Tak, to nie żart! Tym razem podpowiem Wam, jak skutecznie i w ciekawy, niestandardowy sposób pokazać konsumentom, gdzie jest punkt sprzedaży (sklep, salon, ect.) – w najbliższej odległości...
Tym razem podpowiem Wam, jak skutecznie i w ciekawy, niestandardowy sposób pokazać konsumentom, gdzie jest punkt sprzedaży (sklep, salon, ect.) – w najbliższej odległości od miejsca, gdzie przebywa Wasz potencjalny klient w momencie odebrania komunikatu reklamowego.
Wyobraźcie sobie, że macie ciekawą ofertę i chcecie, żeby konsument łatwo i bez trudu znalazł miejsce, gdzie można ją kupić…
Krok pierwszy, to uświadomienie sobie, że spora część użytkowników telefonii komórkowej – ok. 5 do 6 milionów (dane na podstawie GfK Polonia za Gazeta.Biz; e-gospodarka.pl, informacje od producentów) posiada urządzenia wyposażone w odbiornik GPS (Global Positioning System) – co bez trudu pozwala na lokalizowanie zarówno użytkownika, jak i szukanie przez niego ciekawych miejsc / wskazanych adresów etc.
Stąd już tylko niewiele dzieli nas od przygotowania kampanii reklamowej w mobilnym Internecie.
Trzeba przygotować kreacje – bannery lub linki tekstowe oraz landing page – na którym wyjaśnimy szczegóły oferty / promocji, oraz dane teleadresowe punktów sprzedaży, do których chcemy kierować traffic, i zlecić emisję kampanii Click 2 Locate.
Zleceniobiorca (najczęściej sieć reklamowa mobilnego internetu) zakoduje landing page w ten sposób, że po kliknięciu, w „call to action” (np. button lub link z napisem „wskaż najbliższy salon”) system operacyjny telefonu uruchomi aplikację nawigacyjną , która włączy odbiornik GPS, określi przy jego pomocy dokładną pozycję odbiorcy i wskaże drogę do najbliższego salonu sprzedaży.
Ci z posiadaczy komórek, którzy oprócz tradycyjnych aplikacji nawigacyjnych posiadają w swoich telefonach Google maps, zobaczą wcześniej pytanie, z którego systemu telefon ma skorzystać. Jeżeli zdecydują się na Google maps, wówczas będą mogli skorzystać z wyznaczenia drogi do najbliższej, interesującej ich placówki bez korzystania z GPS – Google maps posiada bowiem możliwość określania pozycji na podstawie sieci nadajników GSM. W tym wypadku jednak, pozycja jest określana z dokładnością do kilkuset metrów w miastach, ale w terenie niezabudowanym, często do kilku kilometrów.
Podsumowując, Click 2 Locate to ciekawy, niestandardowy sposób przeprowadzenia konsumenta od wzbudzenia zainteresowania ofertą pod drzwi sklepu / salonu / punktu usługowego etc. dzięki wykorzystaniu możliwości technologicznych współczesnych telefonów komórkowych.
Powiem Wam jeszcze, że sieci reklamowe mobilnego internetu, korzystając z możliwości adserverów mobilnych mogą tak stargetować przekaz, że reklama będzie widoczna tylko na telefonach wyposażonych w GPS.
Targetowaniu przekazów reklamowych w mobilnym Internecie poświęcę jednak – już niebawem – osobną część blogu.
Pobierz ebook "Ecommerce w 2025 r. Ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Wyobraź sobie, że masz chwilę czasu w mieście, którego dobrze nie znasz. Przeglądasz internet w komórce, widzisz banner reklamowy o otwarciu nowego centrum handlowego (muzeum, galerii, salonu samochodowego etc.) Klikasz, czytasz opis na \"landingu\". Wygląda fajnie, chciałbyś się wybrać. Ale gdzie to jest? Czy nie za daleko? Klikasz dalej, i aplikacja nawigacyjna: primo - pokazuje Ci gdzie to jest (możesz się zdecydować - wybrać się, czy nie?); secundo - jak się zdecydujesz - pokaże Ci drogę. A jeżeli doskonale wiesz o co i gdzie chodzi - po prostu nie uruchomisz \"wskazywacza\" drogi, wystarczy Ci komunikat z landingu.
Za słabo czytelne i bardziej prowadzące ludzi w kosmos niż w konkretną ofertę. Już sobie wyobrażam jak będe za pomocą GPS szukał miejsca gdzie mogę dokonać przeglądu oferty tracić na to czas jak mogę z oferty skorzystać i dostanę ją do domu przywiezioną przez kuriera. Mobilne zakupy mają szanse wbić się w rynek na zasadzie spontanicznego zakupu rzeczy, których szczególnie nie potrzebujemy, których nie zakupimy po analizie i przemyśleniach ale w momencie szybkiej prezentacji dobrej w danej chwili oferty jesteśmy skłonni się na nią skusić. Bardziej to ma przypominać dobijania targu na bazarze niż sprzedaż produktu w dobrze zaplanowanej strategii marketingowej. Do tego potrzebny jest system, który dzięki swojej mobilności ma być elastyczny i szybki. Na przykładzie, załóżmy, że jestem piekarzem i mam sklep z pieczywem różnorakim, w momencie jak ustalę kampanię kilka dni wcześniej to co mi po tym, że użytkownicy trafią do mnie z telefonem, który ich nakieruje jak ślepego. Obawiam się, że w takim przypadku mogę sprzedać czerstwe pieczywo. Chodzi o to, żeby system sam nakierowywał użytkownika, który w danym momencie przechodzi akurat koło mojej piekarni i wówczas dostaje na telefon ofertę, że jak szybko wejdzie to drożdzówke dostanie za 1 zł ale to muszą być lokalizacje na kilkadziesiąt metrów a nie na kilometrowe dojazdy! W momencie kiedy sprzedawca stwierdzi, że cena, która oferuje jest za niska bo chętnych jest za dużą, wówczas szybko zmienia swoją reklamo-ofertę w ten sposób ażeby była ona widoczna dla nowo przechodzących. Taką ofertę można sobie zmieniać dowolnie do panujących warunków popytu. Dlatego system musi zapewnić elastyczność wprowadzania oferty i jej zmiany w górę lub w dół. Wówczas ma to jakiś sens i odnosi skutek dla umieszczającego ofertę - musi ona być giętka jak transakcję na bazarach. Idąc innym przykładem. Sieć sklepów obuwniczych, chce wejść w rynek mobilnej reklamy z Geolokalizacją swoim klientom oferują buty w promocyjnej cenie w zamian za możliwość śledzenia swojego produktu - czyli buta! Klient kupując obuwie wyraża zgodę na \"śledzenie swoich butów\" czyli mówiąc krótko siebie. Na co jest to robione? Otóż zakładając, że dany klient ma X par butów i wiedząc jaka jest trwałość oferowanego towaru, łatwo jest mając takie dane przewidzieć zużycie sprzedanych butów aby w danym momencie i chwili zaoferować nowy \"lepszy\" produkt w ekstra specjalnej cenie. Efekt końcowy jest taki, że przechodząc obok sklepu obuwniczego tej sieci dostaje konkretną ofertę obuwia w moim rozmiarze i w moim guście. Pytanie tylko czy dokonam zakupu? Zasadniczo skoro poczuje się szczególnie wyróżniony to sądzę, że tak. Do tego wymagany jest system, który nie tylko zbiera dane z geolokalizacji ale też zbiera wiele innych cennych danych. Innym przykładem może być zakup nowego auta w salonie, gdzie klient również wyrazi zgodę na usługę śledzenia, która to będzie zbierała informację o ilości pokonanych w aucie kilometrów. Służyć to będzie temu, że w momencie wystąpienia usługi serwisowej, w danym momencie posiadacz auta będzie kierowany do najbiższego serwisu, gdzie wszystko już na niego będzie czekać oszczędzając czas na umawianie i myślenie o eksploatacji auta. Tak, tak przyszłość będzie należeć do systemów, które będą śledzić użytkowników za ich zgodą, zgodą wyrażoną, w zamian za profity rabatowe lub inne przynależności przywiązania np do marki. Reklamy wtedy będą mniej inwazyjne ze względu na to, że będą trafiać w odpowiednim momencie i ofertą, którą w tym momencie będziemy zainteresowani.