Noc Muzeów z geolokalizacją. W USA "melduje się" 16 mln osób

W Polsce kampanie wykorzystujące aplikacje geolokalizacyjne dopiero raczkują. W Stanach chętnych do meldowania się powoli przybywa.

Noc Muzeów z geolokalizacją
Euronet Polska wykorzystał aplikację Facebook Places do promocji podczas Nocy Muzeów. Po stawieniu się przy jednym z bankomatów w Warszawie i zameldowaniu się przy nim na Facebooku, użytkownik otrzymywał film na DVD. Przedtem musiał jednak wykonać screen z "check-inu" i dopiero później zgłosić się po odbiór filmu.

Meldować się można było tylko w nocy z 14 na 15 maja. Akcja dla użytkowników dość czasochłonna (konieczność wysłania screena), mimo to wciąż niewiele firm promuje się w Polsce za pomocą geolokalizacyjnej usługi Facebooka. Wcześniej kampanie z wykorzystaniem zameldowań przeprowadziła również Heyah. Kampania opierała się na zasadach gry miejskiej i lokalizacji. Na fanpage marki co jakiś czas pojawiały się wskazówki, gdzie należy się udać i zameldować. Na sam koniec najlepsi i najwytrwalsi użytkownicy otrzymywali doładowanie na kwotę 50 złotych.

W USA, gdzie usługa Facebook Places działa już od jakiegoś czasu, kampanii jest znacznie więcej. Najciekawsze z nich to między innymi rozdawanie biletów do kina czy zniżek za zameldowanie się.

Smartfony lubią check-in, a check-in Androida

Według przeprowadzonych w marcu tego roku badań serwisu comscore.com MobiLens , około 7 proc. amerykańskich użytkowników telefonów komórkowych i 18 proc. właścicieli smartfonów korzysta na swoich urządzeniach z funkcjonalności  aplikacji geolokalizacyjnych. W sumie przy pomocy różnych aplikacji zameldowało się 16,7 mln osób, z czego 12,7 mln to użytkownicy smartfonów.

Największa część geolokalizacyjnego tortu przypadła w udziale platformie Android – urządzenia z tym systemem operacyjnym odpowiadały za 37 proc. „check-in’ów”. Dalej jest iPhone z 34 proc. i RIM z 22 proc. Użytkownicy urządzeń z systemami Microsoftu i Symbiana stanowili odpowiednio po 5 proc. wszystkich korzystających z geolokalizacji osób.

60 procent dwudziestolatków wie, co to geolokalizacja

Facebook Places, Foursquare i podobne aplikacje są najpopularniejsze wśród osób z grup wiekowych 18-24 i 25-34 (odpowiednio 26 i 32,5 proc. spośród użytkowników telefonów komórkowych i smartfonów).

Nie dziwi więc, że największa świadomość istnienia takich aplikacji dotyczy osób młodych. Według badań, przeprowadzonych wiosną 2011 roku przez amerykańską agencję marketingową White Horse, najbardziej świadomi geolokalizacji są ludzie w wieku 20-29 lat (słyszało o niej ponad 60 proc. użytkowników urządzeń mobilnych w tym wieku). Jedyna grupa wiekowa, która wie o geolokalizacji prawie tyle, co dwudziestokilkulatkowie, to osoby w wieku 14-19 lat (ponad połowa z nich). Wśród starszych (35-49) to już niecałe 50 proc., a wśród osób z grupy 50-79 słyszało o takich usługach jedynie 30 proc.

Co ciekawe, prawie połowa osób korzystających z geolokalizacji, to osoby pracujące w pełnym wymiarze czasu pracy. To niewiele mniejszy odsetek niż w przypadku ogólnej liczby  użytkowników smartfonów i o wiele wyższy niż w przypadku właścicieli zwykłych komórek. Nieco ponad 23 proc. osób korzystających z aplikacji geolokalizacyjnych to studenci dzienni.

Co meldujący się robią w mobilnej sieci?

95. procent korzystających z geolokalizacji korzysta też na swoich urządzeniach z przeglądarki internetowej i różnych aplikacji, a blisko jedna trzecia ze sklepów online. Według badań comscore.com, użytkownicy mobilnej geolokalizacji, silniej niż przeciętny właściciel smartfona, reagują na reklamę w swoich urządzeniach. Aż 40 proc. z nich po miesiącu pamiętało, że widzieli jakąś stronę lub aplikację (w porównaniu do 27,5 proc. wszystkich użytkowników smartfonów).

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"