A co, nie zmierzymy? Zmierzymy! Po co? Żeby móc odpowiedzieć na pytanie szefa, jaki efekt dla marki przyniosło umieszczenie na YouTube filmu w internecie i gdzie są jego pieniądze, które wydaliśmy na kampanię wirusową, zamiast wykupić reklamę w porządnym piśmie o nazwie Y z nakładem X tys. egzemplarzy.
Zmierzmy YouTube
2.02.2009
|
Wiadomości
Coraz mniej wierzę w kliknięcia
6.10.2009
|
Wiadomości
Ile razy reklama goni nasz kursor, ile razy irytuje nas jej wielkość i jak często nie od razu wiemy, jak zamknąć denerwujące nas okienko? Można by to nazwać walką o niekliknięcie. Z drugiej strony mamy nieinwazyjne reklamy, które wcale nas „nie gonią”. Pozostawione w jednym miejscu czekają na kliknięcie. Odbiorca klika w nie, albo i nie - spogląda na baner, ale nie podejmuje żadnej innej akcji. Nawet jeśli kliknie w baner, to czy jest to równoznaczne z sukcesem reklamodawcy, a niekliknięcie jest już porażką? Kto właściwie klika w reklamy? Jeżeli nie poprzez liczbę kliknięć, to jak inaczej zmierzyć efektywność reklamy?