Około 90 proc. pracowników korzysta z Sieci w celach prywatnych w czasie, gdy planowo powinni wykonywać pracę. W ten sposób pracodawca traci przeciętnie 5,5 tys. zł na każdym pracowniku, który w pracy przynajmniej przez godzinę dziennie korzysta z serwisów społecznościowych, komunikatora czy surfuje po internecie.
Z przeprowadzonych przez Gemius badań wynika, że prawie połowa ankietowanych codziennie pół godziny w czasie pracy poświęca na prywatną aktywność w Sieci. W przypadku co piątego pracownika czas ten wydłuża się do godziny, a 10 proc. spędza w cyberprzestrzeni już ponad dwie godziny - oczywiście w czasie pracy. Tyle samo - czyli również 10 proc. - w ogóle nie korzysta z Sieci w pracy w celach prywatnych. Zatem - przeciętnie pracownik korzystający z internetu traci na to niemal godzinę dziennie - godzinę, za którą płaci pracodawca.
Pracy mniej, pensja taka sama
Money.pl postanowił zbadać, jakie ta sytuacja ma odzwierciedlenie w finansach pracodawcy. Jeśliby założyć, że pracownik zarabia średnią krajową, tj. 3,1 tys. zł miesięcznie brutto (3113,86 zł wyniosło przeciętne wynagrodzenie w III kw. 2009 r.), to kosztuje on swoją firmę 3673 zł miesięcznie.
Pensja wypłacana jest za przepracowanych 8 godzin dziennie. Faktycznie jednak na pracę ankietowani poświęcają godzin 7, w związku z tym miesięcznie osoba nie pracuje 160 godzin, lecz jedynie 140. Ta różnica kosztuje firmę 459 złotych, co rocznie daje sumę 5,5 tys. złotych.
Money.pl podkreśla, że aktualnie skala problemu może być jeszcze poważniejsza, gdyż badania, na których opiera się analiza, przeprowadzane były w styczniu 2008 roku. Zdaniem ekspertów w tym momencie liczby te mogą być znacznie wyższe.
Do podobnych wniosków dojść można analizując wyniki badań przeprowadzonych przez firmę E-marketing. Aż jedna trzecia pracowników odpowiedziała, że w pracy w celach prywatnych korzysta z internetu godzinę dziennie. 7 procent respondentów traci na to już ponad 3 godziny. Jedynie 4 proc. ankietowanych nie korzysta z Sieci w czasie pracy w celach prywatnych.
- Internet bardzo szybko się rozwija. Dynamicznie rozrastają się portale społecznościowe, coraz popularniejsze są też komunikatory. To może znacznie zwiększać czas tracony przez pracowników na sprawy prywatne - komentuje dr Dagmara Wach z Zakładu Gospodarki Elektronicznej Uniwersytetu Gdańskiego.
Co robimy w pracy przed komputerem?
Najczęściej w pracy internauci sprawdzają prywatną pocztę, przeglądają strony internetowe z różnymi wiadomościami i rozmawiają za pomocą komunikatorów. Jedna trzecia pracowników robi wtedy zakupy za pośrednictwem internetu, a prawie co czwarty korzysta z czatów i forów dyskusyjnych.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Pracownicy coraz lepiej lepiej symulują pracę - tak wynika z badania e-Marketingu. W jaki sposób zachować pozory pracy? Sieć oferuje wiele możliwości, m.in. dźwięki imitujące pisanie na klawiaturze. Po ściągnięciu ich na własny komputer można nie robić nic, podczas gdy szefowi wydaje się, że intensywnie pracujemy. Innym "przydatnym" gadżetem jest tzw. panic button, czyli szybko wyskakujący na ekranie np. skomplikowany arkusz kalkulacyjny, gotowy zasłonić w każdej chwili kontrolującym oczom witryny, które aktualnie odwiedzamy.
Uwaga! Szef patrzy
Błędem jest jednak myślenie, że pracodawcy nie zdają sobie sprawy z praktyk ich podwładnych. Firmy coraz częściej blokują pracownikom dostęp do niektórych stron albo blokują samodzielne instalowanie programów.
- Firmowe laptopy nie wyświetlają nam np. filmików z youtube, ale już inne odpowiedniki tej strony nie są zablokowane. Podobnie, nie możemy zainstalować komunikatorów, ale wystarczy nawet pendrive, żeby sobie i z tym poradzić. Najgorsza jest świadomość, że całą naszą aktywność można sprawdzić przez firmowe serwery. Był przypadek, że koledzy informatycy zemścili się za skargę na nich wydrukiem historii stron odwiedzanych w czasie pracy - opowiada pracownik jednego z międzynarodowych koncernów farmaceutycznych - opowiedział Money.pl anonimowo jeden z pracowników korporacji.
Emilia Iwanicka z Money.pl podkreśla, że przeglądanie stron z informacjami, nawet tymi nie związanymi z pracą, może być dla pracownika korzystne. Dobrze, gdy orientuje się, co dzieje się na świecie, czy o czym mówi się w kraju. - Nawet odwiedzanie swoich profili na forach społecznościowych można uznać po prostu za chwilę wytchnienia i nikt nie powie, że to coś gorszego niż wyjście na papierosa - dodaje Iwanicka.
Wydaje się, że dlatego cyberslacking, czyli właśnie wykorzystywanie internetu w pracy do celów prywatnych, aż 74 procent respondentów badania Gemius uznało, że nie jest niczym złym, jeśli nie przeszkadza w obowiązkach, a 57 procent uznało, że jest wręcz potrzebny jako chwila odpoczynku. Jedynie co trzeci pracownik uznał, że takie praktyki są nieuczciwe wobec pracodawcy, a co piąty - że zawsze negatywnie wpływają na jakość pracy.
Źródło: Money.pl
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»