Tylko 2,5 procent stron rządowych korzysta z europejskich narzędzi analitycznych.
Przedstawiciele europejskich firm analitycznych wezwali Unię Europejską do rezygnacji z korzystania z Google Analytics.
Do Parlamentu Europejskiego trafił list otwarty przygotowany przez Web Analytics Alliance, koalicję kilku europejskich firm zajmujących się analizą ruchu w sieci. Jej przedstawiciele zwracają się o to, aby posłowie Europarlamentu na swoich stronach internetowych korzystali z europejskich, a nie amerykańskich, narzędzi analitycznych.
List podpisali Piotr Ejdys (Gemius), Christian Sauer (Webtrekk) i Ralph Hünermann (Odoscope).
- Unia Europejska przeznacza około 15 miliardów euro na ambitny program Horizon 2020, a jednocześnie, zamiast wspierać europejską branżę online i rozwijać konkurencyjność na rynku, promuje rozwiązania oferowane przez amerykańską korporację - mówi Kimon Zorbas, rzecznik prasowy Web Analytics Alliance . - Poprzez apel otwarty do europosłów chcemy zwrócić uwagę na niekonsekwencję widoczną w polityce rozwoju europejskiego ekosystemu cyfrowego, jaką jest praktyka korzystania z usług dostarczanych przez firmy ze Stanów Zjednoczonych - wyjaśnia Zorbas, który w latach 2009 - 2014 zasiadał w zarządzie IAB Europe, najpierw jako wiceprezes, następnie jako szef tej organizacji branżowej zrzeszającej pracodawców branży internetowej.
W celu sprawdzenia z jakich narzędzi analitycznych korzystają instytucje europejskie wykorzystano aplikację Ghostery, bezpłatnego programu dostępnego w przeglądarce Mozilla Firefox. Strony były analizowane od 1 do 11 kwietnia 2014 roku. Okazało się, że spośród 62 instytucji*, które korzystają z jakichkolwiek komercyjnych usług do analizy ruchu na stronie www. 92,5 proc. korzysta z Google Analytics, 5 proc. korzysta z innych narzędzi analitycznych spoza Europy, a 2,5 proc. korzysta z usług firm europejskich.
- Unia Europejska rozwija Europejską Agendę Cyfrową i wydaje miliardy euro na promocję unijnych firm IT. Mądrym posunięciem byłoby zatrzymanie istotnych danych dotyczących użytkowania sieci pozyskanych przez te firmy w Unii - dodaje Christian Sauer, prezes niemieckiej firmy Webtrekk.
Joanna Skierska, szefowa polskiego oddziału Gemiusa, zwraca także uwagę na konkurencyjność rozwiązań europejskich, które nie w niczym ustępują amerykańskim.
Firma Google była kilkakrotnie kontrolowana, w wyniku czego w wielu krajach UE nałożono na nią kary finansowe za łamanie przepisów prawa ochrony danych. Niektóre z tych spraw dotyczyły sposobu wykorzystywania danych z Google Analytics.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W sumie, Gemius słusznie zauważył - strony administracji europejskiej powinny być monitorowane przez narzędzia europejskie.
No tak, wykorzystali pedalską przeglądarkę i po pedalsku się zachowują.
Rynek czeka na europejską realną konkurencję dla GA. Trzymam mocno kciuki za działania Web Analytics Alliance. Polskie rozwiązanie na skalę globalną stworzone przez Gemius było by jeszcze lepsze!