
Mimo tych wysiłków Megapanel nie przestaje wzbudzać kontrowersji. Spory wokół metodologii - a żadna nie jest idealna - pojawiają się ze strony tych wydawców, którzy korzystając z innych narzędzi badawczych, najczęściej z Google Analytics, odnotowują lepsze statystyki niż te widoczne w Megapanelu. - Dane z Megapanelu są totalnie zakłamane i nieprawdziwe. Wielokrotnie już się wypowiadaliśmy na ten temat - ten typ badania wybitnie dyskryminuje takich wydawców jak Spidersweb - Przemysław Pająk, założyciel i szef Spidersweb.pl mówił w lipcu 2014 portalowi Wirtualnemedia.pl.
Andrzej Garapich, wyjaśniając różnice, podkreśla jednak, że narzędzia Google nie sposób porównywać z Megapanelem. - Google Analytics bazuje na unikalnych użytkownikach liczonych na podstawie plików cookie. A unikalni użytkownicy nie interesują reklamodawców, bo mamy ich około stu milionów, podczas gdy obywateli zaledwie trzydzieści sześć. W dodatku nie wszyscy korzystają z internetu, więc internautów jest nieco powyżej 20 milionów.
Sporów nie brakuje jednak także wśród wydawców zrzeszonych w PBI, a ostatnio szczególnie głośny był ten, który wybuchł przy okazji zmian w sposobie rejestracji domen. Od kwietnia 2013 roku ruch z poszczególnych stron przypisywany był do wydawców nie tak jak wcześniej - na podstawie wpisów w bazie WHOIS, tylko rejestrów, uwzględniających ścisłe związki biznesowe łączące firmy ze stronami. Zmiany miały na celu ukrócenie zjawiska „dzierżawy domen”. Był to popularny sposób na sztuczne pompowanie statystyk - wydawcy doliczali sobie ruch ze stron, na które faktycznie nie mieli żadnego wpływu.
W wyniku tych zmian Grupa Gazeta.pl straciła ruch z serwisów Sfd.pl, Goldenline.pl i Photoblog.pl, a Grupa Interia.pl - ze stron takich jak Elektroda.pl i Instalki.pl. Zachowała jednak wpływy z oskarżanego o łamanie praw autorskich portalu Chomikuj.pl. A to wywołało falę krytyki - m.in. na łamach Gazety Wyborczej.
W odpowiedzi na zmasowany atak Interia wytoczyła najcięższe działa, oskarżając całe PBI o działanie na jej szkodę. - Publikacje medialne inspirowane przez konkurentów, dotyczące zmian w badaniu Megapanel, przedstawiają działania Grupy INTERIA.PL w zakresie grupowania w złym świetle, co bezpośrednio oddziałuje na prowadzony biznes i wpływa negatywnie na postrzeganie naszej firmy przez otoczenie - mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.
Mimo że od sporu minął już rok, a Andrzej Garapich przekonuje, że sprawa została zamknięta, przedstawiciele Interii nadal nie szczędzą krytyki pod adresem PBI, Megapanelu, zastosowanej w nim metodologii i ostatnich zmian.
- Badania ciągle opierają się na przeglądarkach a nie na ludziach. Drugim istotnym problemem jest duża dowolność w stosowaniu zasad badania. To powoduje, że wyniki osiągane przez poszczególne witryny są naszym zdaniem nieporównywalne. - mówi Ewa Wróbel, dyrektor działu badań Grupy Interia. - Rozwój badania powinien opierać się na potrzebach rynku, a nie tylko na dobrym samopoczuciu wydawcy internetowego, który cieszy z każdej nowej możliwości pokazania kolejnych PV - prawdziwych, sztucznych, częściowych czy mobilnych.
Tego stanowiska nie podziela jednak przykład Wirtualna Polska, która - mimo że ciągle przegrywa rywalizację z Onetem - uważa, że wskaźnik real users najlepiej oddaje rzeczywistą popularność serwisu.
- RU pokazuje rzeczywisty zasięg witryn i aplikacji internetowych, mierzony liczbą osób, które w danym okresie czasu odwiedziły daną witrynę lub skorzystały z jakiejś aplikacji internetowej - nie ma wątpliwości Katarzyna Halicka, rzecznik Grupy Wirtualna Polska.
Ewa Wróbel, dyrektor działu badań Grupy INTERIA.pl: Odnośnie badań side centric - Gemius estymuje cechy demograficzne w oparciu o panel, liczbę użytkowników witryny audytowanej i jej zasięg wylicza wyłącznie w oparciu o liczbę przeglądarek, które na nią weszły w połączeniu z liczbą odsłon, które zostały na niej wykonane. Nadal to przeglądarki są jedyną podstawą do wyliczenia procentowego zasięgu witryny audytowanej i jej liczby użytkowników. W Magapanelu nadal nie potrafimy wyliczyć dokładnie ile osób łącznie korzysta z danej witryny poprzez przeglądarki internetowe i telefony komórkowe. Jedna i druga wartość jest liczona osobno, nie możemy powiedzieć, jaki jest jej łączny zasięg. Wprowadzone zmiany dotyczące dzierżawienia domen nic nie dały i nie zmieniły stosowanych na rynku praktyk. Nadal można zaliczać do swojego zasięgu witryny, których nie jest się właścicielem i nie ma się wpływu na ich zawartość. W naszych wyjaśnieniach z zeszłego roku podawaliśmy wiele tego typu przykładów. W ostatnich miesiącach pojawiają się również kolejne sytuacje, w których dzięki umowom w współpracę, statystyki witryn wliczane są do innego podmiotu. Polskie Badania Internetu Sp. z o.o. nie udzieliły komentarza. |
Dlaczego założyłem Space Ads?
Poznaj historię Rafała Chojnackiego, założyciela agencji.
Słabe agencje i ich...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Specjalizujemy się w marketingu efektywnościowym. Dzięki doświadczeniu naszych specjalistów tworzymy kampanie,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
No ja pamiętam to troszkę inaczej, jeszcze były sieci reklamowe, które tak naprawdę rozpoczęły całe to badanie. "Guzik prawda", czy ktoś to jeszcze pamięta?