jest nieunikniony, jednak na przeszkodzi stoi komfort użytkowników.

- Zmęczenie oczu związane z oglądaniem 3D jest głównym problemem, który może ograniczyć wykorzystanie trzech wymiarów w najnowszej technologii - zauważa Martin Banks.

Na polskim rynku obecnie dostępne są dwa modele smartfonów, które potrafią wyświetlać obraz w trzech wymiarach bez konieczności zakładania okularów - HTC EVO 3D oraz LG Swift 3D. Mimo że pierwszy kontakt ze sprzętem jest pozytywny, po pewnym czasie urządzenie zaczyna nużyć. Nie ma właściwie praktycznego wykorzystania technologii, jest to wciąż jedynie ciekawa funkcja.

- Ewidentnie jest to produkt dla ludzi lubiących gadżety, a nie dla zwykłego użytkownika - komentuje dla Interaktywnie.com Bartosz Stodolny, specjalista do spraw zarządzania produktem Vobis.pl.

Smartfon 3D to póki co całkiem drogi gadżet. Za HTC EVO 3D trzeba zapłacić średnio dwa i pół tysiąca złotych. Z kolei główny konkurent LG jest tańszy o około 700 złotych. Telefon można też kupić w abonamencie w sieci Plus.

Innym problemem jest mała liczba aplikacji, które są w stanie wykorzystać potencjał trzech wymiarów. Posiadacz telefonu jest skazany na kilka płatnych pozycji oraz materiały, które stworzy sam. Producenci wyposażyli obydwa urządzenia w podwójne kamery, które są w stanie nagrać trójwymiarowy materiał. Jednak by móc cieszyć się z wykonanych ujęć, trzeba dołożyć wyjątkowej staranności - obiektywy póki co nie są najwyższej jakości.

Mimo słabej jakości sprzętu i wątpliwych korzyści sklepy i sieci komórkowe nie rezygnują ze smartfonów 3D w swojej ofercie. 

- Póki co ciężko powiedzieć, czy produkt się sprawdzi, w swojej ofercie telefony mamy stosunkowo niedługo. Na razie zainteresowanie jest umiarkowane. Czy będziemy kontynuować podobne produkty w przyszłości? Oczywiście - potwierdza Stodolny.

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"