Facebook sypie piach w tryby Snapa. Funkcjonalność Snapchata jest już w WhatsAppie

Jak wpłynie to na IPO konkurenta, które szykuje się już w marcu?

Znikające zdjęcia pojawiły się także w komunikatorze należącym do Facebooka, który po tę metodę neutralizacji konkurencji sięgnął już drugi raz. Pierwszy był wtedy, gdy core'ową funkcjonalność Snapchata wdrożył na Instagramie. 

W sierpniu 2016 roku w Instagramie pojawiła się funkcja Stories. Umożliwia ona tworzenie historii za pomocą zdjęć lub krótkich filmów, które po 24 godzinach znikają. Szybko okazało się, że ten bezczelny pomysł chwycił. Jak donosił niedawno Techchrunch Instagram Stories w ciągu kilku miesięcy przejął już ponad 20 proc. użytkowników Snapchata.

A teraz przyszedł czas na WhatsAppa. Ten prosty komunikator jest popularny w krajach rozwijających się i mimo że dla Snapa nie są one priorytetowym rynkiem, cios może być bardzo bolesny. Spada bowiem w przededniu wyczekiwanego przez rynek IPO. A ofensywa Facebooka, który dla młodszego konkurenta nie ma litości z pewnością wpłynie na ocenę ryzyka przez potencjalnych inwestorów.

Już teraz zresztą dalecy są od huraoptymizmu. Początkowo spodziewano się, że wycena Snapa może sięgnąć nawet 25 milionów dolarów. Teraz jednak szacunki zatrzymują się na 22,5. Snap chce mieć pewność, że na jego akcje znajdą się chętni, ale inwestorzy mają poważne wątpliwości, czy Evan Spiegel, który nie bardzo chce podzielić się władzą, będzie w stanie sprawić, by spółka zaczęła być rentowna. 

Pobierz ebook "Ranking Agencji Marketingowych 2025 roku i ebook z poradami o promocji w sieci"