
W ostatnich wyborach za Oceanem internet odegrał niezwykle istotną rolę. Jako środek dotarcia do potencjalnych wyborców był do tego stopnia istotny, że Barack Obama, który postawił na sieć najbardziej zdecydowanie ze wszystkich kandydatów, zyskał sobie nawet miano internetowego prezydenta. W Polsce miało być podobnie. Tym bardziej, że niemal wszystkie liczące się ugrupowania wysyłały swego czasu do Stanów Zjednoczonych swoich wysłanników. Po naukę.
Czy do tej nauki się przyłożyli? Miesiąc temu, kiedy na starcie kampanii wyborczej, wspólnie ze specjalistami z Artegence, Janmedia i MaxRoy ocenialiśmy w Interaktywnie.com strony internetowe pretendentów do prezydenckiego fotela okazało się, że lekcję odrobili tylko nieliczni. Dziś, kiedy kampania przed pierwszą turą jest na finiszu, postanowiliśmy ocenić jak poszczególni politycy sprzedali się w internecie.
Poprosiliśmy przedstawicieli sześciu agencji interaktywnych, o globalną ocenę wykorzystania internetu w trwającej wciąż kampanii. Aktywność każdego kandydata oceniana była w skali od 0 do 10 punktów. Średnia ocen posłużyła do utworzenia rankingu aktywności.
Internetowa aktywność kandydatów w wyborach prezydenckich | ||||||||
Krzysztof Winnik |
Magdalena Kurylak |
Arkadiusz Szulc |
Mariusz Bednarko |
Marcin Wójtowicz |
Dawid Szczepaniak |
ŚREDNIA OCEN |
||
1. | Bronisław Komorowski |
7 | 6 | 8 | 9 | 7 | 4 | 6,83 |
2. | Grzegorz Napieralski |
5 | 7 | 7 | 8 | 7 | 0 | 5,67 |
Andrzej Olechowski |
5 | 6 | 7 | 8 | 6 | 2 | 5,67 | |
4. | Marek Jurek |
4 | 4 | 8 | 8 | 6 | 0 | 5,00 |
5. | Janusz Korwin-Mikke |
4 | 3 | 8 | 4 | 7 | 3 | 4,83 |
6. | Jarosław Kaczyński |
5 | 5 | 3 | 7 | 6 | 0 | 4,33 |
7. | Waldemar Pawlak |
4 | 3 | 3 | 6 | 5 | 0 | 3,50 |
8. | Kornel Morawiecki |
2 | 3 | 6 | 6 | 2 | 0 | 3,17 |
9. | Bogusław Ziętek |
2 | 2 | 5 | 5 | 3 | 0 | 2,83 |
10. | Andrzej Lepper |
4 | 1 | 3 | 2 | 3 | 0 | 2,17 |
kolorem zielonym zaznaczona jest najwyższa uzyskana ocena,
kolorem czerwonym - najniższa
W ocenie branżowych ekspertów, na miano najbardziej interaktywnego kandydata zasłużył Bronisław Komorowski, który może pochwalić się najsolidniej przygotowaną stroną internetową i zainwestował również w reklamę banerową. Tuż za nim uplasowali się Grzegorz Napieralski i Andrzej Olechowski. Ten pierwszy - za zaangażowanie w media społecznościowe i próby marketingu wirusowego. Drugi - za krok w kierunku telewizji internetowej i próby aktywizowania, a nie tylko informowania potencjalnych wyborców.
Sondażowy wicelider - Jarosław Kaczyński - w ocenie internetowej kampanii wypadł jeszcze słabiej, niż w ocenie samych stron www. Co prawda, jako jeden z nielicznych zdecydował się na wykorzystanie linków sponsorowanych, ale - w ocenie specjalistów - zaniedbał aspekt społecznościowy. Wyjątkowo mizerne noty zebrał natomiast wicepremier Waldemar Pawlak. Chwalący się zamiłowaniem do technologicznych nowinek prezes PSL nie potrafił mimo wszystko wyjść poza sztampowe zastosowanie internetu.
Aktywność kandydatów do fotela prezydenckiego oceniali: | |||||
Krzysztof Winnik |
Magdalena Kurylak |
Arkadiusz Szulc |
Mariusz Bednarko |
Marcin Wójtowicz |
Dawid Szczepaniak |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
dyrektor zarządzający E_misja Interactive 360 |
strategic planner Golden Submarine |
dyrektor mediów Hypermedia (Isobar Polska) |
strategic director Infinity Group |
strategy director OS3 Multimedia |
creative director Pride&Glory Interactive |
Jeśli natomiast spojrzeć na e-kampanię globalnie, okazuje się, że rodzimi politycy internetu nie wykorzystali w pełni. Oczywiście, trudno porównywać wprost Polskę i USA, ale nie ulega wątpliwości że Barack Obama podczas swojej kampanii wyborczej w internecie zbudował prawdziwe imperium:
- miał profile na 15 portalach społecznościowych, również tych dla mniejszości etnicznych,
- liczba jego przyjaciół na Facebooku sięgała 2 milionów,
- miał przeszło 500 tysięcy znajomych w MySpace,
- dodał przeszło 2 tysiące filmów na YouTube,
- materiały wideo były oglądane 80 milionów razy, przez 14,5 miliona minut,
- strona barackobama.com miała w szczytowym momencie 8,5 miliona unikalnych użytkowników miesięcznie,
- lista mailingowa sztabu zawierała 13,5 miliona adresów,
- nad kampanią w sieci stale czuwał zespół 11 osób, wraz ze współpracownikami liczący momentami nawet 30 osób.
Na tym tle nawet najbardziej zaangażowani w sieci politycy jawią się raczej jak ubodzy krewni, niż jak godni naśladowcy. Nic zatem dziwnego, że tylko czterem z nich udało się osiągnąć wynik równy, lub wyższy niż połowa możliwych do zdobycia punktów.
Szczegółowe oceny kampanii wszystkich kandydatów w kolejności miejsc zajmowanych w rankingu prezentujemy na kolejnych podstronach:
Specjalizujemy się w marketingu efektywnościowym. Dzięki doświadczeniu naszych specjalistów tworzymy kampanie,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy kampanie performance marketingowe nastawione na realizację celów internetowych m.in. w Google, na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Chcecie zmian?tylko Korwin Mikke maoże coś dobrego zrobić.
Reszta pcha się do żłoba i o kraju nie myśli-dlatego jest wszędzie "kibel" - handel ledwo się kula,produkcja ledwo się kula , ludzie nie mają kasy a kredytów się zaczęli bać bo pazerne banki walą w ch...ja.
Do tego wszystkiego państwo urzędnicze goli rodaków ile się da (od wczoraj lpg o 6 groszy droższe a PB95 już po 4,68)
A ci co rządzą zachowują się jakbyśmy mieli jakieś cuda na kiju.
Ogólna wiocha i żenua.
Jak wygra PO czy tam jakiś PIS to lepiej nie będzie bo oni już byli i nic nie poprawili.
Korwin jeszcze nie miał okazji się wykazać i trzeba mu ją dać.
Sztaby polityków korzystają ze sprawdzonych instrumentów bezpośredniej komunikacji marketingowej jakie daje internet.
Przecież Barack tylko ją zauważalnie i skutecznie zastosował, ale niczego nowego nie wymyślił. Napisanie, że któryś z polityków próbuje go nasladować jest sporą nadinterpretacją.
Zgadzam się panie Piotrze. Zwłaszcza jeśli chodzi o zauważalność i skuteczność.
Głosujcie na Kandydata Wszystkich Polaków :)
http://www.youtube.com/masurianlakedistrict
A może wybrać trzecią drogę i kandydata ulepionego z zupełnie innej gliny? ;-)) Nazwa linka...
"Estetyczność i bardzo nowoczesność strony internetowej Komorowskiego" - trochę estetyki w samym tekście też by się przydało... Gdzie się podziało stare, dobre http://i.com?
tendencyjne pod Komorowskiego badanie, telewizję internetową cały czas ma SLD, co już plasuje Napieralskiego wyżej od platformy
Może panie Bartłomieju, dlatego, że polskie społeczeństwo jeszcze nie jest na takim demokratycznym poziomie jak US. Im większy udział dyskusji i głosu obywateli, ścierania się poglądów także w interaktywnym internecie tym większe zapotrzebowanie na ePR i udział politycznego public relations w interaktywnym medium. Na szczęście Poska informatyzacja, demokracja szybko goni rozwinięty zachód a sztaby szybko się uczą i zwęszą w internecie wyborców.
Myślę że wraz z rozwojem i masową zmianą zachowań ludzi częściej będą wchodzić w interakcje ze społeczeństwem. Interaktywność, demokracja społeczeństwa w PL dopiero startuje.
A dla branży to spokojnie - nic ją nie ominie. Zobaczymy za 4 lata czy będzie większe zaangażowanie - i społeczeństwa i kandydatów. Do zobaczenia na wyborach :)
Pierwsza sprawa: polecam odstawić na jakiś czas case study Baracka Obamy.
"Polskim politykom naśladowanie Baracka Obamy wychodzi niezwykle przeciętnie"
przytoczone zdanie to jakieś kuriozum. Bezpośrednie przenoszenie kampanii na nasz rodzimy grunt testowało już KLD w początkach lat '90. Co z tego wyszło niektórzy wiedzą a inni dalej o naśladowaniu.
Kilka innych ciekawych stwierdzeń, plus duże zaskoczenie, że one w ogóle padły:
"W ocenie branżowych ekspertów, na miano najbardziej interaktywnego kandydata zasłużył Bronisław Komorowski, który może pochwalić się najsolidniej przygotowaną stroną internetową i zainwestował również w reklamę banerową"
"Tuż za nim uplasowali się Grzegorz Napieralski [...] Ten pierwszy - za zaangażowanie w media społecznościowe"
Jakie zaangażowanie? Ile razy musi jeszcze paść zdanie, że samo założenie konta w serwisie społecznościowym i traktowanie tego jak tablicy ogłoszeń to żadne zaangażowanie poza traceniem czasu?
J.K "w ocenie specjalistów - zaniedbał aspekt społecznościowy" a http://mypis.pl i http://sympatycypis.pl co prawda kampanii wyborczej nie adresuje się do zdeklarowanych swoich zwolenników, ale można ich "wykorzystać" do działań w necie i to się PiS udało w odpowiednim stopniu.
I znowu porównanie do Obamy, tak jakby było to na miejscu...
"Cross-mediowe podejście charakteryzujące się spójnością komunikacji we wszsytkich kanałach komunikacji, silnie zasięgowe podejście i optymalnie zaplanowane kanały zapewniły kandydatowi PO silną pozycję w sieci. To dobrze, choć można pokusić się o refleksję, czy nie warto było wykorzystać możliwości precyzyjnego targetowania w sieci, aby skutecznie zawalczyć o elektorat Jarosława Kaczyńskiego i zmotywować niezdecydowanych wyborców do wzięcia udziału w wyborach"
Dlatego że poszła kampania display i założył konta w serwisach społecznościowych? Zasięgowe podejście? Optymalnie zaplanowane kanały? Kolejne kuriozum, a także : "czy nie warto było wykorzystać możliwości precyzyjnego targetowania w sieci, aby skutecznie zawalczyć o elektorat Jarosława Kaczyńskiego"
od kiedy to kampanię prowadzi się do zwolenników kontrkandydata? Szkoda czasu i środków, tym bardziej o wysokim poziomie lojalności jaki charakteryzuje zwolenników Kaczyńskiego.
Kolejne zdania:
"Arkadiusza Szulca, dyrektora mediów Hypermedia, największą zaletą sztabowców szefa SLD było wykorzystanie mediów społecznościowych: profil na http://NK.pl Facebooku, Twitterze, Blipie czy kanał na YouTube"
"Były minister finansów i szef polskiej dyplomacji zaistniał w największej liczbie kanałów społecznościowych"
Czy na prawdę o to chodzi, czyli ilość posiadanych profili w social media? Bo ja myślę że nie? Arkowi polecam blipnięcie do Napieralskiego, myślę że przekona się jak szef SLD wykorzystuje choćby ten kanał.
I tak można wymieniać. Ten artykuł mocno mnie zaskoczył w sensie negatywnym. Plus dla Dawida.
Oby tak było, panie Piotrze. Tym razem jednak był jeszcze niewypał, a moja krytyczna opinia wynika wprost z wycieczek wysłanników wszystkich liczących się partii do USA pod koniec 2008. Mieli "podglądać" i "się uczyć". Ale się nie udało. Oby inaczej było już w przyszłym roku, przy wyborach parlamentarnych. Na tegoroczne samorządowe jakoś nie liczę.
Bronek to lek na całe zło! Tylko Bronek! Takie elyty go popierają! Tak się przy tym pięknie wysławiają. Bronek albo śmierć! Bronek nam pomoże i wyciągnie nasz kraj z kryzysu na szerokie wody europejskie - ku zielonej, cudownej Irlandii. Po wyborach na pewno dostanę pracę i bezpłatny dostęp do netu. Bronek mi to załatwi, zobaczycie. Totus tuus Bronek. Jeśli mnie wyrolujesz, to po co mi żyć?
Zapraszam do zapoznania się z wnioskami z, przygotowanego przez Bluerank, raportu "Obraz kampanii prezydenckiej 2010 w Internecie", który zaprezentowano wczoraj podczas konferencji Internet 2k10... http://bluerank.blogspot.com/2010/06/kto-jest-najskuteczniejszym-e.html
dziś i jutro będzie miało miejsce małe wydarzenie, które może wpłynąć na ten ranking. Słabo oceniony przez ekspertów Andrzej Lepper może zyskać w oczach internautów. Jego zdolności blogerskie docenił sam Kominek.... Kominek rozmawia z Lepperem...
Hehe, http://money.pl chyba boi sie nadmiernej krytyki swojego ubeka komorowskiego bo zmienia zasady pisania komentarzy....
a tak z prawdziwych wydarzen - Rosja sfalszowala kopie scenogramu z katastrofy samolotu:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100616&typ=po&id=po31.txt
Jak widać, ilu "specjalistów" tyle opinii: http://wyborcza.pl/1,75248,8023495,Janusz_Korwin_Mikke__prezydent_internetu.html
Przeciez wyniki tego \"rankingu\" sa smieszne...
Facet, ktory prowadzi najmocniejszego bloga w polskiej sieci, ma grono mocno zaangazowanych uzytkownikow sieci za soba, mase fansite\'ow, wirali od lat inwestujacy w internetowy wizerunek - i pisze to jako ktos, kto na niego nie bedzie glosowal - dostaje 2x4 i 2x3 czyli wyniki mierne... Panowie, bez jaj... pliz, albo bawimy sie w rzetelna ocene trendow i strategii, albo badamy jednorazowe eventy..., z kolei czlowiek ktory byl w stanie swoja osoba wykreowac tak znakomite antywirale jak Ministerstwo Prawdy czy inne - dostaje 1 miejsce... znajciez proporcje mociumpanie!
Prawda jest taka, czy chcemy czy nie - Korwin to absolutny nr 1 polskiej sieci, byc moze dlatego - ze jest publicysta, a nie politykiem czynnym - ale tych wizerunkow w chwili kampanii nie jestesmy w stanie rozdzielic, podobnie jak p.o. Prezydenta/Marszalka czy bylych Premierow/Ministrow...
W ocenie zjawisk internetowych nie liczy sie tylko i wylacznie \"inwestycja\" w strone internetowa tego czy innego kandydata, ale jakos community, jego zaangazowanie, aktywnosc, dobor srodkow - ludzie porownujecie kampanie z Obama, gdzie sila tejze nie bylo zaangazowanie sztabu czy samego kandydata, ale znalezienie formuly, ktora spowodowala zaangazowanie i kanalizacje ruchu w sieci wykorzystujac zjawiska znane socjologii internetu...
Wolalbym, zeby w tego typu ocenach - panowie nie sprzedawali swiatu swoich preferencji wyborczych - a dokonywali rzetelnej oceny faktow. Takiej przyzwoitej relacji oczekuje sie od portalu branzowego z aspiracjami. Zeby Wyborcza napisala rzetelniejszy artykul od ludzi znajacych ponoc branze od podszewki - lekki wstyd i http://zal.pl
A do wszystkich kolegow - prosze nie robmy shitu z miejsca w sieci, w ktorym mozemy pogadac o branzy w sposob profesjonalny... Macie zarzuty co do rzetelnosci - piszcie na priva, a jesli do merytorycznosci - pod postem - nie bawcie sie w dzieci neo taki maly apelik...
Szybka sonda dotyczaca popracia Sonda tutaj
Ja tylko gwoli sprostowania... Miłoszu, Wyborcza (a także Puls Biznesu i inne tytuły) przytaczają tylko wyniki raportu opracowanego przez specjalistów. To nie do końca tak, że sami dziennikarze wiedzą lepiej :) Cytują materiał przygotowany przez Bluerank.
Aneto - oczywiscie, ze tak - ale wiesz - jesli na portalu branzowym przeprowadza sie wywiad i wprowadza temat w srodowisko branzowe - to a) wypada znac raport, b) wpada, zeby ankietowani zadali sobie trud poznania tematyki nt. ktorej sie wypowiadaja - tego wymaga rzetelnosc..., no chyba, ze wrozymy z fusow - ale w takim razie wypada przedstawic pelna metodyke na podstawie, ktorej odbywalo sie ocenianie. Jesli Dawid pisze, ze Korwin przeprowadza jako jedyny dzialania SEO, po czym spokojnie wali 3,0 to co ja moge powiedziec na takie dictum. Za co p. Komorowski dostal wg tej metodyki 5,0? Za strone??? Czy za facjate? No bo cos mi sie nie klei... zwlaszcza, po przeczytaniu raportu bluerank.