Z opublikowanego przez spółkę raportu wynika, że "snapchatterzy" idealnie wpisują się w schemat klienta wielokanałowego.
Snap przeanalizował sposób, w jaki jego użytkownicy używają Snapchata do zakupów online. Z opublikowanego przez spółkę raportu wynika, że "snapchatterzy" idealnie wpisują się w schemat klienta wielokanałowego. Używają smartfona na różnych etapach ścieżki zakupowej, aktywnie wypełniają lukę między offline'm a online'm, a od sklepów oczekują zapewnienie im płynnych doświadczeń.
Użytkownicy aplikacji zaglądają do niej średnio ponad 30 razy dziennie 2 i spędzają w niej ponad 30 minut. Od społeczności oczekują porad i rekomendacji dotyczących tego, co mają kupić i gdzie najlepiej to zrobić. Sprzedawcy, jeśli zdołają do niej dotrzeć, mogą "zdobyć serca i portfele konsumentów w każdym kluczowym momencie zakupów".
Jak wynika z wewnętrznych danych Snapchata, aż 39% użytkowników prosi znajomych o opinie na temat produktów, 35% robi to podczas przeglądania stron i tyle samo procent wysyła informacje na temat produktów, które chcą kupić. Ponadto, 35% częściej niż użytkownicy Twittera i 46% - Instagrama, 58% - Facebooka, a o 137% częściej niż widzowie YouTube robią o w czasie zakupów. Co więcej, Snapchat przynosi 7-krotny zwrot wydatków na reklamę, a sprzedaż w sklepach jest bezpośrednio związana z reklamami w aplikacji.
Robert Sosnowski
CVO
REACHaBLOGGER.PL
Działania reklamowe w socialu to zawsze wypadkowa kilku czynników: potencjału platformy, strategii działania, pomysłu na konkretną aktywację, kosztów działań zarówno w zakresie wydatków na platformie, ale również kosztów pracy, potencjału własnej organizacji i dostawców oraz alternatywnych możliwości reklamowych.
Każda organizacja samodzielnie musi zrobić sobie taki rachunek szans, zagrożeń i kosztów. Dziś potencjał Snapchata w Polsce to około 1 mln userów, z czego połowę stanowią dzieci. Snapchat ma dobre adsy z możliwością trackowania konwersji. Konkurencja reklamowa na platformie na polskim rynku jest stosunkowo niewielka. Specjalistów od adsów Snapchata na rynku jest też stosunkowo mało. Snapchat raczej nie jest medium perspektywicznym i koszty przygotowania organizacji do bliższej relacji z tą platformą nie zostaną zdyskontowane w dłuższym czasie. Ale z drugiej strony w adsach Google, Facebooka, Instagrama tłok i drożyzna. Twitter ma ograniczonych odbiorców w Polsce i jego adsy nie należą do tanich, adsy LinkedIn są absurdalnie drogie.
To wszystko razem powoduje, że dla jednych markek Snapchat wart będzie zaakesperymentowania, a dla innych już nie. Na pewno Snapchat ma "pod górkę" i stara się jak może zdyskontować swoją obecną pozycję, która nie należy do najłatwiejszych. Instagram i TikTok to bardzo mocna konkurencja. Na Reach a Blogger mamy prawie 1700 kanałów Instagram, około 60 TikTok i zaledwie kilka Snapchat - to pokazuje mniej więcej proporcje popularności tych platform społecznościowych i zainteresowanie reklamodawców platformami.
Marek Lipiński
Social Media Planner
K2 Precise
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po odpaleniu panelu reklamowego Snapchata (tak, jest panel, nie trzeba tego robić przez pośredników), to myśl, o proszę, żółty panel reklamowy Facebooka. I takich podobieństw jest więcej.
Mamy więc bardzo podobną strukturę konta, cele do wyboru, kreacje, umiejscowienia, konfigurację kierowania i stawek, kody na stronę, katalogi… można by tak długo wymieniać. Generalnie, jeśli ktoś dobrze odnajduje się w szarościach panelu reklamowego Facebooka, to żółty Snapchat nie będzie mu obcy.
Więc podobnie jak na Facebooku, na Snapchacie także mamy możliwość wyboru celów spośród świadomości, zaangażowania, trafficu, konwersji, sprzedaży katalogowej czy generowania leadów.
Dobrze wygląda także konfiguracja SnapPixel (FacebookPixel, SnapPixel, przypadek?). Wpinanie kodów na stronę pozwala na konfigurację eventów i optymalizację kampanii pod wykonanie konkretnej akcji na stronie www. To zawsze lepsze rozwiązanie niż zakup w CPC, w którym poza klikami nie mamy żadnej wartości.
Podobnie jest ze sprzedażą katalogową. Tutaj także zainspirowano się gigantem z Menlo. Uploadujemy produkty, które potem dynamicznie serwowane są użytkownikom.
Nawet panel raportowania wygląda podobnie. I na technologii podobieństwa się kończą. Bo koszty i potencjały to zupełnie inna bajka.
Statystyki i koszty dotarcia
Do ilu osób może dotrzeć nasza reklama? 3,25 mln w konfiguracji all 13+. Dla porównania, na Facebooka potencjał takiej grupy to 17 mln. Co ciekawe, osób 18+ jest 2,5 mln, a 35+ 135 tys. Nie jest więc do końca tak, że tylko młodzież korzysta z tego kanału.
Koszty? Średni CPM w optymalizacji na świadomość to ok. 8,5 zł. Na Facebooku 4,5 zł. Pod względem CTR – Facebook 0,30%, 0,37% Snapchat.
Zastanówmy się teraz chwilę, skąd te koszty i czy mają pokrycie w efektywności działań.
Po pierwsze liczb użytkowników – mniejszy potencjał -> większe koszty. Prawidłowość każdej platformy rynkowej, nie inaczej jest tutaj.
Jakość kontaktu z reklamą na Snapchacie
Oba kanały – Facebook i Snapchat - są mocno wizualne, wydaję się jednak, że pod tym względem Snapchat ma przewagę, bo treść reklamą cały czas pokrywa cały ekran, w odróżnieniu od ekosystemu Facebooka, gdzie taką możliwość dają nam tylko Stories. We wrześniu Snapchat wprowadził integrację z DoubleVerify – dostawcą m. in. rozwiązań mierzenia vievability. Po pierwszych wynikach z rynku będziemy w stanie cenić jakość odbierania treści na Snapchacie.
Abstrahując jednak od viewability, Snapchat, podobnie jak Facebook (o którego viewavility powiedziano już wiele) może nie tylko budować zasięg w grupie, ale także generować realne korzyści, w postaci wejść na stronę czy zakupów.
Podsumowanie
Podsumowując, Snapchat może być dobrym narzędziem rozszerzającym działania reklamodawców w sieci, dlaczego?
- interaktywne, pełnoekranowe formaty i specyfika korzystania z medium premiująca ciekawy content,
- wysoki udział grupy zakupowej 18+ wśród użytkowników platformy,
- dobry wskaźnik CTR (jak na kampanie świadomościowe),
- akceptowalny CPM, rozwinięta technologia konfiguracji i mierzenia kampanii,
- ostatnie dane z rynku wskazują na rosnący potencjał użytkowników w bieżącym roku.
To może być dobry moment na wejście na platformę, póki jeszcze na rynku nie ma dużej konkurencji reklamodawców.
Specjaliści od Facebooka ogarną panel w kilka minut.
Aleksandra Gorczyńska
Social Media Specialist
Up&More
SnapChat – wydawałoby się, że to aplikacja, której czasy świetności już minęły. Jednak najnowsze statystyki pokazują co innego. Aplikacja odmłodziła się i wprowadziła nowe funkcje, których nie ma Instastories czy Facebook. Mowa tutaj między innymi o nowych filtrach takich jak odmłodzenie/postarzenie się czy zmiana płci, które kilka miesięcy temu przyciągnęły wielu użytkowników. Wpłynęło to na wzrost liczby aktywnych użytkowników ze 190 do 210 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie – liczby te systematycznie zwiększają się z każdym kwartałem 2019 roku . Ponad 2 miliony użytkowników, to nowi odbiorcy, którzy otworzyli aplikację pierwszy raz, czym Snapchat pochwalił się na swoim blogu.
SnapChat uważnie obserwuje zachowanie swoich użytkowników. Rozwój cyfryzacji oraz Millennialsi i młodsze pokolenie – generacja Z – aktywnie korzysta ze smartfonów, które są dla nich wszystkim – smartfony to najczęściej używane narzędzie do gromadzenia i udostępniania informacji na temat ścieżek zakupowych.
SnapChat opiera się na relacjach między ludźmi, przyjaźniach, dwukierunkowych rozmowach. Dlatego Snapchatterzy wracają do aplikacji średnio ponad 30 razy dziennie i spędzają ponad 30 minut dziennie. Ta społeczność oczekuje od bliskich na platformie porad dotyczących zakupu, tego co i gdzie kupić. Według raportu Snapchata aż 39% użytkowników wysyła snapy do swoich znajomych z prośbą o opinię na temat produktów, 35% użytkowników przesyła zdjęcia produktów podczas przeglądania stron online, a 35% wysyła zdjęcia produktów, których zakupem są zainteresowani. Wielu Snapchatterów używa Snapchata w trakcie zakupów: 35% więcej niż na Twitterze, 46% więcej niż na Instagramie, 58% więcej niż na Facebooku i aż 137% więcej niż na YouTube . Jest to mała, zakupowa społeczność, która jest wielokanałowa i oczekuje bezproblemowych zakupów, które wypełniają lukę między online a offline. Dzięki działaniom marketingowym marki mogą dotrzeć do odbiorców ze swoimi produktami. Co więcej są chętni do pokazywania siebie w czasie zakupów oraz do wyruszenia na zakupy offline, jeśli spodoba im się jakiś konkretny produkt.
Czy warto więc reklamować się na tej platformie? Myślę, że lepiej do SnapChata podejść ostrożnie, gdyż jest mało marek, które mogłyby skorzystać z platformy i odnieść duży sukces. Mimo wszystko jest to nadal aplikacja bardziej skierowana na znajomych. Lepiej jeszcze poczekać na ponowny wzrost popularności SnapChata w Polsce. Trzeba także pamiętać o tym, że jest to specyficzna aplikacja i należy ją doskonale rozumieć (oraz to, czym wyróżnia się od innych platform), a wtedy tworząc ciekawe i przyciągające młodych kampanie, będzie można odnieść sukces.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»