Jak poprawimy standardy współpracy agencji interaktywnych z klientami?

<blockquote>a obowiazkowa przynaleznosc do branzowych stowarzyszen jest lekka przesada. </blockquote><br /> <br /> Tak się składa, że na świecie, szczególnie w USA i UK, ale również w Polsce, Indiach i Mozambiku w każdym poważnym biznesie pojawiają się organizacje, które działają na rzecz realizacji określonych celów środowisk, które zrzeszają. Powiedziałbym nawet, że jest to objaw dojrzałości branży i wyznaczenie bardziej ambitnych planów, niż tylko spotkania w pubach lub długie wątki na forach. Jeśli organizacja jest prowadzona profesjonalnie to zatrudnia ludzi, którzy skupiają się wyłącznie na realizacji wyznaczonych przez członków celów, co umożliwia samym członkom zajęcie się własnym biznesem, a nie działalnością "społeczną". Jest to sposób realizowania interesów, których nie można zrealizować w pojedynkę lub które ze względu na skalę wymagają zaangażowania dużej grupy podmiotów i środków. W polskich realiach to tym ważniejsze, że branża internetowa jest silnie rozproszona i zbudowanie "środowiska", czy jak ktoś woli "społeczności" odbywające się organicznie może zabrać zbyt wiele czasu i spowolnić proces. Od czasu przyjścia do IAB obserwuję, jak ludzie czerpią przyjemność ze zdobywania nowych kontaktów, jak zaczynają dzięki nim robić wspólne interesy. Znam wiele osób z bardziej rozwiniętych rynków, lub które tam pracowały na istotnych stanowiskach. To co im się rzuca w oczy po powrocie z kilkuletniego wyjazdu, to fakt, że w Polsce mało się współpracuje pomiędzy firmami. Brakuje skrzętnie wykorzystywanego "a może po prostu racjonalnie pojętego" efekty synergii. Boję się, że "obrona Częstochowy" to z góry upatrzona pozycja, na której czujemy się wygodnie. <br /> <br /> <br /> <blockquote>lepiej chyba dowodzic swojej wyzszosci jakoscia oferowanych uslug i profesjonalizmem niz regulacjami, nakazami i zakazami. moim zdaniem kapitalizm i wolny rynek jest lepszy niz komunizm.</blockquote><br /> <br /> Oczywiście, że warto. Tak samo jak warto mieć kręgosłup moralny. Nie zwalnia z Państwa z tworzenia i egzekwowania prawa, a grup interesów do samoregulacji.<br /> Mam wrażenie, że działanie "wolnego ryneku" jest właśnie cierniem, który ta dyskusja próbuje wyjąć z rany. Przez ten "wolny rynek" tracicie czas i pieniądze na kolejne przetargi bez szans sukcesu. Na olimpiadzie też są zasady, bez nich rywalizacja nie byłaby możliwa.<br /> <br /> <blockquote>czy chcecie zeby z rynkiem agencji reklamowych stalo sie tak jak z prawnikami - zamkniety swiat, o ktorym wiekszosc ma zle zdanie, ale niestety musza korzystac z ich uslug, choc wiedza, ze przeplacaja wlasnie ze wzgledu na hermetycznosc branzy?</blockquote><br /> <br /> <blockquote>My, jako XX nie jesteśmy raczej zainteresowani zrzeszaniem się w co kolwiek, a szczególnie jesteśmy przeciwnie klubom wzajemnej adoracji, a niestety jest to bardzo często skutek uboczny.</blockquote><br /> <br /> Oczywiście od członków takiej organizacji zależy jaki przybierze kształt, zasady działania i jaki zbuduje wizerunek. Mamy niestety zakorzenione jeszcze chyba z ostatnich lat komunizmu poczucie, że Państwo jest czyjeś, nie nasze. Brakuje postaw obywatelskich. I to przekłada się też na rozumienie swojego udziału w organizacji i traktowania siebie jako jednostki bezsilnej, bez realnego wpływu. Cieszy mnie, że coraz więcej firm traktuje IAB jako "swoją" orgazację i wpływa na jej kształt i działania. Jedno o czym mogę Was zapewnić to fakt, że w IAB nie ma żadnego "gabinetu cieni" ani kogoś pociągającego za sznurki. Media w istotnym stopniu finansują działanie biura, ale nie wnikają w inicjatywy związane z SEM-em, E-mail marketingiem, agencjami interaktywnymi, choć w nich uczestniczą. Liczą się kompetencje i zaangażowanie. Interesują się natomiast promocja formatów video w internecie, bo to ich bezpośrednio dotyka biznesowo.<br /> <br /> <br /> Sprawa istnienia organizacji jest jednak jeszcze bardziej złożona. Istnieją projekty i interesy w których ścieramy się (czyt. branża internetowa, nowe media) z silniejszymi i doświadczonymi grupami interesów. Czy wierzycie, że dzieki pisaniu tutaj nawet najmądrzejszych rzeczy możecie zmienić np. ustawę o zamówieniach publicznych??? <br /> <br /> Oto jedna ze spraw, którą usiłujemy się zająć jako IAB:<br /> <br /> <blockquote>Pod koniec zeszłego roku chcieliśmy przeprowadzić kampanie w internecie. Ponieważ jesteśmy podmiotem podlegającym pod ustawę o zamówieniach publicznych, naturalnym było przejście przez formalną ścieżkę niezbędną w takich sytuacjach. Ścieżkę o tyle prostą, że ustawa zwalnia z obowiązku przeprowadzania postępowania, kiedy w grę wchodzi kupno mediów. Ku naszemu zdziwieniu okazało się, iż internet nie podlega tym regulacjom i wszelkie instytucje publiczne nie mogą kupować mediów internetowych bez przetargu. Ustawa w swych artykułach literalnie wymienia jedynie czas antenowy w telewizji i radiu. Kuriozalnym wydaje się realizowanie przetargu na media internetowe.</blockquote><br /> <br /> Jeśli interesuje Was o jakie pieniądze chodzi, to powiem, że o miliardy euro do 2013 roku. Czy gdyby udało się wywalczyć te pieniądze, to agencje interaktywne nic na tym nie skorzystają? Czy ktoś z Was w pojedynkę jest w stanie o to powalczyć? Czy da się to zrobić bez budżetu? Czy można to zrobić szybko?<br /> <br /> Mam nadzieję, że odpowiedź na te pytania skłonią Was do refleksji i cieplejszego myślenia o Waszej organizacji branżowej i o celach które może dla Was realizować.<br /> <br /> ps. wątki autopromocyjne zostały włączone w tekst z pełną premedytacją.

Jestem z tej drugiej strony.<br /> Nie zauwazacie jednak chyba kompleksowości zjawiska - m.in. typów tych przetargów, jak i różnorodności firm, tematów przetargów.<br /> Zapraszanie 8 agencji do briefingu - hmm - zależy od skali projektu.<br /> Niekoniecznie moze to być oznaka amatorszczyzny czy zebrania pomysłów, żeby je później wykorzystać. <br /> <br /> Okazuje się, że polskie agencje rzadko myślą o projektach regionalnych i o posiadaniu tzw. back office ze stawkami o połowę niższymi niż w Polsce. Niestety nie jesteście/my już tani. Myślę, że ten model można zastosować też do mniejszych projektów i dwie propozycje stawek - polskich i np. indyjskich czy rumunskich.<br /> Np. węgierskie agencje czy rumunskie są o 30/40% tańsze i dają tą samą jakość. <br /> Inne zachodnio-europejskie i rosyjskie agencje, żeby przetrwać na rynku stworzyły właśnie takie biura w tańszych lokalizacjach. <br /> Może czas zacząc robić badania...<br /> a nie narzekać:) Przecież w dobie internetu - nie ma znaczenia lokalizacja agencji.

Przepraszam, jeżeli obraziłem jakąś firmę na P ;), niestety nasza rozmowa tu pokazuje, jak powszechna jest to praktyka. <br /> <br /> My, jako BB nie jesteśmy raczej zainteresowani zrzeszaniem się w co kolwiek, a szczególnie jesteśmy przeciwnie klubom wzajemnej adoracji, a niestety jest to bardzo często skutek uboczny. <br /> <br /> Regulacje przetargów są potrzebne, tak samo jak potrzebne wydaje mi się, coś bardziej nieosiągalnego mianowicie, jakaś regulacja cen = jakości. <br /> <br /> Widzę, że się to powoli zmienia ale ciągle klienci uważają, że stronkę www robi się w domu po godzinach i płaci za nią 800 zl, bo wnuczek Jasio tak zrobi...<br /> <br /> Mieliśmy ostatnio "przyjemność" startować w przetargu gdzie przedstawiliśmy projekty, które się bardzo spodobały, niestety kosztorys już mniej, Pan Prezes uderzył do mnie w te słowa: "Panowie ja mam firma X (nie mam tu na myśli żadnej konkretnej firmy na literkę X ;)), która zrobi to samo co Wy mi proponujecie dużo taniej." W jaki sposób mamy bronić się przed kradzieżą pomysłów ? Proces ?

Grzegorz - wszystko pomieszałeś... Piszesz: <blockquote>skoro chcecie uzywac Interaktywnie.com do walki ze "zlymi" klientami to czemu nie podacie po prostu nazw klientow, o ktorych piszecie?</blockquote><br /> Nie mamy zamiaru używać interaktywnie.com, ani żadnej innej platformy do "wali z klientami". Jeśli już to z agencjami nie przestrzegającymi zasad, ale o tym za chwilkę.<br /> <blockquote>obawiam sie, ze z przestrzeganiem tego kodeksu/regulaminu bedzie podobnie - wielu bedzie sie zzymalo i glosno krzyczalo, ale po cichu beda brac udzial w przetargach i tak beda, jesli poczuja pieniadze. a obowiazkowa przynaleznosc do branzowych stowarzyszen jest lekka przesada. </blockquote>Agencje, które zdecydują się podpisać pod zasadami muszą należeć do jednej z organizacji, właśnie dlatego, aby uniknąć sytuacji o których piszesz. Jeśli jakaś agencja decyduje się na przestrzeganie zasad to nie powinna się wyłamywać. Zresztą pisałem o tym we wpisie:<br /> <br /> "<br /> Agencje decydujące się na powyższe zasady będą musiały podpisać się pod nimi, oraz pod konsekwencjami ich nie przestrzegania (swego rodzaju dobrowolne porozumienie) [...]<br /> Do akcji zapraszamy wszystkich chętnych, jednak warunkiem uczestnictwa jest przynależność do przynajmniej jednego stowarzyszenia (IAB, SMB, SAR). Dlaczego? Musimy mieć możliwość ewentualnego pociągnięcia do odpowiedzialności agencji, które złamią przyjęte zasady (np. w ramach Sądu Koleżeńskiego).<br /> "<br /> Olek wspominał o wykorzystaniu interaktywnie.com do ewentualnego wyciągnięcia konsekwencji od agencji, która łamie zasady pod którymi sama się podpisuje. Nie wiem jednak, czy będziemy posuwać się do takich działań. Raczej będziemy wyjaśniać sytuacje w ramach stowarzyszenia.<br /> <br /> Standardy współpracy nie mają na celu szkodzić klientom. Wręcz przeciwnie. Powinny ułatwiać życie zarówno agencjom jak i klientom. Tym uczciwym. Chcemy stworzyć przejrzyste zasady współpracy, aby zawsze wygrywał najlepszy. Aby nie było sytuacji w których marketer organizuje przetarg tylko po to, aby zebrać pomysły 10 agencji i zlecić ich realizację najtańszej lub "zaprzyjaźnionej".<br /> <br /> <strong>@Tomasz Tomczyk</strong><br /> <blockquote>a ja nie rozumiem, czemu wszyscy robia tajemnice z tego kto kogo i gdzie zaprosil... my nadal wierzymy (moze naiwnie) ze zawsze wygrywa najlepszy w danej sytuacji...</blockquote>Ja tez w to wierzę, dlatego zależy mi na przejrzystości. I dlatego dążymy do tego, aby było jasne z kim się startuje w przetargu i kto wygrał. To częściowo wyeliminuje "lewe" przetargi i pozwoli lepiej przygotować ofertę dla klientów działających fair. Każdy z nas ma przykre doświadczenia związane z długotrwałymi przygotowaniami do przetargów, które nie były rozstrzygnięte w ogóle, lub gdzie widać było jasno, że przetarg był ustawiony.<br /> <br /> <strong>Artur Pszczółkowski</strong><br /> <blockquote>a ja jako głos z drugiej strony barykady spytam dlaczego to jest jednak troche jednstronne. wg mnie najwieksi klienci na rynku tez powinni brac w tym udzial bo to ich budzety. </blockquote>Artur, dzięki za ten głos. Masz całkowitą rację. W tym tygodniu będziemy chcieli rozpocząć rozmowy także z marketerami. To chyba oczywiste, że zależy nam na Waszym poparciu tej inicjatywy.

skoro chcecie uzywac Interaktywnie.com do walki ze "zlymi" klientami to czemu nie podacie po prostu nazw klientow, o ktorych piszecie? robiac to w tak zawoalowany sposob rzucacie cien na wiele marek na litere A, M czy inne wymienione.<br /> obawiam sie, ze z przestrzeganiem tego kodeksu/regulaminu bedzie podobnie - wielu bedzie sie zzymalo i glosno krzyczalo, ale po cichu beda brac udzial w przetargach i tak beda, jesli poczuja pieniadze.<br /> a obowiazkowa przynaleznosc do branzowych stowarzyszen jest lekka przesada. czy chcecie zeby z rynkiem agencji reklamowych stalo sie tak jak z prawnikami - zamkniety swiat, o ktorym wiekszosc ma zle zdanie, ale niestety musza korzystac z ich uslug, choc wiedza, ze przeplacaja wlasnie ze wzgledu na hermetycznosc branzy?<br /> lepiej chyba dowodzic swojej wyzszosci jakoscia oferowanych uslug i profesjonalizmem niz regulacjami, nakazami i zakazami. moim zdaniem kapitalizm i wolny rynek jest lepszy niz komunizm.

Tomku, chodzi jedynie o to aby te sytuacje byly klarowne dla uczestnik ow przetargu :) Dodatkowo aby agencje wiedziały co tak naprawde sie liczy - budzet, wizja, czy moze jeszcze cos innego.

a ja nie rozumiem, czemu wszyscy robia tajemnice z tego kto kogo i gdzie zaprosil... my nadal wierzymy (moze naiwnie) ze zawsze wygrywa najlepszy w danej sytuacji...

No to jeszcze kilka liter alfabetu brakuje :) hehe

Hehehee..... nasz klient był na literę A :))))

Artur, jeśli doszłoby do sytuacji ze do przetargu nie przystępują wszystkie zaproszone agencje, to oznaczałoby, ze coś jest bardzo nie tak.<br /> <br /> Z tego co pamiętam, jest bardzo duża wola lokalnych organizacji aby zaangażować również doświadczonych e-marketerów marketerów w proces wypracowywania zasad.

jezeli Wy mowicie o firmie "M", a my dostalismy zaproszenie prawie identyczne (nie chcieli nam podac jakie agencje itd) od firmy "P" to faktycznie czas coś z tym zrobić.... oczywiście odmówiliśmy udziału w przetargu.

a ja jako głos z drugiej strony barykady spytam dlaczego to jest jednak troche jednstronne.<br /> <br /> wg mnie najwieksi klienci na rynku tez powinni brac w tym udzial bo to ich budzety. Odmowicie telekomowi wszyscy to w estonii zrobi taniej podobny site. (podobno ciagle troche tansi od nas)<br /> <br /> nie strzlecie sobie w kolano. <br /> rozmowa z klientami/rynkiem powinna byc poczatkiem tematu a nie skutkiem

Jeżeli na literę M, to ja zrobiłem błąd bo brałem udział ostatnio w takim przetargu.... I do teraz nie wiem kto wygrał owy przetarg.

Podejrzewam, że chodzi o firmę na literkę "M" :) Moja agencja również została zaproszona, ale z uwagi na różne (...) wycofaliśmy sie z przetargu. <br /> <br /> Jeśli ktoś zaprasza 8 agencji, to chyba nie zna rynku dostawców i porusza sie po nim na oślep. Inna ewentualność to tzw. rekonesans po rynku - zassanie ciekawych konceptów, zweryfikowanie stawek lub karta przetargowa w negocjacjach z agencją obecnie obsługującą tą firmę.

Dawid, czy ten przetarg może był dla pewnego klienta "premium" ? :)

Witam wszystkich,<br /> <br /> uzupelniajac info od Krzyska. Jestesmy w trakcie opracowania trzech dokumentow:<br /> <br /> 1/ dobre praktyki przetargowe - ogolne zasady<br /> 2/ szablon RFP /request for proposal/<br /> 3/ info pack / thank you letter dla klientow uruchamiajacych przetarg w innym modelu niz przez nas rekomendowany<br /> <br /> do tego dodamy opis w jaki sposob chcemy wprowadzic inicjatywe na rynek.<br /> <br /> w nawiazaniu do wypowiedzi Grzegorza Kurowskiego<br /> <br /> &#039; Inicjatywa ciekawa i warta podjęcia. Opracowanie standardów to jednak najprostszy kawałek układanki. Problemem będzie przede wszystkim przestrzeganie ich przez same agencje. Choć wiele potwierdziło zainteresowanie projektem, to ile zreazygnuje z przetargu nie spełniającego zasad?...&#039;<br /> <br /> mysle, ze dwie rzeczy pozwola zminimalizowac tego typu zachowania:<br /> <br /> - obowiazek przynaleznosci do jednego z trzech stowarzyszen (IAB, SAR, SMB) - a co za tym idzie mozliwosc wywarcie presji przez organizacje na swoich czlonkow<br /> <br /> - mamy interaktywnie.com i nie zawahamy sie go uzyc :) <br /> <br /> poza tym mysle, ze zdrowy rozsadek zwyciezy :) szczegolnie u kluczowych graczy od ktorych zaczynamy.<br /> <br /> finalnie, zachecam do zastanowienia sie nad przystapieniem do platformy przetargowej SAR. jej duza zaleta jest to ze bedziemy mieli jasny oglad sytuacji kto w czym bierze udzial i czy sie wycofal czy zostal.

<blockquote> W serwisie będzie informacja o agencjach, które poparły ideę, oraz o klientach, którzy zasad tych przestrzegają.</blockquote><br /> <br /> Może jakieś coroczne nagrody, wyróżnienia poparte przez IAB i przyznawane wszystkim firmom, które konsekwentnie przestrzegają dobrych praktyk przetargowych? Np. przy okazji Forum IAB? Czyli nie tylko wyróżnienie ich na stronie - ale także statuetka, albo chociaż ładnie obramowane wyróżnienie? Wiadomo, że wszyscy marketerzy chętnie wieszają takie rzeczy w salach konferencyjnych :)

Wczoraj odmowilismy udzialu w przetargu dla nie takiego malego klienta, ktory nastepujaco odpowiedzial na nasze pytania:<br /> <br /> <blockquote>Witam, poniżej odpowiedzi na zadane pytania:<br /> <br /> <br /> 1. ilość agencji, które biorą udział w przetargu - 8<br /> 2. przygotowanie kreacji jest warunkiem niezbędnym do przystąpienia do drugiego etapu przetargu<br /> 3. budżet - agencja zostanie wyłoniona na zasadzie przetargu (kryterium: best value for money)</blockquote>

Spoko nie przejmuje się ale serio nie wiem po co tamten komentarz. jak błedów nie ma..<br /> <br /> Krzysztof jeżeli wielkie agencje to będą stosować to pewnie coś się zmieni

Inicjatywa ciekawa i warta podjęcia. <br /> Opracowanie standardów to jednak najprostszy kawałek układanki. Problemem będzie przede wszystkim przestrzeganie ich przez same agencje. Choć wiele potwierdziło zainteresowanie projektem, to ile zreazygnuje z przetargu nie spełniającego zasad?...

Nie przejmuj się, jest opcja edycji ;) <blockquote>Wszystko bardzo fajne, ale czy to możliwe aby przetargi wyglądały tak jak byśmy chcieli - wątpię.</blockquote>Możliwe. Zobacz:<br /> <br /> * Marketer organizuje przetarg do którego zaprasza 5 agencji, jednak nie chce ujawnić jakie.<br /> * 3 spośród zaproszonych agencji (największe agencje na rynku) odmawiają udziału w przetargu, ponieważ zasady przetargowe wymagają, aby zaproszone agencje zostają poinformowane o pozostałych uczestnikach przetargu.<br /> * Marketer pozostaje z 2ma średnimi agencjami. Może zaprosić kolejne, jednak żadna z najbardziej liczących się agencji nie weźmie udziału w tym przetargu. Jeśli marketerowi będzie zależało na tym, aby miał do dyspozycji najlepsze agencji - pójdzie na proponowane przez nas zasady. Wszak nic na tym nie traci.<br /> <br /> Dlatego tak istotne jest to, aby największe agencje podpisały się pod zasadami. I chyba jesteśmy na dobrej drodze:)

hmm pokaż mi tam błąd.??

Szanowny Panie Piotrze, <br /> <br /> reprezentancie profesji, w której słowo odgrywa chyba istotną rolę:<br /> <br /> "zleceniodawcom", "konkuruje", "byłoby"...<br /> <br /> Czy ta plaga nieznajomości ortografii musi wszędzie "wleźć".<br /> <br /> P.S. Co to ma wspólnego z komentowanym postem? Nic. Nie mogłem się powstrzymać. Za zmarnowanie objętości jaką zajmuje niniejszy tekst na serwerze, przepraszam. Mogę ją odpracować... ;}

Wszystko bardzo fajne, ale czy to możliwe aby przetargi wyglądały tak jak byśmy chcieli - wątpię. Czemu? .. bo to byłoby nie na rękę zleceniodawcą.... <br /> <br /> Osobiście najważniejsze dla mnie w samym organizowaniu przetargu jest to by było można wiedzieć z kim się konkuruje, z kim przegrywa.<br /> <br /> Bo są przetargi widmo, niby jakiś przetarg potem dowiadujemy się, że przegraliśmy, ale nie wiadomo kto brał udział w przetargu i czy w ogóle ktoś w nim wygrał... mam nadzieję, że to się zmieni. SZYBKO