Google Street View. Jak chronić prywatność?

Od wczoraj w Polsce działa usługa Google Street View. Pojawiają się jednak kontrowersje dotyczące naruszeń prywatności.

Od początku Google Street View wzbudzał kontrowersje. Chociaż Google robiło zdjęcia tylko z ogólnodostępnych miejsc publicznych, jakie można by zrobić prywatnie własnym aparatem, wiele osób zarzuca Google rażące naruszenia prywatności. Kamery zarejestrowały wielu niczego nie spodziewających się przechodniów w kompromitujących sytuacjach.

Do rangi memów internetowych urosły już zdjęcia ludzi włamujących się do czyjegoś domu czy wchodzących do sex-shopów dostępne w Google Street View. Z czasem Google zaczęło automatycznie zamazywać twarze przechodniów i tablice rejestracyjne, nie zawsze jednak skutecznie uniemożliwia to rozpoznanie osoby sfotografowanej.

Znalezienie samego siebie na zdjęciu to nie jedyne, czego musimy się obawiać. Dzięki podwyższeniu, z jakiego operują kamery Street View, internauta jest w stanie zajrzeć ponad ogrodzenia mające chronić prywatność cudzego domu.

W 2010 wybuchł także potężny skandal, gdy Google ujawniło, że ich kamery poza robieniem zdjęć zbierały także wszystkie informacje przesyłane przez niezabezpieczone sieci bezprzewodowe w okolicy, tym samym zbierając potężną bazę danych na temat aktywności ludzi w internecie. Dane te zostały ostatecznie zniszczone przy udziale zewnętrznych obserwatorów. Niekorzystne wrażenie jednak pozostało.

Jak więc bronić się przed naruszeniem naszej prywatności? Jeśli na zdjęciach Google zdołamy rozpoznać siebie samych lub znajdziemy jakikolwiek nieodpowiedni obraz, możemy kliknąć w ikonę „Zgłoś problem” w lewym dolnym rogu mapy i poprosić Google o interwencję. Zdjęcie zazwyczaj zostaje wówczas mocniej rozmyte, ponieważ całkowite jego skasowanie pozostawiłoby czarne plamy w całym systemie.

Specjalne samochody i rowery Google wyposażone w kamery panoramiczne sfotografowały największe miasta i atrakcje turystyczne w Polsce, umożliwiając wirtualny spacer po miejscach takich jak starówka Wrocławia, molo w Sopocie czy Puszcza Białowieska.

- Rok temu poprosiliśmy Polaków, aby wskazali nam miejsca, które warto pokazać w Street View. Odzew internautów i zainteresowanie ze strony miast były ogromne. Otrzymaliśmy tysiące propozycji, a w końcowym głosowaniu wzięło udział ponad sto tysięcy osób - mówi Artur Waliszewski, dyrektor Google w Polsce.

Nowa usługa przyda się przede wszystkim zagubionym kierowcom i turystom planującym przyjazd do Polski. Szczególnie użyteczna będzie dla kibiców piłki nożnej planujących przyjechać na Euro 2012. Zanim zdecydują się kupić bilet, będą mogli obejrzeć najważniejsze punkty miast-gospodarzy oraz przyjrzeć się okolicy, w jakiej chcą zarezerwować hotel.

- Czerwiec 2012 to czas, w którym mamy unikalną szansę na to, żeby pokazać, że Polska to naprawdę fajny kraj, z fajnymi ludźmi i bardzo atrakcyjnymi miejscami. Dziś każdy, kto chce nas poznać, ma szansę na „dotknięcie” naszego kraju w Google Street View, a już za 78 dni będzie mógł poznać Polskę i Polaków osobiście! - mówi Mikołaj Piotrowski, dyrektor do spraw komunikacji PL. 2012.

Skorzystają też przedsiębiorcy, którzy będą mogli zamieścić obrazy Street View swojego sklepu czy restauracji bezpośrednio na swojej stronie. Klienci agencji nieruchomości będą mogli przyjrzeć się wstępnie okolicy mieszkania, które planują zakupić. Ale i mieszkaniec Warszawy czy Krakowa, poruszający się po nieznanej mu dokładnie okolicy, będzie mógł sięgnąć po swoją komórkę i sprawdzić, jak wygląda szukany przez niego budynek w aplikacji mobilnej Google Maps.

Google Street View po raz pierwszy uruchomiono w Stanach Zjednoczonych w 2007 roku. Samochody i rowery Google z kamerami panoramicznymi na dachu przemierzały najpierw ulice największych miast, a z czasem także i tereny wiejskie. Obecnie Google Street View dostępny jest w 30 krajach na wszystkich 7 kontynentach, łącznie z Antarktydą, a w najbliższej przyszłości planuje sfotografowanie tak egzotycznych miejsc jak Wielka Rafa Koralowa w Australii czy dorzecza Amazonki.

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"