Naukowcy od lat przeczesują kosmos w poszukiwaniu fal radiowych pochodzących z innych zamieszkałych planet. Zakładają też, że zaawansowane technologicznie rasy robią dokładnie to samo. Niestety, jak się okazuje, przejście z sygnału analogowego na cyfrowy może uniemożliwić im znalezienie naszej planety.
Naukowcy od lat przeczesują kosmos w poszukiwaniu fal radiowych pochodzących z innych zamieszkałych planet. Zakładają też, że zaawansowane technologicznie rasy robią dokładnie to samo. Niestety, jak się okazuje, przejście z sygnału analogowego na cyfrowy może uniemożliwić im znalezienie naszej planety.
Niejeden film science fiction ukazywał obcych, którzy przybywają na Ziemię po tym, gdy dotarły do nich programy telewizyjne i radiowe emitowane za pomocą nadajników o dużej mocy i niezwykle wysokich masztów (np. maszt radiowy w Kontstantynowie był przez wiele lat najwyższą konstrukcją stworzoną przez człowieka, licząc 646 metrów wysokości). Wbrew pozorom, było w tych filmach nieco prawdy. Jak mówi dr Frank Drake, założyciel poszukującej inteligentnego życia we wszechświecie organizacji SETI, stare metody nadawania sygnałów telewizyjnych, radiowych i radarowych sprawiały, że nasza planeta była doskonale widzialna dla aparatury nasłuchowej, która mogłaby się znajdować nawet w odległych zakątkach kosmosu.
Przez ostatnie pięćdziesiąt lat sygnały emitowane przez skierowane w niebo nadajniki o mocy liczonej w tysiącach wat sprawiały, że Ziemia była doskonale widoczna dzięki promieniowaniu rozchodzącemu się na odległość pięćdziesięciu lat świetlnych. Wprowadzenie satelit, kierunkujących sygnał ku planecie, oraz przejście na wymagający o wiele mniejszej mocy nadajników sygnał cyfrowy sprawia, że z każdym rokiem Ziemia staje się mniej widzialna dla potencjalnych obcych.
Wygląda więc na to, że wraz z wejściem w erę cyfrową, nasze szanse na wykrycie drastycznie spadają. Pozostanie nam jedynie liczyć na to, że uda się odnaleźć w szumie kosmosu sygnały innych cywilizacji. Rodzi się jednak pytanie: a co, jeśli kosmici już dawno przeszli na sygnał cyfrowy?
Źródło: gadzetomania.pl
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
<blockquote>ale oni chyba już u nas byli - \"Independence Day\" :) </blockquote> Mam nadzieje, że to tylko żart... <br /><br /><br /><br /><blockquote>...zapewne już jesteśmy ich \"produktem\", kiedyś przylecą i zbiorą żniwo... </blockquote> nie zgadzam się bo to inwestycja na 4mld lat (życie na ziemi) / 250 tyś (homo sapiens) / 15 Tyś lat (początki cywilizacji ~ trochę przesadziłem ale co tam). Wybacz, ale jak na pilne potrzeby żniw ktoś jest bardzo cierpliwy nawet przy najmniejszej opcji. <br /><br /><br /><br />
Nawet te stare "silne" sygnały są za słabe. Zakładamy że w kosmosie jest życie ponieważ szacujemy, że istnieje około trzystu miliardów galaktyk, i w którejś coś musi być. Nie koniecznie w naszej. A nawet jeśli w naszej, to dlatego, że sama nasza galaktyka ma około 100 000 Lat świetlnych średnicy. Jeżeli zasięg fal radiowych to marne 50 Lat świetlnych, to emitujemy sygnały jak zapałka światło na pustyni.
Nawet te stare "silne" sygnały są za słabe. Zakładamy że w kosmosie jest życie ponieważ szacujemy, że istnieje około trzystu miliardów galaktyk, i w którejś coś musi być. Nie koniecznie w naszej. A nawet jeśli w naszej, to dlatego, że sama nasza galaktyka ma około 100 000 Lat świetlnych średnicy. Jeżeli zasięg fal radiowych to marne 50 Lat świetlnych, to emitujemy sygnały jak zapałka światło na pustyni.
ale oni chyba już u nas byli - "Independence Day" :)
...zapewne już jesteśmy ich "produktem", kiedyś przylecą i zbiorą żniwo...
a mi sie wydaje ze jeszcze kilka lat i oni sami nas znajda. mam tylko nadzieje ze beda pokojowo nastawieni. mysle tez ze ich technologia jest na tak wysokim poziomie ze po prostu jestesmy zbyt ''mali'' zeby coskolwiek od nich przechwicic.
A może w zły sposób szukamy tej obcej cywilizacji, albo ona nie chce z nami nawiązać kontaktu. Patrząc na to czym ludzie obecnie zaprzątają sobie głowy to nie dziwi mnie to;)
Problem nie polega na tym, że \"obcy\" nadają w sposób za bardzo technologicznie zaawansowany, tylko na tym, że w naszej galaktyce liczba cywilizacji będących na naszym poziomie jest teoretycznie ogromna, a jednak nie odbieramy żadnych sygnałów.