![Marcin Biłos [fot. Nk.pl] Marcin Biłos [fot. Nk.pl]](https://interaktywnie.com/public/upload/img/272x200/40/40/51817.jpg)
Gdy portal pod koniec listopada poinformował o zmianie strategii, jasne stało się, że dni działu reklamy i badań - do niedawna jednego z najważniejszych w firmie - są policzone. O tym, co stało za tą decyzją i jakie plany ma Nk.pl w 2014 roku opowiada Marcin Biłos, dyrektor finansowy i operacyjny Nk.pl.
Interaktywnie.com: Nk.pl się restrukturyzuje - tak mówiło się w grudniu. W styczniu jednak przeczytałam, że zwijacie biznes?
Marcin Biłos, dyrektor finansowy i operacyjny Nk.pl: Nie (śmiech), dementuję informacje o tym, że zwijamy biznes. Zmieniamy strategię, stąd pewnie takie sensacyjne doniesienia mediów. Modyfikacja kierunku rozwoju to jednak naturalny proces wynikający ze zmieniających się potrzeb użytkowników. Doszliśmy do takiego momentu, w którym chcemy być także narzędziem rozrywki. Nasi użytkownicy szukają nowych możliwości spędzania wolnego czasu w serwisie, dlatego rozwijamy platformę gier i aplikacji oraz VoD.
To wystarczy, by konkurować z Facebookiem? Czy już nie macie takich ambicji?
Lokalne serwisy społecznościowe nadal mogą skutecznie rywalizować z globalnymi graczami, takimi jak Facebook. Przykładem jest serwis Odnoklassniki.ru...
Rynek rosyjski jest jednak wyjątkowo specyficzny. Tam nawet Google się nie przebija.
Prawda, ale mimo wszystko jest to przykład udanej konkurencji. Lokalne portale mają szansę w starciu ze światowymi, bo lepiej znają specyficzne potrzeby użytkowników. Muszą się jednak stale do nich dostosowywać, stąd też nasza decyzja o repozycjonowaniu.
Kluczem do sukcesu jest więc wiedza o użytkownikach. Tymczasem Nk.pl porzuca oprócz reklamy bezpośredniej także dział badań marketingowych, który tej wiedzy dostarcza.
Na rynku reklamowym jest oczywiście trudno. Podjęliśmy więc decyzję o rozwoju zautomatyzowanych modeli reklamowych, czyli RTB czy Easy Ads. Na świecie jest to kierunek bardzo przyszłościowy, a my chcielibyśmy być liderem w skali lokalnej...
Porzucenie z działu odpowiedzialnego za badania tym bardziej jest niezrozumiałe. W modelu RTB nie kupujemy miejsca, ale konkretnego użytkownika, któremu wyświetlamy reklamę. Skuteczność jest bezpośrednio zależna o tego, czy będzie nią zainteresowany. A tego nie da się określić nie posiadając bardzo precyzyjnych informacji o nim. Czy te działania nie są sprzeczne?
Dane są i nadal będą wykorzystywane. Mamy hurtownię danych, która pomaga nam, jeśli chodzi o targetowaną reklamę. Jeśli negocjacje z firmą zewnętrzną zakończą się powodzeniem, być może będziemy wciąż przyjmować zlecenia z zewnątrz. Zgadzam się z tym, że dane są bardzo przydatne na przykład w kampaniach RTB.
Kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Czy utrzymywanie działu badań było za drogie?
Nie chciałbym się wypowiadać o kwestiach finansowych. Nie zdradzamy takich szczegółów. Obserwowaliśmy zachowania użytkowników, analizowaliśmy sytuację na rynku reklamowym i na tej podstawie podjęliśmy taką decyzję.
Przyszłość Nk.pl to więc gry i aplikacje. W jakim modelu będziecie zarabiać?
Nk.pl od lat stoi na dwóch nogach przychodowych. Z jednej strony są to przychody z reklamy, z drugiej - przychody z usług, które oferujemy użytkownikom, czyli wirtualna waluta, którą płaci się za ulepszenia, dodatki...
Czyli mikropłatności?
Tak, mikropłatności w zintegrowanych grach. A dodatkowe funkcjonalności portalu to są wirtualne prezenty, emotikony, zdjęcia, tego typu użyteczności.
A podobno internauci nie chcą płacić? Wy jednak swoją działalność opieracie o opłaty pochodzące od użytkowników i to takich, którzy w sieci nie cieszą się opinią najbardziej zaawansowanych technicznie.
Od początku wprowadzenia mikropłatności ta usługa spotkała się z przychylnością naszych użytkowników. Wprowadzaliśmy takie produkty jak wysyłanie znajomym życzeń czy wirtualnych prezentów z okazji świąt czy osobistych uroczystości. Byliśmy w tym pierwsi na rynku. Nasi użytkownicy do dziś chętnie korzystają z tych dodatkowych funkcji.
Jaki odsetek społeczności Nk.pl to płacący użytkownicy?
Znowu nie chcę podawać konkretnych liczb, ale z gier i aplikacji Nk.pl korzysta co miesiąc kilkadziesiąt procent użytkowników. Wynika to z różnorodności tytułów. Mamy ofertę zarówno dla najmłodszych, jak i dla tych użytkowników, których wiek przekracza wiek stereotypowego gracza. Pod tym względem jesteśmy dość nietypowym portalem. Największy odsetek płacących to, podobnie jak w innych portalach, internauci w wieku 25-45 lat, czyli tacy, który dysponują już własnymi pieniędzmi.
Przykład Zyngi pokazuje jednak, że złote lata mikropłatności w grach społecznościowych minęły.
Analizując zachowania naszych użytkowników nie możemy wyciągać takich wniosków. Mikropłatności od początku cieszyły się wśród nich popularnością i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Oprócz tego, że dzisiaj wybór produktów jest dużo większy i internauci mają większe pole manewru w wydatkowaniu środków.
Na drugiej stronie przeczytasz, jak Nk.pl chce walczyć o widzów.
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
dih.pl to zespół specjalistów branży IT. Jako agencja e-commerce działamy od 12 lat. Od 7 lat jesteśmy...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
BIZZIT S.A. to Mistrz Polski w pozycjonowaniu stron internetowych już w 2008 roku (oraz nagrody i wyróżnienia)....
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
NK to żywy trup. Nobady goes there anymore, even desperate wives.
Facebook tak czy tak będzie bardziej popularnym miejscem.
Zgadzam się.
Ja sądzę, że dadzą radę...Jednak faktycznie - FB i tak będzie bardziej popularny...więcej możliwości, osoby z innych krajów - nie tylko z Polski, więcej znajomych osób itd, itd.~Likelye
Ja również ^^Facebook ma wiele zalet, wieele. NK niestety ich brakuje.
ciekawe