Specjaliści od internetowego marketingu nie pozostawiają złudzeń. Polskim politykom naśladowanie Baracka Obamy wychodzi niezwykle przeciętnie.
W ostatnich wyborach za Oceanem internet odegrał niezwykle istotną rolę. Jako środek dotarcia do potencjalnych wyborców był do tego stopnia istotny, że Barack Obama, który postawił na sieć najbardziej zdecydowanie ze wszystkich kandydatów, zyskał sobie nawet miano internetowego prezydenta. W Polsce miało być podobnie. Tym bardziej, że niemal wszystkie liczące się ugrupowania wysyłały swego czasu do Stanów Zjednoczonych swoich wysłanników. Po naukę.
Czy do tej nauki się przyłożyli? Miesiąc temu, kiedy na starcie kampanii wyborczej, wspólnie ze specjalistami z Artegence, Janmedia i MaxRoy ocenialiśmy w Interaktywnie.com strony internetowe pretendentów do prezydenckiego fotela okazało się, że lekcję odrobili tylko nieliczni. Dziś, kiedy kampania przed pierwszą turą jest na finiszu, postanowiliśmy ocenić jak poszczególni politycy sprzedali się w internecie.
Poprosiliśmy przedstawicieli sześciu agencji interaktywnych, o globalną ocenę wykorzystania internetu w trwającej wciąż kampanii. Aktywność każdego kandydata oceniana była w skali od 0 do 10 punktów. Średnia ocen posłużyła do utworzenia rankingu aktywności.
Internetowa aktywność kandydatów w wyborach prezydenckich | ||||||||
Krzysztof Winnik |
Magdalena Kurylak |
Arkadiusz Szulc |
Mariusz Bednarko |
Marcin Wójtowicz |
Dawid Szczepaniak |
ŚREDNIA OCEN |
||
1. | Bronisław Komorowski |
7 | 6 | 8 | 9 | 7 | 4 | 6,83 |
2. | Grzegorz Napieralski |
5 | 7 | 7 | 8 | 7 | 0 | 5,67 |
Andrzej Olechowski |
5 | 6 | 7 | 8 | 6 | 2 | 5,67 | |
4. | Marek Jurek |
4 | 4 | 8 | 8 | 6 | 0 | 5,00 |
5. | Janusz Korwin-Mikke |
4 | 3 | 8 | 4 | 7 | 3 | 4,83 |
6. | Jarosław Kaczyński |
5 | 5 | 3 | 7 | 6 | 0 | 4,33 |
7. | Waldemar Pawlak |
4 | 3 | 3 | 6 | 5 | 0 | 3,50 |
8. | Kornel Morawiecki |
2 | 3 | 6 | 6 | 2 | 0 | 3,17 |
9. | Bogusław Ziętek |
2 | 2 | 5 | 5 | 3 | 0 | 2,83 |
10. | Andrzej Lepper |
4 | 1 | 3 | 2 | 3 | 0 | 2,17 |
kolorem zielonym zaznaczona jest najwyższa uzyskana ocena,
kolorem czerwonym - najniższa
W ocenie branżowych ekspertów, na miano najbardziej interaktywnego kandydata zasłużył Bronisław Komorowski, który może pochwalić się najsolidniej przygotowaną stroną internetową i zainwestował również w reklamę banerową. Tuż za nim uplasowali się Grzegorz Napieralski i Andrzej Olechowski. Ten pierwszy - za zaangażowanie w media społecznościowe i próby marketingu wirusowego. Drugi - za krok w kierunku telewizji internetowej i próby aktywizowania, a nie tylko informowania potencjalnych wyborców.
Sondażowy wicelider - Jarosław Kaczyński - w ocenie internetowej kampanii wypadł jeszcze słabiej, niż w ocenie samych stron www. Co prawda, jako jeden z nielicznych zdecydował się na wykorzystanie linków sponsorowanych, ale - w ocenie specjalistów - zaniedbał aspekt społecznościowy. Wyjątkowo mizerne noty zebrał natomiast wicepremier Waldemar Pawlak. Chwalący się zamiłowaniem do technologicznych nowinek prezes PSL nie potrafił mimo wszystko wyjść poza sztampowe zastosowanie internetu.
Aktywność kandydatów do fotela prezydenckiego oceniali: | |||||
Krzysztof Winnik |
Magdalena Kurylak |
Arkadiusz Szulc |
Mariusz Bednarko |
Marcin Wójtowicz |
Dawid Szczepaniak |
dyrektor zarządzający E_misja Interactive 360 |
strategic planner Golden Submarine |
dyrektor mediów Hypermedia (Isobar Polska) |
strategic director Infinity Group |
strategy director OS3 Multimedia |
creative director Pride&Glory Interactive |
Jeśli natomiast spojrzeć na e-kampanię globalnie, okazuje się, że rodzimi politycy internetu nie wykorzystali w pełni. Oczywiście, trudno porównywać wprost Polskę i USA, ale nie ulega wątpliwości że Barack Obama podczas swojej kampanii wyborczej w internecie zbudował prawdziwe imperium:
- miał profile na 15 portalach społecznościowych, również tych dla mniejszości etnicznych,
- liczba jego przyjaciół na Facebooku sięgała 2 milionów,
- miał przeszło 500 tysięcy znajomych w MySpace,
- dodał przeszło 2 tysiące filmów na YouTube,
- materiały wideo były oglądane 80 milionów razy, przez 14,5 miliona minut,
- strona barackobama.com miała w szczytowym momencie 8,5 miliona unikalnych użytkowników miesięcznie,
- lista mailingowa sztabu zawierała 13,5 miliona adresów,
- nad kampanią w sieci stale czuwał zespół 11 osób, wraz ze współpracownikami liczący momentami nawet 30 osób.
Na tym tle nawet najbardziej zaangażowani w sieci politycy jawią się raczej jak ubodzy krewni, niż jak godni naśladowcy. Nic zatem dziwnego, że tylko czterem z nich udało się osiągnąć wynik równy, lub wyższy niż połowa możliwych do zdobycia punktów.
Szczegółowe oceny kampanii wszystkich kandydatów w kolejności miejsc zajmowanych w rankingu prezentujemy na kolejnych podstronach:
Bronisław Komorowski
W internet zainwestował najwięcej. Marcin Wójtowicz z OS3 Multimedia podreśla, że kandydat Platformy Obywatelskiej szeroko wykorzystał dostępne kanały: serwis internetowy, kanały social media oraz - jako jedyny - kampanię display.
Cross-mediowe podejście charakteryzujące się spójnością komunikacji we wszsytkich kanałach komunikacji, silnie zasięgowe podejście i optymalnie zaplanowane kanały zapewniły kandydatowi PO silną pozycję w sieci. To dobrze, choć można pokusić się o refleksję, czy nie warto było wykorzystać możliwości precyzyjnego targetowania w sieci, aby skutecznie zawalczyć o elektorat Jarosława Kaczyńskiego i zmotywować niezdecydowanych wyborców do wzięcia udziału w wyborach - komentuje kampanię marszałka Sejmu Krzysztof Winnik z agencji E_misja Interactive 360.
Estetyczność i nowoczesność strony internetowej Komorowskiego podkreśla z kolei Magdalena Kurylak z GoldenSubmarine. Choć zastrzega jednocześnie, że bardziej godzi się ona z wizerunkiem Platformy Obywatelskiej niż samego kandydata, który według badań SMG/KRC Polakom kojarzy się z... żubrem. Najwyższą ocenę - za spotkanie z blogerami relacjonowane na żywo oraz "debatę" z fanami na Facebooku - Komorowski dostał natomiast od Mariusza Bednarko z Infinity Group.
Grzegorz Napieralski
W ocenie Arkadiusza Szulca, dyrektora mediów Hypermedia, największą zaletą sztabowców szefa SLD było wykorzystanie mediów społecznościowych: profil na NK.pl, Facebooku, Twitterze, Blipie czy kanał na YouTube.
Stawia na młodych i dialog, Można do niego napisać na gg lub zadzwonić na Skype (szkoda, że nie odbiera). Jako jedyny spróbował podbić YouTube wirusem - teledyskiem - uzasadnia swoją "siódemkę" dla Napieralskiego Marcin Wójtowicz.
Wysoka ocena za konsekwencję i spójność działań marketingowych z kreowanym wizerunkiem. To, co wyróżnia styl komunikacji Napieralskiego to bezpośredniość, która wspiera i uwiarygadnia strategię offline - dodaje Magdalena Kurylak.
Odmiennego zdania jest natomiast Krzysztof Winnik, który internetowe zaangażowanie lewicowego kandydata odebrał jako nieszczególnie się wyróżniające. A za największy minus uznał zlekceważenie przez kandydata popularnego w sieci filmu Napieralski vs Staruszka.
Andrzej Olechowski
Były minister finansów i szef polskiej dyplomacji zaistniał w największej liczbie kanałów społecznościowych. Marcin Wójtowicz podkreśla też jego próbę szerokiego wykorzystania telewizji oraz wideo.
Jako jeden z nielicznych w swojej kampani silnie wzywał do działania, a nie tylko informowała. Szkoda, że zabrakło konsekwencji - uważa Krzysztof Winnik.
Mariusz Bednarko jest bardziej krytyczny. Zauważa brak dialogu i rzeczywistego zaangażowania na Facebook i ograniczenie się głównie do publikowania newsów.
Dostaje dwa punkty tylko dlatego, że to właśnie w sieci przeczytałem z nim całkiem ciekawy wykład. Co zresztą nie jest zapewne jego zasługą. Ale lepszy słaby internet PR niż żaden - kwituje najbardziej krytyczny w ocenach Dawid Szczepaniak, creative director agencji Pride&Glory Interactive.
Marek Jurek
Na ocenie zaważyło przede wszystkim zaangażowanie w media społecznościowe. To je przede wszystkim podkreśla Arkadiusz Szulc, od którego były marszałek Sejmu otrzymał najwyższą ocenę. Mariusza Bednarko, który Marka Jurka ocenił również na ósemkę dodatkowo przekonało osobiste zaangażowanie i bezpośredni ton komunikacji.
Sztab Marka Jurka odważył się wykorzystać nowe kanały komunikacji, w tym m.in. Social Media i VideoSharing wpisując się w trend prowadzenia dialogu z wyborcą. Niestety jakość tego dialogu i brak działań zasięgowych sprawiają wrażenie, jakby kampania została słabo przemyślana, albo celowo skierowana do istniejącego już elektoratu - zastrzega jednak Krzysztof Winnik.
Poprawny serwis internetowy i działania w social mediach - nuda. Aktywny bloger i "ćwierkacz" - tam jest najciekawiej - kwituje Marcin Wójtowicz.
Janusz Korwin-Mikke
Krzysztof Winnik uważa, że Janusz Korwin Mikke to jeden z tych kandydatów, który wie, jak skutecznie angażować swój elektorat w sieci i zapewnić sobie publicity w mediach. Jak sam zastrzega, trudno jednak ocenić, czy tego typu kampanię należy jednak traktować serio.
Strona ma nieco "portalowy" charakter, a jednym z ulubionych narzędzi kandydata jest videoblog, który mógłby być częściej aktualizowany - ostatnie nagranie pochodzi z 7 maja - wytyka tymczasem Magdalena Kurylak.
Większość specjalistów podkreśla jednak wyjątkową mobilizację zwolenników szefa partii Wolność i Praworządność. Efekty widać choćby w wynikach głosowania facebookowej społeczności: Korwin-Mikke znalazłby się w drugiej turze wyborów, gdyby to ona decydowała o wyborze prezydenta.
Zwolennicy robią więcej szumu wokół kandydata niż on sam. Mikke jako jedyny wydaje się także prowadzić własne działania SEM. Po wpisaniu innych nazwisk trafiamy w większości na strony portali poświęcone wyborom a nie na strony kandydatów - ocenia Dawid Szczepaniak.
Jarosław Kaczyński
Prezes Prawa i Sprawiedliwości najmniej uwagi ze wszystkich kandydatów poświęcił mediom społecznościowym. Choć - jak zauważa Magdalena Kurylak, społeczność wokół kampanii budować próbował akcją Przynieś babci dowód. Strategic planner agencji GoldenSubmarine przyznaje, że stonowana kampania w internecie jest w przypadku Jarosława Kaczyńskiego zgodna z wizerunkiem kreowanym w pozostałych mediach. Jednak ta tonacja skutkowała wyjątkowo słabym, jak na jednego z faworytów wynikiem.
Ciekawa próba zaaktywizowania elektoratu w myśl hasła wyborczego "Polska jest najważniejsza" w oddzielnej domenie. Wydaje się jednak, że można było w tym zakresie zrobić więcej - uważa Marcin Wójtowicz.
Podobnego zdania jest Arkadiusz Szulc. Zaznacza jednak jednocześnie, że Kaczyński, jako jedyny z całej dziesiątki wykorzystał w swojej internetowej kampanii siłę linków sponsorowanych.
Waldemar Pawlak
Prezes PSL, który w przed wyborami kilka razy puszczał oko do miłośników produktów Apple i starał się udowodnić nieprzeciętne zainteresowanie nowymi technologiami, w internecie zdecydowanie zawiódł. Nie wykorzystał potencjału mediów społecznościowych, choć konta miał założone i prowadzi bloga.
W social media obok samej obecności w przydałoby się więcej dialogu i zaangażowania - nie ukrywa Mariusz Bednarko, który mimo tych zastrzeżeń ocenił kampanię kandydata Ludowców najwyżej ze wszystkich ekspertów.
Z drugiej strony, Krzysztof Winnik przypomina, że elektorat Pawlaka do specyficzna grupa i mając to na uwadze uznaje internetowe zaangażowanie szefa PSL za nowoczesne i rozsądnie zaplanowane.
Kornel Morawiecki
Mało atrakcyjny, chaotyczny serwis internetowy i niewielka aktywność w wykorzystywaniu innych kanałów internetowego dotarcia do wyborców skutkuje oceną, nie przekraczającą jednej trzeciej możliwych do zdobycia punktów.
Profil kandydata na Facebooku zgromadził ledwo ponad 300 fanów, co ocenić należy w kategorii klapy wyborczej - nie owija w bawełnę Krzysztof Winnik.
Bogusław Ziętek
W ocenie specjalistów, zabrakło zapału na social media, a kampania szefa Związku Zawodowego Sierpień'80 i Polskiej Partii Pracy była w internecie ledwo zauważalna. Do tego stopnia, że sztabowcy Bogusława Ziętka nie zadbali o to, by jego serwis znalazł się na pierwszej pozycji wyników organicznych Google jest już - co wytyka Krzysztof Winnik - karygodnym zaniedbaniem.
Wyraźny brak pomysłu na wizerunek kandydata w internecie - stawia kropkę nad i Magdalena Kurylak.
Andrzej Lepper
Lider Samoobrony w internecie zaprezentował się najgorzej ze wszystkich uczestników prezydenckiego wyścigu. Jego głównym grzechem okazał się brak zaangażowania.
Ubogi serwis internetowy. Ciekawiej jest na blogu oraz naszej-klasie, ale najciekawiej chyba jednak na bazarach - wyrokuje Marcin Wójtowicz.
Internet w polskiej polityce to zło konieczne |
Bartłomiej Dwornik Falstart strony internetowej Bronisława Komorowskiego był jak zły omen. Jak zapowiedź jakości całej kampanii, którą w internecie zaserwowała nam, wyborcom dziesiątka chętnych do zajęcia najważniejszego stanowiska w Polsce. Oczywiście, na zapowiedzi i odniesienia do internetowego majstersztyku, jaki obserwowaliśmy podczas kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych można było przymknąć oko jeszcze zanim rodzima e-kampania w ogóle wystartowała, ale mimo wszystko mogliśmy chyba oczekiwać poważniejszego traktowania internautów. Tymczasem nic z tego. Za kampanię Obamy w sieci odpowiadał sztab fachowców, liczący w porywach nawet 30 osób. Nad Wisłą, niestety, zajęli się nią chyba partyzanci z doskoku. Kompletnie nic w tej kampanii nie porywało. Politykom ktoś najwyraźniej powiedział, że w internecie wypada się pojawić, ale zapomniał wyjaśnić jak. Więc interaktywność sieci sprowadzona została do roli tuby propagandowej, do spamowania serwisów społecznościowych i publikowania nudnych, banalnych filmików na YouTube. Jeden tylko Grzegorz Napieralski nieporadnie próbował wyjść poza tę sztywną konwencję, ale sprawiał przy tym wrażenie miotającego się we mgle. Dobrze, że obok hip-hopu i disco nie wpadł mu do głowy jeszcze duet z Nergalem, chociaż kto wie... są jeszcze trzy dni. Trudno oprzeć się wrażeniu, że praktycznie wszyscy uczestnicy prezydenckiego wyścigu potraktowali internet jak zło konieczne. Jak wroga, któremu trzeba mężnie stawić czoła i wytrzymać katusze, a nie jak narzędzie, które mądrze użyte może przynieść korzyści. I mógłbym założyć się o każde pieniądze, że zaraz po wyborach nawet te kadłubkowe zaangażowanie w internet umrze śmiercią naturalną. Mógłbym, gdyby nie to, że uprawiać hazadru w sieci nie można. Głosować zresztą też. |
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Aneto - oczywiscie, ze tak - ale wiesz - jesli na portalu branzowym przeprowadza sie wywiad i wprowadza temat w srodowisko branzowe - to a) wypada znac raport, b) wpada, zeby ankietowani zadali sobie trud poznania tematyki nt. ktorej sie wypowiadaja - tego wymaga rzetelnosc..., no chyba, ze wrozymy z fusow - ale w takim razie wypada przedstawic pelna metodyke na podstawie, ktorej odbywalo sie ocenianie. Jesli Dawid pisze, ze Korwin przeprowadza jako jedyny dzialania SEO, po czym spokojnie wali 3,0 to co ja moge powiedziec na takie dictum. Za co p. Komorowski dostal wg tej metodyki 5,0? Za strone??? Czy za facjate? No bo cos mi sie nie klei... zwlaszcza, po przeczytaniu raportu bluerank.
Ja tylko gwoli sprostowania... Miłoszu, <a href=\"http://wyborcza.pl/1,75478,8023495,Janusz_Korwin_Mikke__prezydent_internetu.html\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">Wyborcza</a> (a także <a href=\"http://www.pb.pl/a/2010/06/16/Obame_najbardziej_przypomina____Korwin-Mikke\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">Puls Biznesu </a>i inne tytuły) przytaczają tylko wyniki raportu opracowanego przez specjalistów. To nie do końca tak, że sami dziennikarze wiedzą lepiej :) Cytują <a href=\"http://bluerank.blogspot.com/2010/06/kto-jest-najskuteczniejszym-e.html\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">materiał przygotowany przez Bluerank</a>.
Szybka sonda dotyczaca popracia <a href=\"aspspider.ws/clickwars/battle.aspx?battle=5&name=Wybory_2010\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">Sonda tutaj</a>
A do wszystkich kolegow - prosze nie robmy shitu z miejsca w sieci, w ktorym mozemy pogadac o branzy w sposob profesjonalny... Macie zarzuty co do rzetelnosci - piszcie na priva, a jesli do merytorycznosci - pod postem - nie bawcie sie w dzieci neo taki maly apelik...
Przeciez wyniki tego \\\"rankingu\\\" sa smieszne...<br /> Facet, ktory prowadzi najmocniejszego bloga w polskiej sieci, ma grono mocno zaangazowanych uzytkownikow sieci za soba, mase fansite\\\'ow, wirali od lat inwestujacy w internetowy wizerunek - i pisze to jako ktos, kto na niego nie bedzie glosowal - dostaje 2x4 i 2x3 czyli wyniki mierne... Panowie, bez jaj... pliz, albo bawimy sie w rzetelna ocene trendow i strategii, albo badamy jednorazowe eventy..., z kolei czlowiek ktory byl w stanie swoja osoba wykreowac tak znakomite antywirale jak Ministerstwo Prawdy czy inne - dostaje 1 miejsce... znajciez proporcje mociumpanie!<br /> <br /> Prawda jest taka, czy chcemy czy nie - Korwin to absolutny nr 1 polskiej sieci, byc moze dlatego - ze jest publicysta, a nie politykiem czynnym - ale tych wizerunkow w chwili kampanii nie jestesmy w stanie rozdzielic, podobnie jak p.o. Prezydenta/Marszalka czy bylych Premierow/Ministrow...<br /> <br /> W ocenie zjawisk internetowych nie liczy sie tylko i wylacznie \\\"inwestycja\\\" w strone internetowa tego czy innego kandydata, ale jakos community, jego zaangazowanie, aktywnosc, dobor srodkow - ludzie porownujecie kampanie z Obama, gdzie sila tejze nie bylo zaangazowanie sztabu czy samego kandydata, ale znalezienie formuly, ktora spowodowala zaangazowanie i kanalizacje ruchu w sieci wykorzystujac zjawiska znane socjologii internetu...<br /> <br /> Wolalbym, zeby w tego typu ocenach - panowie nie sprzedawali swiatu swoich preferencji wyborczych - a dokonywali rzetelnej oceny faktow. Takiej przyzwoitej relacji oczekuje sie od portalu branzowego z aspiracjami. Zeby Wyborcza napisala rzetelniejszy artykul od ludzi znajacych ponoc branze od podszewki - lekki wstyd i <a href=\\\"http://zal.pl\\\" target=\\\"_blank\\\" rel=\\\"nofollow\\\" target=\\\"_blank\\\" rel=\\\"nofollow\\\"><a href=\\\"http://zal.pl\\\" target=\\\"_blank\\\" rel=\\\"nofollow\\\">http://zal.pl</a></a>
Jak widać, ilu \"specjalistów\" tyle opinii: <a href=\"http://wyborcza.pl/1,75248,8023495,Janusz_Korwin_Mikke__prezydent_internetu.html\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://wyborcza.pl/1,75248,8023495,Janusz_Korwin_Mikke__prezydent_internetu.html</a>
Hehe, <a href=\"http://money.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://money.pl</a> chyba boi sie nadmiernej krytyki swojego ubeka komorowskiego bo zmienia zasady pisania komentarzy....<br /> a tak z prawdziwych wydarzen - Rosja sfalszowala kopie scenogramu z katastrofy samolotu:<br /> <a href=\"http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100616&typ=po&id=po31.txt\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100616&typ=po&id=po31.txt</a>
dziś i jutro będzie miało miejsce małe wydarzenie, które może wpłynąć na ten ranking. Słabo oceniony przez ekspertów Andrzej Lepper może zyskać w oczach internautów. Jego zdolności blogerskie docenił sam Kominek.... <a href=\\\"http://www.youtube.com/watch?v=q6PSdD79Jf8\\\" target=\\\"_blank\\\" rel=\\\"nofollow\\\" target=\\\"_blank\\\" rel=\\\"nofollow\\\">Kominek rozmawia z Lepperem...</a>
Zapraszam do zapoznania się z wnioskami z, przygotowanego przez <strong>Bluerank</strong>, raportu \"<strong>Obraz kampanii prezydenckiej 2010 w Internecie</strong>\", który zaprezentowano wczoraj podczas konferencji <strong>Internet 2k10</strong>... <a href=\"http://bluerank.blogspot.com/2010/06/kto-jest-najskuteczniejszym-e.html\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://bluerank.blogspot.com/2010/06/kto-jest-najskuteczniejszym-e.html</a>
Bronek to lek na całe zło! Tylko Bronek! Takie elyty go popierają! Tak się przy tym pięknie wysławiają. Bronek albo śmierć! Bronek nam pomoże i wyciągnie nasz kraj z kryzysu na szerokie wody europejskie - ku zielonej, cudownej Irlandii. Po wyborach na pewno dostanę pracę i bezpłatny dostęp do netu. Bronek mi to załatwi, zobaczycie. Totus tuus Bronek. Jeśli mnie wyrolujesz, to po co mi żyć?
Oby tak było, panie Piotrze. Tym razem jednak był jeszcze niewypał, a moja krytyczna opinia wynika wprost z wycieczek wysłanników wszystkich liczących się partii do USA pod koniec 2008. Mieli \"podglądać\" i \"się uczyć\". Ale się nie udało. Oby inaczej było już w przyszłym roku, przy wyborach parlamentarnych. Na tegoroczne samorządowe jakoś nie liczę.
Pierwsza sprawa: polecam odstawić na jakiś czas case study Baracka Obamy. <br /> <br /> \"Polskim politykom naśladowanie Baracka Obamy wychodzi niezwykle przeciętnie\"<br /> <br /> przytoczone zdanie to jakieś kuriozum. Bezpośrednie przenoszenie kampanii na nasz rodzimy grunt testowało już KLD w początkach lat \'90. Co z tego wyszło niektórzy wiedzą a inni dalej o naśladowaniu. <br /> <br /> Kilka innych ciekawych stwierdzeń, plus duże zaskoczenie, że one w ogóle padły: <br /> <br /> \"W ocenie branżowych ekspertów, na miano najbardziej interaktywnego kandydata zasłużył Bronisław Komorowski, który może pochwalić się najsolidniej przygotowaną stroną internetową i zainwestował również w reklamę banerową\"<br /> <br /> \"Tuż za nim uplasowali się Grzegorz Napieralski [...] Ten pierwszy - za zaangażowanie w media społecznościowe\"<br /> <br /> Jakie zaangażowanie? Ile razy musi jeszcze paść zdanie, że samo założenie konta w serwisie społecznościowym i traktowanie tego jak tablicy ogłoszeń to żadne zaangażowanie poza traceniem czasu?<br /> <br /> J.K \"w ocenie specjalistów - zaniedbał aspekt społecznościowy\" a <a href=\"http://mypis.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://mypis.pl</a> i <a href=\"http://sympatycypis.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://sympatycypis.pl</a> co prawda kampanii wyborczej nie adresuje się do zdeklarowanych swoich zwolenników, ale można ich \"wykorzystać\" do działań w necie i to się PiS udało w odpowiednim stopniu.<br /> <br /> I znowu porównanie do Obamy, tak jakby było to na miejscu...<br /> <br /> \"Cross-mediowe podejście charakteryzujące się spójnością komunikacji we wszsytkich kanałach komunikacji, silnie zasięgowe podejście i optymalnie zaplanowane kanały zapewniły kandydatowi PO silną pozycję w sieci. To dobrze, choć można pokusić się o refleksję, czy nie warto było wykorzystać możliwości precyzyjnego targetowania w sieci, aby skutecznie zawalczyć o elektorat Jarosława Kaczyńskiego i zmotywować niezdecydowanych wyborców do wzięcia udziału w wyborach\"<br /> <br /> Dlatego że poszła kampania display i założył konta w serwisach społecznościowych? Zasięgowe podejście? Optymalnie zaplanowane kanały? Kolejne kuriozum, a także : \"czy nie warto było wykorzystać możliwości precyzyjnego targetowania w sieci, aby skutecznie zawalczyć o elektorat Jarosława Kaczyńskiego\" <br /> <br /> od kiedy to kampanię prowadzi się do zwolenników kontrkandydata? Szkoda czasu i środków, tym bardziej o wysokim poziomie lojalności jaki charakteryzuje zwolenników Kaczyńskiego.<br /> <br /> Kolejne zdania:<br /> \"Arkadiusza Szulca, dyrektora mediów Hypermedia, największą zaletą sztabowców szefa SLD było wykorzystanie mediów społecznościowych: profil na <a href=\"http://NK.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://NK.pl</a> Facebooku, Twitterze, Blipie czy kanał na YouTube\"<br /> <br /> \"Były minister finansów i szef polskiej dyplomacji zaistniał w największej liczbie kanałów społecznościowych\"<br /> <br /> Czy na prawdę o to chodzi, czyli ilość posiadanych profili w social media? Bo ja myślę że nie? Arkowi polecam blipnięcie do Napieralskiego, myślę że przekona się jak szef SLD wykorzystuje choćby ten kanał.<br /> <br /> I tak można wymieniać. Ten artykuł mocno mnie zaskoczył w sensie negatywnym. Plus dla Dawida.
<blockquote>Zgadzam się panie Piotrze. Zwłaszcza jeśli chodzi o zauważalność i skuteczność.</blockquote><br /> <br /> Może panie Bartłomieju, dlatego, że polskie społeczeństwo jeszcze nie jest na takim demokratycznym poziomie jak US. Im większy udział dyskusji i głosu obywateli, ścierania się poglądów także w interaktywnym internecie tym większe zapotrzebowanie na ePR i udział politycznego <a href=\"http://relacjepubliczne.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">public relations</a> w interaktywnym medium. Na szczęście Poska informatyzacja, demokracja szybko goni rozwinięty zachód a sztaby szybko się uczą i zwęszą w internecie wyborców. <br /> <br /> Myślę że wraz z rozwojem i masową zmianą zachowań ludzi częściej będą wchodzić w interakcje ze społeczeństwem. Interaktywność, demokracja społeczeństwa w PL dopiero startuje. <br /> <br /> A dla branży to spokojnie - nic ją nie ominie. Zobaczymy za 4 lata czy będzie większe zaangażowanie - i społeczeństwa i kandydatów. Do zobaczenia na wyborach :)
tendencyjne pod Komorowskiego badanie, telewizję internetową cały czas ma SLD, co już plasuje Napieralskiego wyżej od platformy
\"Estetyczność i bardzo nowoczesność strony internetowej Komorowskiego\" - trochę estetyki w samym tekście też by się przydało... Gdzie się podziało stare, dobre <a href=\"http://i.com?\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://i.com?</a>
A może wybrać trzecią drogę i kandydata ulepionego z zupełnie innej gliny? ;-)) <a href=\"http://www.facebook.com/group.php?gid=129841070371573\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">Nazwa linka...</a>
<a href=\"http://www.youtube.com/masurianlakedistrict\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://www.youtube.com/masurianlakedistrict</a>
Głosujcie na Kandydata Wszystkich Polaków :)
<blockquote>Napisanie, że któryś z polityków próbuje go nasladować jest sporą nadinterpretacją.</blockquote><br /> Zgadzam się panie Piotrze. Zwłaszcza jeśli chodzi o zauważalność i skuteczność.
Sztaby polityków korzystają ze sprawdzonych instrumentów <a href=\"http://blog.piotrpiter.pl/2010/06/bezposrednia-komunikacja-marketingowa/\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">bezpośredniej komunikacji marketingowej</a> jakie daje internet. <br /> <br /> Przecież Barack tylko ją <strong>zauważalnie i skutecznie zastosował</strong>, ale niczego nowego nie wymyślił. Napisanie, że któryś z polityków próbuje go nasladować jest sporą nadinterpretacją.
Chcecie zmian?tylko Korwin Mikke maoże coś dobrego zrobić.<br /> Reszta pcha się do żłoba i o kraju nie myśli-dlatego jest wszędzie \"kibel\" - handel ledwo się kula,produkcja ledwo się kula , ludzie nie mają kasy a kredytów się zaczęli bać bo pazerne banki walą w ch...ja.<br /> Do tego wszystkiego państwo urzędnicze goli rodaków ile się da (od wczoraj lpg o 6 groszy droższe a PB95 już po 4,68) <br /> <br /> A ci co rządzą zachowują się jakbyśmy mieli jakieś cuda na kiju.<br /> Ogólna wiocha i żenua.<br /> Jak wygra PO czy tam jakiś PIS to lepiej nie będzie bo oni już byli i nic nie poprawili.<br /> Korwin jeszcze nie miał okazji się wykazać i trzeba mu ją dać.