Jedna z najczęściej odwiedzanych stron instytucji publicznych w kraju została odświeżona. Co się zmieniło?
Strona internetowa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do tej pory nie zachwycała designem, ale też nikt się tego po niej nie spodziewał. Ogromna ilość informacji, mnogość grup docelowych i wymagający charakter zamieszczanych tam treści sprawiał, że uczynienie jej przyjazną dla użytkowników było ogromnym wyzwaniem. ZUS udowadnia jednak, że warto było je podjąć. "Beta" nowej strony urzędu, mimo że nieidealna, jest dobrze oceniana przez specjalistów od UX.
- Na pierwszy rzut oka widać znaczący progres w stosunku do poprzedniej wersji - stwierdza Anna Roth z agencji interaktywnej Crafton. - Unowocześnienie warstwy wizualnej sprawia, iż serwis jest przejrzysty w odbiorze oraz zachęca do eksploracji treści. Widać duży nakład pracy związany z opracowaniem nowej architektury informacji. Szeroki zakres treści został podzielony na logiczne kategorie, a duże dropdown menu pozwala na szybkie odnalezienie poszukiwanych zagadnień. Z pewnością jest to jeden z elementów, który przełoży się na większą satysfakcję użytkowników podczas korzystania z serwisu.
Jak na stronę, na którą składa się 1,5 tys. podstron to spore osiągnięcie, tym bardziej, że wszystkie powinny być czytelne i użyteczne dla osób z starszych i z różnego typu niepełnosprawnościami. ZUS (na szczęście) nie ma najmniejszych ambicji, by zachwycać innowacyjnymi rozwiązaniami, koncentrując się prostocie, funkcjonalności i użyteczności... choć w tej ostatniej kwestii mogłoby być lepiej.
Bartek Goldyn, creative director z agencji Woopa uważa, że jest to strona, której niestety trzeba się uczyć. - Brakuje w niej idei, myśli przewodniej, poprowadzenia użytkownika. Brakuje zwykłego wyjścia do ludzi. Nasze mamy, ciocie, czy dziadkowie, którzy chcieliby z niej korzystać, będą zagubieni - ocenia ekspert. - Drobne graficzne elementy i zabiegi są używane w niewłaściwy sposób i to powoduje, że jestem zagubiony. Rzeczy, do których przez lata byliśmy przyzwyczajani na najróżniejszych stronach internetowych, w interfejsach aplikacji czy systemach operacyjnych, tutaj są wykorzystywane inaczej.
Problematyczne jest na przykład zmiana języka. - Chodzi w niej najwyraźniej o przejście na stronę z dokumentami w języku angielskim lub niemieckim, a nie zmianę języka na stronie (czego spodziewałby się użytkownik, który wybiera język z listy) - mówi Goldyn, a Andrzej Sarzała z Peppermint dodaje: - Po kliknięciu w inną wersją językową zobaczymy tłumaczenia poszczególnych artykułów, ale pozostałe elementy witryny pozostają w polskojęzycznej wersji. Dla obcokrajowca - kompletna dezorientacja. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby zrezygnowanie z opcji “tłumaczenia strony” i dodanie switcha w treści artykułu, który tłumaczyłby samą treść.
Niedociągnięć jest zresztą więcej - czat pozostawia wiele do życzenia, a mapa placówek nie została zintegrowana z listą jednostek - ale, według wszystkich ekspertów wszystkie są do naprawienia. Jeśli urzędnicy dobrze wykorzystają miesiąc, w którym "beta" będzie funkcjonowała równolegle ze starą stroną i poprawią te błędy, ZUS będzie jedną z lepszych stron informacji publicznej w kraju.
Źródło: Interaktywnie.com |
||
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ SZCZEGÓŁOWĄ OPINIĘ |
||
EKSPERT |
KOMENTARZ | |
Andrzej Sarzała, senior web developer w Peppermint
|
||
Bartek Goldyn, creative director w agencji Woopa: |
||
Anna Roth, Head of UX, Agencja Interaktywna CRAFTON: |
||
|
Marcin Krupa, Graphic Designer & Coordinator w agencji Biuro Podróży Reklamy: |
Andrzej Sarzała, Senior Web Developer w Peppermint
Jak opisuje Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ZUS, nowa odsłona serwisu miała być bardziej czytelna i intuicyjna. Czy to się udało? Mogę śmiało stwierdzić, że tak. Nowa strona została powiększona i pozbawiona zbędnych teł. Z kolei dodanie dużej, czytelnej ikonografii sprawiło, że strona stała się bardziej intuicyjna.
Poprzedni serwis ZUS, poza nieaktualnym i nieprzyjaznym dla użytkownika interfesjem, był przeładowany skrótami tekstowymi, które utrudniały odnalezienie konkretnych informacji.
W nowej odsłonie mamy czytelny podział na profil użytkownika, co znacznie ułatwia nawigowanie. Wchodząc w szczegóły, po kliknięciu np. w Świadczenia pojawią nam się treści lub linki, które, niestety, są przedstawione już w mniej przyjazny sposób. Duża ilość treści nie dla wszystkich jest zaletą, dlatego oczekiwałem w tym miejscu ikonografii, która sprawnie poprowadzi mnie do szukanych informacji.
Dużym, pozytywnym aspektem nowych funkcjonalnych zmian serwisu są wyniki wyszukiwania słów kluczowych, które w poprzedniej wersji witryny były czarną dziurą - ten, kto tam wpadał, ginął w otchłani. Teraz, jeżeli wpiszemy szukaną frazę na liście wyników, wiemy, do jakich kategorii odnoszą się wyszukane fragmenty.
Kolejną sekcja, która rzuca się w oczy odbiorcy, to funkcjonalna karuzela. Jest dobrym pomysłem, ale robi wrażenie trochę przeładowanej, choć może to być też kwestia indywidualnego odbioru. Problem leży jednak w jej nawigacji, ponieważ wprowadza w błąd użytkownika. Tego typu nawigacja sugeruje bowiem, że dotyczy treści strony poniżej, czyli że jest nawigacją kontekstową.
Zdecydowanie dobrym zabiegiem było wydzielenie strefy dla Platformy Usług Elektronicznych (PUE), która w nowej wersji jest wyraźna i czytelna. Zachowanie konwencji w tego typu funkcjonalności było strzałem w dziesiątkę, dzięki któremu serwis zyskał na odbiorze.
Nowy serwis ZUS to również forma blogowa, a przynajmniej sekcje Aktualności i Komunikaty. Sprawiają bardzo pozytywne wrażenie, głównie dzięki przyswajalnym treściom. Notki nie przypominają bowiem typowych dla stron instytucji publicznych komunikatów.
Blog ma też jednak swoje wady. Jedną z nich jest np. niepełne tłumaczenie strony. Na czym polega jego “niepełność”? Po kliknięciu w inną wersją językową zobaczymy tłumaczenia poszczególnych artykułów, ale pozostałe elementy witryny pozostają w polskojęzycznej wersji. Dla obcokrajowca - kompletna dezorientacja. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby zrezygnowanie z opcji “tłumaczenia strony” i dodanie switcha w treści artykułu, który tłumaczyłby samą treść.
Podsumowując, nowa strona ZUS-u jest bardzo pozytywna w odbiorze, a po naprawieniu niedociągnięć serwis może stać się najbardziej funkcjonalną stroną informacji publicznej w kraju. A to nie lada osiągnięcie.
Bartek Goldyn, creative director w agencji Woopa
Pierwsze wrażenie - wow, graficzny przeskok o jakieś 15 lat do przodu! Po kilku klikach pojawia się refleksja, że nowy serwis ZUS jest z pewnością wypadkową pragnień osób, które podjęły się jej zrobienia i nieugiętym wyobrażeniem strony internetowej wg pracowników ZUSu. Myślę, że podczas poszukiwania tego kompromisu zapomniano o tym, dla kogo ta strona jest przeznaczona. Owszem - zawiera ogromną ilość materiału, ale brakuje w niej idei, myśli przewodniej, poprowadzenia użytkownika. Brakuje zwykłego wyjścia do ludzi. Nasze mamy, ciocie, czy dziadkowie, którzy chcieliby z niej korzystać, będą zagubieni.
Na początku myślałem, że odpowiada za to architektura informacji, sztywne urzędnicze szufladkowanie treści i słownictwo. W miarę przeglądania strony, zacząłem ją rozumieć coraz lepiej. To jeden z problemów serwisu beta.zus.pl - nie jest intuicyjny, trzeba się go nauczyć. W końcu nawet udało mi się dowiedzieć, czym jest to nieszczęsne PUE. Wtedy mnie olśniło - wiem, co jest nie tak! Drobne graficzne elementy i zabiegi są używane w niewłaściwy sposób i to powoduje, że jestem zagubiony. Rzeczy, do których przez lata byliśmy przyzwyczajani na najróżniejszych stronach internetowych, w interfejsach aplikacji czy systemach operacyjnych, tutaj są wykorzystywane inaczej.
Menu główne ma najczęściej trzy poziomy (czasem dochodzi nawet do pięciu). To sporo, a im więcej poziomów, tym mniej swobody zostaje na graficzną fantazję. Trzeba się trzymać znanych schematów. A tutaj na przykład mamy znak > użyty w charakterze bulletów (zazwyczaj używany w charakterze łącznika pomiędzy poziomami menu). Wersja mobilna - znacznie lepsza od desktopowej - korzysta już z ogólnie znanego układu elementów.
Pod głównym menu jest miejsce, w którym prezentowane są wyróżnione tematy. Tu też nawigacja jest nieintuicyjna - menu, które do niej służy, wygląda, jakby należało do sekcji poniżej. Tak najczęściej się to graficznie przedstawia (poprzez użycie odcinającej linii czy też specyficznych cieni). I znów - strona mobilna ma ten element rozwiązany dobrze (przypuszczam, że może wynikać to z faktu, że był do niej użyty istniejący już silnik).
Na stronie jest jeszcze sporo innych elementów wymagających dopracowania. Na przykład: zmiana języka. Chodzi w niej najwyraźniej o przejście na stronę z dokumentami w języku angielskim lub niemieckim, a nie zmianę języka na stronie (czego spodziewałby się użytkownik, który wybiera język z listy). Wyszukiwanie lepiej robić za pomocą Google, bo przez wyszukiwarkę na stronie niewiele uda się znaleźć. Całe szczęście, że nie muszę powiększać czcionki, bo po powiększeniu wszystko robi się jeszcze bardziej zagmatwane. Dużo podobnych błędów mógłbym wymienić, ale strona jest w wersji beta, więc nie ma sensu przyczepiać się do detali.
Podsumowując: beta.zus.pl jest jak świeżo ulepiony golem, poskładany z lepszych lub gorszych, lecz nie do końca pasujących do siebie elementów. Mam nadzieję, że jest przewidziana rzeźba i coś dobrego z tego materiału uda się ulepić. Ta strona powinna mieć dwa oblicza. Pierwsze - dla zwykłego człowieka, który odnajdzie się na niej bez księgowego siedzącego obok i tłumaczącego, o co chodzi oraz drugie - dla ludzi mocniej związanych z tematem (urzędnicy, księgowi, przedsiębiorcy).
Anna Roth, Head of UX, Agencja Interaktywna CRAFTON
Nowa odsłona serwisu internetowego ukazuje, iż ZUS wychodzi naprzeciw oczekiwaniom internautów. Na pierwszy rzut oka widać znaczący progres w stosunku do poprzedniej wersji. Unowocześnienie warstwy wizualnej sprawia, iż serwis jest przejrzysty w odbiorze oraz zachęca do eksploracji treści. Widać duży nakład pracy związany z opracowaniem nowej architektury informacji. Szeroki zakres treści został podzielony na logiczne kategorie, a duże dropdown menu pozwala na szybkie odnalezienie poszukiwanych zagadnień. Z pewnością jest to jeden z elementów, który przełoży się na większą satysfakcję użytkowników podczas korzystania z serwisu. Trochę gorzej sprawdza się menu w wersji mobilnej, które mogłoby zostać wdrożone w formie fullscreen.
Niestety strona główna sprawia wrażenie dość monotonnej. Slajder porusza interesujące tematy, jednak trudno przeskanować szybko jego treści. Slajdy powinny być atrakcyjne wizualnie i zachęcać w jasny sposób do przejścia dalej. Tutaj następuje przeładowanie komunikatami już na wstępnym etapie. Odbiorca nie wie, w jaki element kliknąć. Zbyt duży wybór to czasem utrudnienie ścieżki użytkownika, a nie jej usprawnienie. Brakuje wyróżnionego i prostego call-to-action. Szczególnie uwidacznia się to podczas przeglądania serwisu na urządzeniu mobilnym, gdzie każdy slajd ma inną wysokość, co może doprowadzić do frustracji użytkownika.
Pozytywną zmianą jest podkreślenie na pierwszym planie panelu logowania z polami, które wcześniej pozostawały ukryte. Z drugiej strony wyraźnie ograniczono prezentację sposobów kontaktu z ZUSem. Być może ma to związek z celami biznesowymi serwisu, lecz jest to dość znacząca zmiana. Aktualnie trudniej odnaleźć kluczowe formy kontaktu. Wśród plusów nowej strony głównej należy także wymienić mocno wyróżnione kafle pod slajderem. Jednak sposób działania odnośników do stron zewnętrznych mógłby zostać ujednolicony. Scrollując niżej układ staje się bardziej jednolity, ale jednocześnie brakuje tu podkreślenia najważniejszych treści. Być może warto ograniczyć liczbę wyświetlanych elementów w sekcji Polecane na rzecz lepszej ich prezentacji.
Zagłębiając się dalej można odkryć wiele interesujących dla grup docelowych treści. Zapoznawanie się z nimi jest wygodne dzięki przejrzystym podstronom oraz użytecznej nawigacji. Serwis wzbogacono o kilka podstawowych, przydatnych podczas przeglądania funkcjonalności takich jak filtrowanie w kalendarzu. Trochę mylące dla użytkownika mogą być mocno podkreślane daty oraz porządkowanie większości treści według nich. Szczególnie w przypadku podstawowych informacji czy bazy wiedzy ważniejsze wydaje się być prezentowanie treści poprzez tematykę, a nie datę dodania materiału.
Do pełnego zadowolenia brakuje poprawnego funkcjonowania niektórych wdrożonych elementów. Występują problemy z czatem, który mógłby być szybkim i często wykorzystywanym kanałem kontaktu dla internautów. Mapa placówek jest zbyt mała w stosunku do innych elementów oraz nie została zintegrowana z listą jednostek. Z kolei na urządzeniach mobilnych użytkownik nie może nawet wpisać kodu pocztowego… Jednak z pewnością udało się pozostawić za sobą wizerunek przestarzałej instytucji państwowej. Może serwis nie wzbudza zachwytu, ale jest przejrzysty i poprawny. Dopracowanie kilku elementów poprawi użyteczność oraz przełoży się na zadowolonych z obsługi online odbiorców. Mam nadzieję, że to tylko pierwszy krok ZUSu w kierunku lepszej komunikacji w internecie.
Marcin Krupa, Graphic Designer & Coordinator w agencji Biuro Podróży Reklamy
Urzędowe strony w Polsce przeżywają obecnie swój redesign. Na swoją kolej doczekała się również strona www.zus.pl, którą miesięcznie odwiedza około 900 tys. zainteresowanych.
Aktualnie strona internetowa www.zus.pl należy do najczęściej odwiedzanych witryn polskich instytucji publicznych. Do tej pory strona pozostawiała wiele do życzenia w zakresie usability. Nie dziwi więc fakt, że wymagała gruntownej przebudowy pod kątem przyjaznego użytkowania czy choćby odświeżenia szaty graficznej przy użyciu współczesnych trendów. Pierwsza dobra zmiana jaka daje się zauważyć to menu znajdujące się w górnej części strony, które w szybki sposób zaprowadzi nas do poszukiwanego działu.
Nowe menu zawiera klarowny podział na grupy ludzi, do których kierowane są informacje. Do tej pory nawigacja portalu znajdowała się po jego lewej stronie, była przeładowana treścią a dostęp do informacji wymagał przeklikania czasem kilku podstron.
Na pewno z większą łatwością odnajdziemy teraz interesujący nas temat czy dokument którego właśnie potrzebujemy. Dzięki nowemu portalowi z łatwością będzie można składać różnego rodzaju wnioski i dokumenty bez wychodzenia z domu.
Nowy rotator strony został gruntownie przebudowany i pozbawiony elementów flash’a, które są sukcesywnie wypierane ze względu na dynamiczny rozwój przeglądarek. Ten proces pozwolił zyskać ważnemu elementowi portalu na lekkości wizualnej a swoją funkcjonalnością ułatwił dostęp do topowych treści. Na uwagę zasługuje również panel logowania, który w porównaniu z poprzednią wersją ma bardziej przyjazną formę dla użytkownika. Kolejnym plusem jaki znajdziemy na nowej stronie jest czytelna ikonografika, która w łatwy sposób pomoże odnaleźć wzrokowcom interesujące zagadnienia.
Warto zwrócić uwagę, że stary portal miał dość mocno ograniczoną wersję dla niepełnosprawnych, która zawierała jedynie dość toporną wersję kontrastową. Nowa odsłona doczekała się drugiego poziomu międzynarodowych wytycznych WCAG 2.0. Oznacza to, że serwis jest dostępny dla każdego bez względu na jego niepełnosprawność, wiek, sprzęt czy oprogramowanie.
Twórcy nie utrzymali jednak pełnej estetyki strony w jej nowej wersji kontrastowej. Po przełączeniu na wersje kontrastową naszym oczom ukazują się niedbale wyszparowane zdjęcia znajdujące się w rotatorze strony.Proces poprawnej obróbki kilku zdjęć nie powinien przecież zająć wprawionemu designerowi więcej niż kilka minut.
Nowa strona zus.pl łączy w sobie pokrewne witryny występujące dotychczas odrębnie. Niestety niektóre moduły na nowej stronie, takie jak portal statystyczny czy kalkulator emerytalny, nadal linkują do starych wersji, które aż proszą się o korespondujący z nową stroną design. Miejmy nadzieję, że twórcy rozważą tą kwestię w kolejnych etapach pracy.
Biorąc pod uwagę, że nie lada wyzwaniem jest przebudowanie tak obszernej strony pod kątem poprawy użyteczności, podjęta przez twórców próba w mojej ocenie została zaliczona. Portal jest łatwy w obsłudze, czytelny i intuicyjny. To dobra przemiana.
Jedyną rzeczą za jaką będziemy tęsknić to znajdująca się na starej stronie obszernie rozbudowana interakcja z wirtualnym konsultantem, który nie tylko odpowiadał na zadane pytania w materii ubezpieczeń, ale też potrafił wywiązać się z każdego, nawet najbardziej kłopotliwego pytania.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»