Facebook od lat eksperymentował na użytkownikach? Zaskakujące informacje

Od momentu powstania grupy badawczej miały miejsce setki badań. Jedno z nich sprawdzało, jak komunikują się ze sobą członkowie rodzin - informuje The Wall Street Journal.

W tym tygodniu cały świat obiegła informacja, że Facebook zmieniał posty użytkowników bez ich zgody. Okazuje się, że tajnych akcji portalu było zdecydowanie więcej - informuje "The Wall Street Journal".

Dwa lat temu tysiące użytkowników dostało od Facebooka niecodzienną wiadomość. Ich konta miały być usunięte, ponieważ administratorzy serwisu uznali ich za... roboty lub osoby używające fałszywych nazwisk. Żeby wrócić do społeczności - mieli udowodnić, że są prawdziwi.

W rzeczywistości Facebook dobrze wiedział, że wszyscy, którzy otrzymali wiadomość, są rzeczywistymi osobami. Ostatecznie więc nikt nie stracił swojego konta, ponieważ cała akcja... była zaplanowanym i tajnym eksperymentem amerykańskiego portalu społecznościowego.

Badanie było dziełem 30 osobowej grupy Facebook Data Search, która ma dostęp do największej bazy danych na świecie - 1,3 miliarda użytkowników portalu Marka Zuckerberga.

Mało znana grupa na światło dzienne wyszła przy okazji ostatnich doniesień o eksperymencie na 700 tysiącach użytkowników. Wszyscy nieświadomie brali udział w eksperymencie amerykańskiego giganta. Wiadomości wyświetlane na ich tablicach zostały zmienione, by miały bardziej pozytywny lub negatywny oddźwięk. Wszystko miało miejsce bez zgody i świadomości internautów - donosił "The Telegraph".

Sheryl Sandberg, dyrektor operacyjny portalu, przyznała podczas swojej podróży biznesowej po Indiach, że testy były częścią większego badania przed wprowadzeniem nowych produktów na rynek i rzeczywiście były pozostawione w tajemnicy. Kiepsko informowaliśmy o tym, przepraszamy. Z kolei rzecznik Facebooka mówił, że testy są prowadzone tylko, by nieustannie ulepszać serwis.

Setki badań bez żadnej kontroli

"The Wall Street Journal" dotarł jednak do materiałów, które podważają tezy o eksperymentach dla dobra użytkowników. Andrew Ledvina, która pomiędzy lutym 2012 a lipcem 2013 roku była pracownikiem ekipy badawczej, powiedziała, że : Nie było żadnych procedur przed rozpoczęciem eksperymentu. Każdy, kto był w zespole mógł rozpocząć swój własny test, a ekipa ciągle starała się wpływać na zachowanie badanych.

Na potwierdzenie swoich słów przypomina eksperyment, która prowadziła ze szefem zespołu bez wspominania o tym komukolwiek z kierownictwa firmy. Badania były prowadzone na tyle często, że część naukowców bała się o wiarygodność wyników - prawdopodobieństwo, że jeden użytkownik bierze udział w kilku eksperymentach na raz było bardzo duże.

Od momentu powstania grupy w 2007 roku, według informacji The Wall Street Journal, mieli przeprowadzić setki badań. Jedno z nich sprawdzało, jak komunikują się ze sobą członkowie rodzin. Z kolei inne chciało poznać mechanizm rozprzestrzeniania się zachowań wśród grup społeczności. Natomiast w 2010 roku grupa sprawdzała skuteczność mobilizujących wiadomośći politycznych, wysłaną do prawie 61 milionów ludzi. Byli oni zachęcani do wzięcia udziału w wyborach prezydenckich.

- Facebook zasługuje na duży kredyt uznania za prowadzone badania - powiedział profesor Clifford Lampe z Uniwersytetu w Michigan, który współpracował z ekipą portalu kilkukrotnie. - Gdyby przestali publikować wyniki eksperymentów, byłaby to wielka strata dla nauki - dodał.

Nie wszystkie badania kontrowersyjne?

Większość z prowadzonych badań nie dotyczyła jednak tak wrażliwych kwestii. Serwis sprawdzał kilkalność reklam i badań, jak spowodować, by użytkownicy spędzali więcej czasu w serwisie. Podobne informacje analizują pozostałe wielkie koncerny amerykańskie, w tym Microsoft, Twitter, Apple i Google.

Po fali oburzenia internautów Facebook zapewnił z kolei, że od czasu badań nad emocjami, wprowadzono znacznie rygorystyczne zasady opiniowania testów psychologicznych. Od tego roku zajmuje się tym grupa 50 wewnętrznych ekspertów z dziedzin prywatności i bezpieczeństwa danych.

Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"