WhatsApp nie zmieni polityki prywatności

Twórca aplikacji uspokaja.

Gdy tylko świat obiegła informacja o przejęciu przez Facebooka aplikacji WhatsApp, organizacje zajmujące się ochroną prywatności w sieci, podniosły alarm. Electronic Privacy Information Center i Center for Digital Democracy chciały, by transakcja została wstrzymana do czasu, gdy nie zostaną wyjaśnione kwestie związane z wykorzystaniem danych użytkowników.

WhatsApp, to jeden z najpopularniejszych mobilnych komunikatorów na świecie. Korzysta z niego około 450 milionów ludzi, którzy powierzają mu numery swoich telefonów, ale już nie imiona i nazwiska. Organizacje chroniące prywatność obawiają się jednak, że powtórzy się scenariusz, jaki miał miejsce po przejęciu Instagrama. Wtedy Facebook zmienił regulamin korzystania z aplikacji.

Jan Koum, jeden z twórców WhatsAppa przekonuje jednak, że do niczego takiego nie dojdzie. - Szacunek dla Waszej prywatności jest wpisany w nasze DNA - pisze na blogu i wspomina dzieciństwo spędzone na Ukrainie. - To, że nie mogliśmy swobodnie się porozumiewać, bez obaw, że jesteśmy podsłuchiwani przez KGB, było jednym z powodów, dla których podjęliśmy decyzję o wyjeździe do USA.

Koum zapewnia, że nie pozwoliłby na przejęcie, gdyby wiązało się ono ze zmianą podstawowych zasad korzystania z WhatsAppa, w którym nie ma i nie będzie miejsca na pytania o imię, nazwisko, datę urodzin, adres mailowy, miejsce pracy czy zamieszkania.

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"