W wirtualnym katalogu bibliotecznym Google Book Search już niedługo będzie można znaleźć kilkaset polskich książek. Google podpisał pierwsze umowy z polskimi wydawcami.
W wirtualnym katalogu bibliotecznym Google Book Search już niedługo będzie można znaleźć kilkaset polskich książek. Google podpisał pierwsze umowy z polskimi wydawcami.
Google uruchomił dwa projekty: biblioteczny i partnerski. Pierwszy skierowany jest do uniwersytetów i bibliotek, drugi do wydawnictw. Książki w programie bibliotecznym, do których prawa autorskie już wygasły, skanowane są w całości. Umowy z Book Search podpisały dotąd m.in. Biblioteka Katalonii w Barcelonie, Uniwersytetu Complutense w Madrycie, Harvard, Stanford, Oxford, Nowojorska Biblioteka Publiczna.
Wydawcy w programie partnerskim przekazują do digitalizowania książki objęte prawami autorskimi. Użytkownicy Book Search mogą obejrzeć tylko kilka zeskanowanych z nich stron, albo za opłatą przeczytać całość. Czytanie fragmentu to odpowiednik filmowego trailera - ma zachęcić do kupienia książki. Jeśli pojawiają się pod nim reklamy, ponad połowa zysku z nich idzie do wydawcy. Do programu przystąpiły już m.in. HarperCollins, MacMillan, Oxford University Press, Penguin, Random House.
W ubiegłym tygodniu dołączyli do nich pierwsi polscy wydawcy: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne oraz Wydawnictwo Naukowo Techniczne. "To dobry sposób na podniesienie sprzedaży - mówi Karol Żbikowski, członek zarządu WSiP. - Niewielkim wysiłkiem i za darmo pozwalamy promować nasze książki jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie". Wydawnictwo udostępni Google kilkaset tytułów dotyczących m.in. informatyki, geografii, wiedzy o kulturze, teorii nauczania, obok nich będzie też link do internetowej księgarni WSiP.
Google zaczął pracować nad Google Book Search siedem lat temu. Po raz pierwszy projekt zaprezentowano podczas targów książki we Frankfurcie w 2004 roku. Wtedy przystąpili do niego wydawcy z większości krajów zachodniej Europy, m.in. z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Dziś serwis jest dostępny w 34 językach, w ponad 100 krajach. Philippe Colombet odpowiedzialny za współpracę z wydawcami w Europie mówi "Gazecie": "Choć w serwisie jest jeszcze niewiele książek po polsku, zauważyliśmy bardzo duże zainteresowanie polską wersją serwisu wśród internautów, w porównaniu z innymi krajami podobnej wielkości".
Choć Book Search współpracuje nie tylko z wydawnictwami naukowymi, to właśnie one najwięcej zyskują na tej współpracy.
Pete Shemilt, szef sprzedaży Cambridge University Press: "Jesteśmy pewni, że Book Search zwiększy sprzedaż wydawnictw naukowych. To jak samochód, któremu można zajrzeć pod maskę, zanim podejmie się decyzję o kupieniu. Siła marketingowa książek naukowych zawsze była problemem". Cambridge University Press już pięć lat temu udostępniło Google większość swoich niszowych publikacji - i odnotowało 20-procentowy wzrost ich sprzedaży.
Do programu Book Search przystąpiło już ponad 20 tysięcy wydawców. Starych książek, nieobjętych prawami autorskimi, jest w serwisie ponad pół miliona. Można je czytać nie tylko na ekranie komputera, ale też ściągnąć do elektronicznego urządzenia do czytania jak Kindle albo Sony Reader. Ale czytelnicy - jak mówi Philippe Colombet - zazwyczaj wolą w internecie tylko znaleźć książkę, czytają ją na papierze. "Myślimy o Google Book Search jako o mapie, a nie miejscu docelowym" - tłumaczy Colombet. Dlatego na stronie Book Search pojawiają się linki do wydawnictw, sklepów internetowych, bibliotek czy stron autorów, na których można konkretną książkę kupić. Pod zdjęciami stron polskich książek znajdą się linki do księgarni Amazon, Empik, Merlin.
Jesienią ubiegłego roku kontrowersje wywołało skanowanie przez Google książek z bibliotek, których nakład się wyczerpał, ale prawa autorskie nie wygasły. Amerykańscy wydawcy tych publikacji i stowarzyszenia autorów walczą o swoje prawa w sądach. Internetowy gigant, w obawie przed karami finansowymi, przeznaczył 125 milionów dolarów na stworzenie systemu komputerowego umożliwiającego ściąganie opłat, dzięki któremu właściciele praw autorskich otrzymują pieniądze z Book Search. Wydawnictwa i autorzy dostaną 63 proc. kwoty, jaką uiszczają czytelnicy, jeśli chcą przeczytać w całości zdigitalizowaną wersję książki - polscy użytkownicy płacą około 10 zł.
Żeby zatrzeć złe wrażenie wywołane procesami, Google wykupuje ostatnio reklamy w magazynach, gazetach, literackich dodatkach do dzienników w ponad trzydziestu krajach. Informują o tym, jak działa Book Search i zapewniają o szanowaniu praw autorskich.
Projekt ma zmienić wizerunek wyszukiwarki, kojarzonej dotąd z piractwem i powierzchownymi, mało wiarygodnymi informacjami. Dyskusyjna wydaje się teza szefów Google, że popularyzuje on czytelnictwo, bo może również zachęcać do czytania tylko we fragmentach. Pewne jest natomiast, że digitalizacja książek radykalnie zwiększa dostępność bibliotek. Z każdego miejsca na świecie przez Google Search można zajrzeć do archiwów Cambridge albo Harvardu.
Źródło: Gazeta.pl
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»