Większość ludzi myśli, że największym orężem w walce jest broń, konwencjonalna czy atomowa. Otóż nie, największa potęga militarna to nowoczesne technologie multimedialne, głównie telefon komórkowy i Internet.
Od pewnego czasu wnikliwie śledzę doniesienia z krajów rządzonych przez dyktaturę, a dokładnie rozwój technologii, czy też brak rozwoju. Intuicja mnie nie zawiodła, media, dla przykładu Wired.com, to potwierdzają. Weźmy dwa kraje: Libia i Korea Północna. W Libii rządzą dwaj operatorzy komórkowi: Al. Madar i Libyana.
W ubiegłym roku powołano spółkę Libya Telecom and Technology, odpowiada m. in. za rozwój Internetu i LTE. Wszystkie spółki są kontrolowane w 100 proc. przez rząd. Na początku bieżącej wojny domowej, wszystko jeszcze funkcjonowało. Teraz niekoniecznie, oficjalna komunikacja w zasadzie nie istnieje. Władza doceniła potęgę multimedialnej techniki. Korea Północna, wiadomo, jest odizolowana od reszty świata. Ale władza stara się robić wszystko, żeby wizerunkowo kraj postrzegany jako kraina rozwoju nowych technologii.
Oficjalnie, w kraju funkcjonują dwaj operatorzy: Pyongyang oraz Koryolink (joint venture z egipskim Orascom Telecom). Według oficjalnych danych w kraju jest 450 tys. użytkowników. Nieoficjalnie, telefony są licencjonowane, a ich przemyt z Chin to potężny biznes. Tyle, że za używanie niezarejestrowanego telefonu grozi nawet kara śmierci.
Podobnie z internetem. Dostęp do globalnej sieci w zasadzie nie istnieje. Koreańczycy mają wewnętrzny system intranetowy Kwangnyong. Ale nowe technologie, to nowe możliwości. Jestem przekonany, że już niedługo pomogą w pokonaniu dyktatury i pozwolą ludziom na normalne życie.
Pobierz ebook "Ranking Agencji Marketingowych 2025 roku i ebook z poradami o promocji w sieci"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Możliwość przekazywania wiadomości za pomocą komórek jest szczególnie przydatny w wojnie psychologicznej, nic tak nie działa na opinię społeczną jek kilka zdjęć rzezi