Ile można zarobić na marketingu afiliacyjnym oraz o perspektywach dla tego rynku rozmawiamy z Tomaszem Czerwińskim, kierownikiem do spraw sprzedaży e-commerce i afiliacji w Money.pl.
Ile można zarobić na marketingu afiliacyjnym oraz o perspektywach dla tego rynku rozmawiamy z Tomaszem Czerwińskim, kierownikiem do spraw sprzedaży e-commerce i afiliacji w Money.pl.
Maciej Rynkiewicz, Interaktywnie.com: Ile czasu potrzeba na start, żeby zacząć zarabiać w Money2Money?
Tomasz Czerwiński, Mony2Money: Wszystko zależy od umiejętności i doświadczenia. Jeśli wcześniej zarabialiśmy w sieci, mamy własną stronę internetową, to wystarczy kilka godzin żeby się podpiąć i zacząć działać. Jeśli zaczynamy od zera, to cały proces zajmuje najwyżej kilka dni.
Jakie umiejętności są niezbędne?
Żadne wielkie, chodzi głównie o sprawne poruszanie się w internecie. Na początku trzeba podpiąć kilka linijek kodu, ale wszystko jest bardzo proste, w dodatku przejrzyście opisane. Wszystko tak naprawdę opiera się na skopiowaniu i wklejeniu paru znaków.
Konieczna jest własna strona internetowa?
Nie. Nasi partnerzy dostaną stronę internetową na naszej subdomenie powiązaną z Money2Money. Udostępniamy szablony, widgety i wszystkie potrzebne rozwiązania, żeby zacząć zarabiać.
Ile to kosztuje?
Nic. Stronę udostępniamy za darmo, zapewniamy hosting i utrzymanie.
REKLAMA
Ile czasu minie, zanim zacznie się zarabiać?
To również zależy od doświadczenia i umiejętności. Partner z własną stroną internetową i niewielkim ruchem zaczyna zarabiać od razu. Jeżeli ktoś zaczyna od zera, to od założenia strony do pierwszej wypłaty mija średnio od jednego do trzech miesięcy.
Jeśli chciałbym poświęcić dwie godziny dziennie. Ile zarobię?
Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, co chce się osiągnąć. Jeśli współpraca z Money2Money ma być pracą dorywczą, to dwie godziny dziennie w zupełności wystarczą, żeby zarobić kilkaset złotych miesięcznie. Jeśli chcemy większych pieniędzy, czyli powyżej dwóch tysięcy złotych, to trzeba być gotowym na pracę na cały etat. Ale mamy wielu partnerów, którzy zaczynali od dwóch, trzech godzin po pracy, a teraz to ich podstawowe źródło dochodu.
Jak wygląda dzień afilianta?
Partner sam jest sobie sterem i okrętem. Głównie skupia się na dopracowywaniu strony - umieszczaniu nowych treści, dbaniu o ruch, podpinaniu linków lub innych form reklamowych, testowaniu nowych rozwiązań, monitorowaniu wyników kampanii itp. Trzeba też patrzeć na nowe produkty pojawiające się na Money2Money. Są różne podejścia - niektórzy partnerzy specjalizują się w sprzedaży konkretnych grup, a czasem wręcz konkretnych produktów, na przykład konta jednego banku.
Wiedza nie musi być wielka, ale kwestie związane z pozycjonowaniem i znajomością marketingu w wyszukiwarkach wydają się w tym biznesie ważne.
Zgadza się, ciągle trzeba się uczyć, poszerzać wiedzę. Im więcej wiemy, tym łatwiej się potem poruszać, a co za tym idzie - zarabiać. W programach partnerskich cały czas coś się zmienia.
Partnerzy Money2Money, z racji sprzedawania produktów bankowych, najczęściej zajmują się tworzeniem treści o finansach, oszczędzaniu, ekonomii?
Ci najwięksi tak. To strony z dużym ruchem, generujące duże przychody. Nie korzystają z naszych schematów, tworzą często własne rozwiązania, sami pozycjonują się w wynikach wyszukiwania.
Czy zdarzają się strony, których tematyka jest inna - na przykład sprzedawcy odzieży, obuwia?
Jak najbardziej - zgłaszają się też sklepy, które chcą zaimplementować nasze widgety. Zwłaszcza sprzedające nieco droższy asortyment. Wtedy reklamują: weź kredyt na produkt w naszym sklepie. Zarabiają podwójnie - z prowizji z programu oraz ze sprzedaży.
Na drugiej stronie czytaj, jakie formy reklamy są najbardziej skuteczne oraz ile tak naprawdę można zarobić na partnerstwie z siecią afiliacyjną.
Jakie formy reklamy są najbardziej skuteczne?
Podstawą tak naprawdę są unikalne treści - to one odpowiadają za ruch z wyszukiwarki Google. Jeśli chodzi o formy reklamy, to świetnie działają linki tekstowe oraz widgety kontekstowe, które nie są nachalne wobec klasycznych form display.
A jeśli chodzi o modele rozliczeniowe?
Korzystamy z podstawowych modeli CPL - czyli wynagrodzenie za lead, CPS - czyli za sprzedaż oraz modeli pośrednich, na przykład CPA, za wykonanie określonej akcji. CPA działa na przykład przy podpisaniu umowy o założenie konta w banku. W rozumieniu instytucji, samo podpisanie umowy nie do końca jest sprzedażą. Żeby takie konto pozytywnie rozliczyć, wymagane jest osiągnięcie pewnego salda. Czyli coś więcej niż lead, ale jeszcze coś mniej niż sama sprzedaż.
Jaką największą prowizję wypłaciliście?
Rekord padł w zeszłym roku - za miesięczną pracę wypłaciliśmy ponad sto tysięcy złotych. Jeśli chodzi o pojedynczą prowizję, to w granicach, tysiąca, kilku tysięcy złotych. W zeszłym miesiącu nasz partner za jedną transakcję zarobił 1664 złotych, to była sprzedaż kredytu hipotecznego.
Największe prowizje wypłacamy w modelu CPS i obejmują kredyty hipoteczne, bo wynagrodzenie to procent od kwoty uruchomionych środków. Najwięcej zarabia się więc na najdroższych produktach z długim procesem pozyskania klienta. Najtańsze są zaś leady, głównie na kredyty gotówkowe, bo takich wniosków jest teraz mnóstwo, klienci tego szukają, więc banki mogą płacić mniej.
Czy stawki w Money2Money są lepsze niż u konkurencji?
Monitorujemy rynek i jeśli widzimy, że partnerzy mogą gdzieś dostać więcej, to dostosowujemy nasze stawki i negocjujemy ze współpracownikami. Mamy wysokie prowizje, zachęty, bonusy, jesteśmy na pewno w rynkowej czołówce.
Sieci afiliacyjne będą się dalej rozwijać?
Patrząc na to, jak wyglądały pięć lat temu i teraz, to rozwój był gigantyczny. Jeszcze parę lat temu na rynku były właściwie tylko programy Money.pl, Bankiera i w zasadzie nic więcej. Potem weszła Comperia, pojawiło się też kilka sieci zagranicznych, jak Zanox lub Tradedoubler. Rozwój był bardzo duży i bardzo szybki, a rynek nieco się już nasycił.
Uważam, że sieci afiliacyjne będą się rozwijały, jednak chyba już nie w takim tempie, co kilka lat temu. Bardzo duży jest wciąż potencjał naszego rynku. Polskie społeczeństwo coraz chętniej korzysta z internetu i co najważniejsze - coraz chętniej robi w nim zakupy. Daleko nam do Niemiec lub Wielkiej Brytanii. Tam od 60 do 80 procent produktów finansowych kupowanych jest online. U nas to zaledwie kilkanaście procent. Nawet jeśli klient wyśle lead, to i tak woli się spotkać z doradcą w placówce. Rozwój opóźniają też same banki, bo mają sieci placówek, które muszą na siebie zarabiać.
Co zmieni się w marketingu afiliacynym w ciągu najbliższych lat?
Wydaje mi się, że będziemy odchodzić od modelu leadowego, przechodząc na CPS. Na Zachodzie procesy sprzedażowe produktów bankowych są całkowicie w sieci - klient może porównać i kupić, nie wychodząc z domu. Nawet kredyty gotówkowe można już wyklikać online. U nas takie rozwiązania zaczynają się już pojawiać i zaczną się coraz mocniej rozwijać. Umożliwiają one 'zakup' produktu finansowego bez wychodzenia z domu jednocześnie zmniejszając koszty związane z pozyskaniem i obsługa po stronie banku.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»