Nokaut.pl zamienił się w grupę serwisów tematycznych, gdzie klienci mieli poczuć się jak w wirtualnej galerii handlowej. Jak wyszło w praktyce?
- Inaczej sprzedaje się bluzkę, a inaczej śrubki - Wiktor Mazur, wiceprezes zarządu Nokaut.pl zapowiadając nowy layout serwisu podkreślał, że mamy do czynienia z czymś więcej niz tylko prostym redesignem. Nokaut.pl zamienił się w grupę serwisów tematycznych, gdzie klienci mieli poczuć się jak w wirtualnej galerii handlowej. Jak wyszło w praktyce?
Raczej średnio. Dla Igora Farafonowa z Uxerii obecna wersja serwisu wygląda jak "etap przejściowy", który wymaga jeszcze sporej pracy zarówno nad contentem, jak i użytecznością, by mógł spełniać swoją rolę. Ale pojawiła się także opinia przeciwna, sugerująca, że konkurencja już dzisiaj powinna zastanawiać się, jak dogonić proponowane rozwiązania ...
Dla większości ekspertów sam pomysł wprowadzenia serwisów wertykalnych, na których wartościowe dla użytkownika treści miałyby wspomagać sprzedażowe cele serwisu jest godny pochwały. Jego realizacja jednak zawiera sporo niedociągnięć. Da się je zauważyć już na etapie zawartości poszczególnych stron. - Nacisk na merytoryczne porady traci siłę w poszczególnych subserwisach tematycznych. Tam niestety giną w natłoku kafli informujących o „gorących ofertach” i promowanych produktach - Joanna Jastrzębska z Veneo zauważa pierwszą wadę, za którą idą niestety następne.
Serwisy tematyczne Nokautu zachowały spójnośc brandingową, ale... Anna Roth z agencji Crafton ma wątpliwości, czy to dobrze. Z jednej strony rozumie dbałość o tożsamość marki, z drugiej - zauważa, że dla użytkowników może mieć ona drugorzędne znaczenie. - Osoby pasjonujące się modą w inny sposób przeglądają serwis niż te zainteresowane motoryzacją. Warto trochę bardziej dopasować strukturę serwisów do oczekiwań odbiorców - mówi.
Tym bardziej, że nawigacja nie jest łatwa. - Na stronie głównej użytkownik klika w artykuł, jednak w rzeczywistości oprócz pojawienia się pop-upu zostaje on przeniesiony do strony bazy artykułów. Po zamknięciu warstwy zamiast powrotu do poprzedniego widoku pojawia się lista artykułów. Natomiast będąc na stronie głównej w żaden sposób nie można przejść do tej bazy - dodaje.
Wątpliwości ekspertów budzi jednak głównie "ukrywanie" najważniejszej funkcjonalności serwisu - a jest nią nadal porównywarka cenowa - pod płaszczykiem mniej lub bardziej udanego contentu. Bo ta tendencja choć wyraźna zwłaszcza w branżowych dystkusjach i prezentacjach, może nie być zrozumiała dla użytkowników.
- W dzisiejszych czasach, gdzie na pierwszym miejscu stawiamy tabelki, wykresy i realizację obranych targetów, wydaje się, że czasami zapominamy o użytkownikach, którzy stoją za każdą konwersją. I tak, jak zmiany na Nokaut.pl obroniłoby większość analityków, tak ciężko się z nimi pogodzić, patrząc na nie pod względem użyteczności - podsumowuje Michał Bocheński z Biura Podróży Reklamy.
Źródło: Interaktywnie.com |
||
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ SZCZEGÓŁOWĄ OPINIĘ |
||
EKSPERT |
KOMENTARZ | OCENA |
Joanna Jastrzębska, Veneo |
4 |
|
Marcin Mościcki - Creative Director, hyperCREW Nokaut.pl zmienił się mocno na plus. Nie mogę się doczekać odpowiedzi konkurencji – mają sporo do nadgonienia. Skupmy się na najważniejszych funkcjonalnościach. |
4 |
|
Anna Roth, Agencja Interaktywna CRAFTON: |
3 |
|
Michał Bocheński, Biuro Podróży Reklamy: |
3 |
|
Igor Farafonow, Uxeria: |
3 |
Joanna Jastrzębska, Veneo
Wprowadzenie serwisów wertykalnych w przypadku porównywarki cenowej to ciekawy pomysł. Trzeba jednak mieć na uwadze, iż polscy internauci przyzwyczaili się, że porównują ceny poszczególnych produktów w jednym miejscu. Czy zabieg wydzielenia sekcji tematycznych pod oddzielne domeny się sprawdzi, czy uda się pozyskań nowych użytkowników? Z pewnością może w tym pomóc mocne wyeksponowanie sekcji artykułów poradnikowych, które są bardzo widoczne na stronie głównej, w wydzielonej sekcji w prawej kolumnie. Nacisk na merytoryczne porady traci siłę w poszczególnych subserwisach tematycznych. Tam niestety giną w natłoku kafli informujących o „gorących ofertach” i promowanych produktach.
Stałym trzonem serwisu jest menu ukryte pod ikoną tzw. "hamburgera”, które po rozwinięciu zaprasza do przejścia do poszczególnych serwisów saltelitarnych oraz wyszukiwarka produktów, minimalistyczna, intuicyjna i funkcjonalna – już po wypełnieniu pierwszego pola przenosi nas do wybranej kategorii, nie musimy uzupełniać wszystkich pól, klikać szukaj – to bardzo usprawnia proces przeglądania ofert.
Poszczególne serwisy wertykalne są jednocześnie promowane na stronie głównej w poziomych sekcjach tematycznych delikatnie wyróżnionych odcieniami tła. Na stronie głównej Nokautu widzimy wyraźnie wydzielone dwie strefy: lewa - skoncentrowana na prezentacji produktowej: najciekawsze oferty, wyróżnione sklepy, czy poszczególne kategorie produktowe, wszystko ułożone w schludnych i czytelnych boksach. Prawa strona serwisu to sekcja z poradami nawiązującymi bezpośrednio do tematu sekcji.
O ile kafle na stronie głównej są ułożone są według jednego schematu rzędu i kolumn, o tyle poszczególne subserwisy to istna feeria kombinacji różnych wielkości i układów kafli, przywodząca na myśl raczej słup ogłoszeniowy niż Pinteresta. Można się tam solidnie pogubić. Choć być może w tym szaleństwie jest metoda? Przecież mamy fajną wyszukiwarkę po kategoriach.
Anna Roth, CRAFTON
Miejsce, w którym użytkownik szuka najbardziej atrakcyjnych ofert, a jednocześnie czuje charakter produktów? Brzmi świetnie! Sama idea to dobry pomysł na wyróżnienie się w coraz bardziej konkurencyjnym otoczeniu. Użytkownik z łatwością nawiguje pomiędzy serwisami. Jednak po bliższym spojrzeniu na serwisy grupy Nokaut.pl można zauważyć jak wprowadzenie koncepcji w życie bywa trudne. Zróżnicowanie butików tematycznych polega w zasadzie na duplikacji stron głównych dla poszczególnych grup produktowych. Z pewnością spójność brandingowa marki została utrzymana, lecz trochę zbyt sztywno trzymano się wizualizacji serwisu głównego. Po wejściu na poszczególne serwisy tematyczne różni się jedynie logo i zawartość kafli poniżej. Brakuje dostosowania układu treści. Osoby pasjonujące się modą w inny sposób przeglądają serwis niż te zainteresowane motoryzacją. Warto trochę bardziej dopasować strukturę serwisów do oczekiwań odbiorców.
Wchodząc do wybranego butiku można przeglądać polecane produkty oraz specjalne kafle. Przyjaźnie dla użytkownika została zaprojektowana porównywarka produktów (szkoda, że tylko dwóch). Od samego początku zwracana jest na nią uwaga poprzez proponowane porównania. Natomiast z widoku kafla produktu nie działa funkcja dodania do zestawienia (plus w lewym narożniku). Użytkownik napotyka także tematycznie dopasowane artykuły. Niestety schemat nawigacyjny jest mylący – na stronie głównej użytkownik klika w artykuł, jednak w rzeczywistości oprócz pojawienia się pop-upu zostaje on przeniesiony do strony bazy artykułów. Po zamknięciu warstwy zamiast powrotu do poprzedniego widoku pojawia się lista artykułów. Natomiast będąc na stronie głównej w żaden sposób nie można przejść do tej bazy. Innym interesującym elementem są listy producentów danych podkategorii. Choć w takiej formie spodziewałabym się raczej rankingu najbardziej popularnych produktów/producentów, a nie zestawienia liczbowego oferty produktowej.
Serwisy w dużej mierze oparte są na pop-upach (artykuły, strony produktów…). Użytkownik intuicyjnie przegląda kolejną lub poprzednią treść. Duży plus za wdrożenie rozwiązania połączonego z nawigacją klawiaturą. Przechodząc w końcu do meritum serwisów, czyli użytkownik ze swobodą porównuje produkty mając do dyspozycji widok listy lub kafli oraz ich ceny w poszczególnych sklepach. Uwagę zwraca nieklikalna ocena sklepu wyświetlana na liście produktów oraz stronie produktu. Jednakże nigdzie nie zawarto informacji, co to jest za ocena (nawet na stronie producenta w serwisie). Oczywiście użytkownik często dokonujący zakupów online domyśli się, że to oceny z serwisu Opineo. Sama strona produktu jest przejrzysta, zwiera przemyślane i ustrukturyzowane informacje.
Nowe serwisy najwięcej tracą podczas przeglądania na urządzeniach mobilnych (wersja responsywna). Porównywanie cen często odbywa się w sklepach stacjonarnych, co implikuje konieczność posiadania dopracowanej wersji mobilnej. Niestety Nokaut.pl musi w tym aspekcie jeszcze wiele dopracować. Niektóre elementy nie wyświetlają się prawidłowo, funkcja porównywania została wyłączona (działa jedynie w przypadku już gotowych zestawień proponowanych przez system). Przechodząc do strony produktu niekiedy użytkownik zostaje przescrollowany do końcówki opisu produktu lub specyfikacji. Z kolei w głównym serwisie Nokaut.pl układ strony produktu jest mniej logiczny – pierwszeństwo mają podobne propozycje przed opisem produktu. Zapoznając się z artykułami użytkownik nie może przejść do następnego lub kolejnego, a dolna strefa pozostaje pusta przez problem z wyświetlaniem produktów w temacie. Podsumowując w chwili obecnej serwisy są poprawne, ale należy dokładnie przeanalizować je zarówno pod względem użyteczności, jak i po prostu funkcjonalności poszczególnych elementów.
Michał Bocheński, Biuro Podróży Reklamy
Na rodzimym rynku od lat towarzyszy nam kilka portali agregujących różne serwisy e-commerce, do wyglądu i funkcjonalności których zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Jednym z bardziej znanych i popularnych jest portal nokaut.pl, którego layout na przestrzeni lat zdążył się już lekko „zakurzyć”. Twórcy doszli do wniosku, że najwyższy czas na zmiany i po kilkumiesięcznej pracy sztabu specjalistów, zaserwowali światu nowe wcielenie serwisu. Jak się jednak okazuje, po kliknięciu w menu kryjące się za popularnym hamburgerem, zaprezentowany portal to nie jedna strona, a cały ekosystem powiązanych stron, odpowiadający głównym kategoriom produktowym. Widać, że nastąpił znaczny postęp w dopasowaniu treści do oczekiwań internautów poszukujących najniższych cen. W projektowaniu z pewnością pomogły dane zebrane od milionów użytkowników, odwiedzających i przeszukujących portal.
Podział na serwisy tematyczne jest logicznym kierunkiem rozwoju. Dziwić może jedynie wyodrębnienie każdego z nich z domeny nokaut.pl i zastąpienie jej własnymi domenami (np. nokautdom.pl, czy nokautelektronika.pl), zamiast użycia subdomen. Oczywiście dziwić może się ten, kto nie ma dostępu do statystyk i wizji rozwoju. Być może taki zabieg jest pokłosiem niedawnych problemów serwisu, gdy po jednej z aktualizacji algorytmu wyszukiwarki Google, nokaut.pl znalazł się na szarym końcu w wynikach wyszukiwania. Mając wiele domen i sprofilowany ruch do każdej z nich, portal będzie mógł w lepszy sposób bronić się przed takimi niespodziankami.
W dzisiejszych czasach, gdzie na pierwszym miejscu stawiamy tabelki, wykresy i realizację obranych targetów, wydaje się, że czasami zapominamy o użytkownikach, którzy stoją za każdą konwersją. I tak, jak zmiany na nokaut.pl obroniłoby większość analityków, tak ciężko się z nimi pogodzić, patrząc na nie pod względem użyteczności. Drastyczne odcięcie się od korzeni wyglądu porównywarek, gdzie na chłopski rozum powinna dominować wyszukiwarka produktów, może zaowocować poczuciem zagubienia przez użytkowników niezaznajomionych z nowym layoutem. Martwi niekonsekwencja w wyglądzie między stroną nokaut.pl a serwisami tematycznymi, które z jednej strony odróżniają się od siebie, a z drugiej nie wyróżniają na tyle, by móc szybko zorientować się, na której ze stron aktualnie się znajdujemy.
W dość specyficzny sposób działa filtrowanie wyników. Jeśli dla przykładu wyszukamy „smartwatch huawei”, wylądujemy w wynikach dla pierwszej kategorii: Telefony i akcesoria, drugiej: Smartwatche i wybranym producentem: Huawei. Jeśli jednak zechcemy wyłączyć drugi filtr i zamiast smartwatchy otrzymać wszystkie produkty chińskiego producenta z kategorii Telefony i akcesoria, portal usunie również filtr określający producenta.
Inaczej niż jesteśmy przyzwyczajeni działają wszelkie przyciski i linki pojawiające się na stronie. Widząc boks z kategorią główną (np. AGD) i klikając na link Więcej znajdujący się pod trzema wyróżnionym podkategoriami, zamiast otrzymać pełną listę podkategorii działu AGD, przenosimy się na stronę wyświetlającą wszystkie sprzęty AGD.
Przyciski natomiast, starają się naśladować te znane z realnego świata i projektanci zaserwowali nam aktywny (wciśnięty) przycisk jako płaski element, a nieaktywny jako „zaświecony” na biało z delikatnym podcieniem. Przyznam, że kilkakrotnie próbowałem kliknąć przycisk sortowania, irytując się, że nie działa, po chwili zdając sobie sprawę, że… jest już aktywny.
Mając możliwość przełączania się między widokiem kafelkowym a listą produktów, po wejściu w detal produktu, przy powrocie do strony z wynikami, widok usilnie przełącza się na kafle.
W wersji mobilnej wszelkie elementy list są na tyle małe i leżą blisko siebie, że osoby obdarzone większymi dłońmi niż przeciętna siedemnastolatka, będą miały problemy z poprawnym wyborem.
Z jednej strony więc cieszy ewolucja i wdrażanie nowych rozwiązań przy odświeżeniu portalu, z drugiej – razi próba zrobienia wszystkiego odwrotnie i porzucenie sprawdzonych i wypracowanych wzorców. Za pomysł, kierunek i całościową strategię serwis zasłużyłby na 4, jednak szereg niedociągnięć obniża tę ocenę do słabej 3.
Igor Farafonow, Uxeria
W mojej subiektywnej opinii redesign Nokautu mógł przeprowadzony znacznie lepiej.
Nokaut budzi się w XXI wieku, erze Customer Experience – całkowitemu dopasowaniu rozwiązań do Klientów i ich potrzeb… Niestety budzi się arbitralnymi błędami usability: z narzuconym sposobem selekcji produktów (który nota bene nie jest prosty, bo składa się z trzech / czterech pól i wyszukiwarki), z niejasnym drzewkiem kategorii (np. dlaczego tak highendowa kategoria jak TV jest tak mocno ukryta?), mało plastyczną kartą produktu (niepozwalającą na umieszczenie opisu produkcenta), totalnym brakiem modułów i obszarów zwiększających zaangażowanie klientów... Ale przede wszystkim – budzi się z bardzo generycznym designem i layoutem, który w mojej opinii marnuje znaczną część swojego potencjału…
Korzystanie z tego serwisu nie jest płynne, brakuje wielu opcji, które u konkurencji są już standardem. Mówię tu przede wszystkim o realizacji scenariuszy i modeli korzystania z tego typu serwisów. Z całej gamy działań, które podejmuje klient (wybranie, który produkt mnie interesuje, jakie on ma parametry, czym się różni od innego egzemplarza obok, znalezienie najtańszej opcji, itp.) realizuje poprawnie wyłącznie jeden – prezentuje ceny w różnych różnych sklepach.
Ale wiecie co? Ja staram się też spojrzeć na ten projekt z innej strony. Nokaut przede wszystkim odwaliło kawał roboty z porządkowaniem struktur i aktualnie odzyskuje pozycję w google. Mają teraz w miarę dobrze ustrukturyzowane (choć czasem niekompletne) dane, i na tej podstawie, na zasadzie małych kroków, budują kolejne rozwiązania. Pierwszym i krytycznym dla biznesu jest zbudowanie dobrych kart produktów – aby klient wchodzący bezpośrednio z Google mógł łatwo przejść do sklepu – czyli realizację ich modelu biznesowego. Kolejnym będzie rozwijanie i personalizowanie wortalików, content marketing, itp. Więc nie patrzyłbym na ten redesign jako coś końcowego, tylko raczej chwilowy moment zmiany.
Podsumowując: w aktualnym stanie Nokaut pozostawia dużo do życzenia: jest generyczny, mało użyteczny. Ale strzeżcie się Panie i Panowie – bo przy ciężkiej pracy za chwilę odzyska swój blask.
Trzymam kciuki!
Marcin Mościcki - Creative Director, hyperCREW
Nokaut.pl zmienił się mocno na plus. Nie mogę się doczekać odpowiedzi konkurencji – mają sporo do nadgonienia. Skupmy się na najważniejszych funkcjonalnościach.
Po pierwsze zmienił się sposób wyszukiwania i filtracji wyników na stronie. Serwis odszedł od podziału na kolumny, gdzie lewa pełni funkcję nawigacji i filtracji wyników, w prawej zaś pokazywane są produkty spełniające określone kryteria (taki układ nadal funkcjonuje m.in. w Ceneo czy Allegro).
Nokaut.pl rozwiązał to lepiej. Wszystko czego potrzebujemy znajduje się teraz w wyszukiwarce na górze strony. Jej elementy zmieniają się dynamicznie wraz z kolejnymi wyborami użytkownika, udostępniając jedynie to czego potrzebujemy do dalszego zawężania kryteriów. Poniżej znajduje się już tylko stream z wynikami.
Jest czysto, czytelnie, widzimy wszystko to czego potrzebujemy i nie ma zbędnych informacji. W samych wynikach wyszukiwania również ograniczono ilość informacji do minimum. Więcej szczegółów zobaczymy dopiero, gdy produkt nas zainteresuje. To dobrze - użytkownik nie potrzebuje np. wiedzy w ilu sklepach jest produkt, którego nie wybrał i nie zamierza kupić.
Kolejną dobrą zmianą jest prezentacja szczegółów produktu oraz oferty sklepów na warstwie. Dzięki temu mamy wrażenie, że zostajemy w tym samym miejscu serwisu. Wystarczy, że zamkniemy warstwę i już wracamy do naszych wyników wyszukiwania.
Ciekawym elementem nowego Nokautu jest tzw. „walka" pomiędzy produktami. W każdym z pojedynków zostaje wyłoniony zwycięzca. Na punktacje wpływają nie tylko suche dane ze specyfikacji, ale również opinie samych użytkowników, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Brakuje jedynie możliwości samodzielnego wyboru produktów do porównania przez użytkowników - „walki" są bowiem predefiniowane.
Pobierz ebook "Ebook: Jak skutecznie sprzedawać w internecie"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Czy żaden z ekspertów nie zauważył że nokaut już nie porównuje cen tylko wyświetla oferty? <br /><br /> Apropo wychwalanego przez niektórych wyszukiwania po kategoriach to kto tego używa w porównywarce? Poza tym kategoryzacja jest tak marna że nie ma po co po kategoriach czegokolwiek szukać. Przykładowo ręczniki papierowe bywają w kategoriach: chemia gospodarcza, ręczniki papierowe i artykuły opatrunkowe. Nikt tam chyba też nie zajmuje się scalaniem tych źle skategoryzowanych ofert.<br /><br /> Poza tym popieram przedmówcę, nokaut przestał się już dawno opłacać. Do tego stosują baaardzo nieładne praktyki przekierowywania z bardzo lichych witryn tematycznych (o 0 współczynniku konwersji), a płaci się za tego klika tyle samo przy czym stawka CPC na nokaut jest najwyższa ze wszystkich polskich serwisów tego typu. Polecam zerknąć w panelu i pobrać raport xls przekierowań. <br /><br /> Oprócz tego stosują wyświetlanie stron docelowych w iframe-ach dorzucając swoje podglądy produktów, a sklep płaci jak za klik z AdWords. Tak jak kolega powyżej zauważył: drogo, słabo i na granicy uczciwości. Najmniej opłacalna porównywarka w tej chwili i obecne zmiany tego nie zmienią.
Zmiany na nokaucie są tylko kolejnym gwoździem do trumny tego portalu. Coraz więcej sklepów z niego odchodzi, część pozostaje niejako z musu, bo \"wypada\" być tam, ale są obecne z mocno okrojoną ofertą. Konwersje liche lub bardzo liche, koszty wysokie, więc po co.