Facebook promuje usługę Live

Użytkownicy albo nie wiedzą, jak z niej korzystać albo się jej obawiają.

Facebook Live, czyli usługa umożliwiająca transmisję na żywo, pojawiła się na rynku późno, bo dopiero wtedy gdy aplikacje takie jak Periscope, Meerkat zdążyły już zaskarbić sobie sympatię sporej części użytkowników. W większość jednak niszowych, podczas gdy Facebook Live miał wejść do mainstreamu. Kampania reklamowa, które ruszyła w USA w zeszłym tygodniu ma mu w tym pomóc. 

- Należący do Twittera Periscope to relatywnie mała aplikacja, bez tak rozbudowanej bazy użytkowników, możliwości targetowania czy promocji postów, jakimi dysponuje Facebook - oceniał Piotr Podgajny z Deloitte Digital. - Zatem Facebook Live ma potencjał i zadatki na to, by pójść dużo dalej i być takim Periscope’em „na sterydach”.

Okazuje się jednak, że mainstreamowi użytkownicy nie rzucili się masowo, by nadawać na żywo z Facebookiem. Z analiz firmy wynika, że często zwyczajnie nie rozumieją działania usługi Live, a nawet jeśli rozumieją - obawiają się śmieszności i utraty wizerunku.

Reklamy stworzone przez wewnętrzny dział kreatywny Facebooka, wykorzystują materiały wideo z udziałem prawdziwych użytkowników serwisu, by pokazać, jak można korzystać z usługi Live. Pierwszy etap kampanii zakłada zwiększenie świadomości marki i uwzględnia nie tylko Facebooka, ale i telewizję i nośniki DOOH. 

Na początek listopada zaplanowany jest kolejny, edukacyjny, etap kampanii, zakładający wykorzystanie tutoriali, w których w prosty i zrozumiały sposób pokazany zostanie sposób, w jaki można korzystać z aplikacji.  

 

 

 

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"