Choć laptopy już kilka lat temu przestały być dla nas czymś niecodziennym, warto wiedzieć, że uzyskanie statusu jednego z najpopularniejszych typów komputerów zajęło im ponad 30 lat. Laptopy w natarciu Piękne majowe popołudnie, właściciele barów gorączkowo rozstawiają ogródki. Przy plastikowych stolikach zasiadają goście; odpoczywający studenci, biznesmeni omawiający wielkie inwestycje oraz przyjaciele, którzy spotkali się po latach, chwaląc [...]
Choć laptopy już kilka lat temu przestały być dla nas czymś niecodziennym, warto wiedzieć, że uzyskanie statusu jednego z najpopularniejszych typów komputerów zajęło im ponad 30 lat.
Laptopy w natarciu
Piękne majowe popołudnie, właściciele barów gorączkowo rozstawiają ogródki. Przy plastikowych stolikach zasiadają goście; odpoczywający studenci, biznesmeni omawiający wielkie inwestycje oraz przyjaciele, którzy spotkali się po latach, chwaląc się uwiecznionymi na cyfrowych zdjęciach chwilami. Niemal na każdym stoliku spoczywa laptop. Niektórzy mają niewielkie, mieszczące się w torebce netbooki, inni chowają się za ekranem z charakterystycznym jabłkiem. Znaleźli się też i tacy, którzy przytachali olbrzymie notebooki, z racji wagi i rozmiarów niezbyt kojarzące się z określeniem „przenośny komputer”.
W ciągu paru lat laptop, kojarzący się wcześniej z luksusowym komputerem dla bogaczy, stał się powszechnie stosowanym sprzętem powoli wypierającym z rynku oplecione plątaniną kabli, zajmujące sporo miejsca komputery stacjonarne. Tak dzieje się między innymi w Stanach Zjednoczonych, gdzie najczęściej kupowanym typem komputera jest właśnie notebook. Nie trzeba jednak szukać tak daleko – wystarczy odwiedzić nowoczesne polskie biura, by zauważyć, jak z biurek znikają monitory i klawiatury, a ich miejsce zajmują kształtne i bardziej eleganckie laptopy.
Początek rewolucji
Choć wydawać by się mogło, że przenośna rewolucja dokonała się niedawno, w rzeczywistości jej początki sięgają lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Przez długi czas ograniczenia technologii nie pozwalały, co prawda, na osiągnięcie takiego stopnia miniaturyzacji, który pozwoliłby na stworzenie niewielkich, poręcznych i przenośnych komputerów, ale już wtedy producenci sprzętu wyczuwali zapotrzebowanie na tego typu produkt.
Przodkowie notebooków nie przypominali współczesnych komputerów. Bliżej im było do maszyn do szycia. Po zamknięciu mieściły się w średnich rozmiarów walizce, z czego większą część zajmowała dość prymitywna, choć jak na tamte czasy nowoczesna, elektronika.
Pionierzy mobilności
Uchodzący za jeden z najstarszych, jeśli nie najstarszy komputer przenośny, Xerox NoteTaker, powstał w 1976 roku. Nigdy nie trafił do seryjnej produkcji. Mieścił w sobie procesor o mocy obliczeniowej 1 Mhz i powalającą ilość pamięci – 128 kb. Ponadto zawierał monochromatyczny monitor, stacje dysków oraz klawiaturę.
W 1981 roku zadebiutował Osborne 1, będący pierwszym przenośnym komputerem, który trafił do powszechnej sprzedaży. Kosztował niemało, bo 1795 dolarów. Był zainspirowany wspomnianym NoteTakerem, ale mógł pochwalić się nieco nowocześniejszą specyfikacją. Jego sercem był procesor Z80 o mocy obliczeniowej 4 Mhz. Posiadał o połowę mniej pamięci niż prototyp Xeroxa, pięciocalowy monitor, jednostronną stację dyskietek oraz klawiaturę. Stał się wymarzonym sprzętem dla biznesmenów, choć nie był zbyt poręczny. Wciąż rozmiarami przypominał walizkę od maszyny do szycia. Ważył niemało, bo ponad 10 kilogramów. Raczej nie nadawał się więc do noszenia ze sobą, chyba że komuś bardzo zależało na utrzymaniu dobrej kondycji fizycznej, a spacery z Osbornem traktował jako trening. O używaniu go w restauracji czy na łonie natury można było pomarzyć. Nie posiadał bowiem baterii, więc nie można było z niego korzystać bez podłączenia do gniazdka elektrycznego.
Dość szybko do gry dołączyły inne firmy (Epson, Nec) wprowadzając swoje modele na rynek. Większość z nich bazowała na systemie operacyjnym CP/M. Dopiero w 1983 roku ukazał się Compaq Portable, odznaczający się wysoką kompatybilnością ze stacjonarnymi komputerami PC (co ciekawe, przenośny komputer wyprodukowany rok później przez IBM odznaczał się mniejszą zgodnością) i działający w systemie MS-DOS. Kosztował ponad trzy i pół tysiąca dolarów, a wyglądem przypominał swoich poprzedników. Ważył niemało, bo 12,5 kg. Posiadał monochromatyczny monitor o przekątnej 9 cali, 128 kb RAM oraz dwie stacje dysków 5,25’’.
Coraz bliżej współczesności
Pierwszym komputerem, który mógł być określany mianem laptopa, był GRiD Compass 1101, który trafił na półki sklepowe w 1982 roku. Było to Ferrari wśród komputerów przenośnych. Ważył zaledwie 5 kg, posiadał wbudowaną baterię, modem oraz ekran o rozdzielczości 300×200 pikseli. Jego sercem był procesor Intel 8086. Kosztował niemal dziesięć tysięcy dolarów i nie był kompatybilny z PC. Mimo wszystko znaleźli się kupcy, choć był to głównie rząd i armia Stanów Zjednoczonych oraz NASA (towarzyszył astronautom podczas podróży kosmicznymi promami). Najbardziej charakterystyczną cechą GRiD Compass 1101 był elektroluminescencyjny (ELD) monitor, który składał się w podobny sposób jak we współczesnych notebookach, przykrywając sobą klawiaturę.
Choć pierwszym laptopem zasługującym na to miano był GRiD Compass, w rzeczywistości nazwa ta została po raz pierwszy użyta w przypadku komputera Gavilan SC, który zadebiutował w maju 1983 roku. Posiadał procesor Intel 8088 taktowany prędkością 5 Mhz oraz prosty graficzny interfejs użytkownika. Charakteryzował się ekranem LCD o dość niezwykłej rozdzielczości 400×64 pikseli oraz pierwowzorem touchpada umieszczonym nad klawiaturą. Ważył zaledwie 4 kg i kosztował cztery tysiące dolarów.
Od tego czasu coraz więcej producentów zaczęło wypuszczać na rynek swoje notebooki. Wraz z rozwojem technologii zwiększała się pojemność baterii, twardych dysków i moc obliczeniowa procesorów. Choć nikt tego nie przypuszczał, punktem zwrotnym w historii rozwoju notebooków było wprowadzenie przez Microsoft w 1995 roku systemu Windows 95. Zawierał on zintegrowany system oszczędności energii. Dzięki niemu producenci sprzętów zunifikowali stosowane rozwiązania, dostosowując komputery do nowego systemu. Zaczęto stosować procesory Pentium, a przestarzałe i mało pojemne stacje dyskietek zaczęły powoli zastępować odtwarzacze CD.
Z czasem pogoń za oszczędnością energii przy zachowaniu maksymalnej możliwej mocy obliczeniowej zmusiła producentów mikroukładów do opracowania procesorów specjalnie dostosowanych do potrzeb komputerów przenośnych. Tak powstały Pentium M, Celeron M czy AMD Turion 64.
Miniaturyzacja pozwoliła również na zastosowanie w laptopach specjalnych układów graficznych, które, choć odbiegały pod względem możliwości od rozwiązań stosowanych w komputerach stacjonarnych, pozwalały na uruchamianie nowoczesnych, obsługujących grafikę 3D gier.
Nowy rozdział w historii komputerów przenośnych
Niedawno, bo w 2007 roku, zadebiutował komputer Asus Ee PC 701, wyposażony w ekran 7’’, oszczędny procesor Celeron M ULV 353 taktowany zegarem 900 Mhz oraz 4 GB pamięci flash zamiast twardego dysku. Choć specyfikacja nie była oszałamiająca, a wręcz odstraszała słabą mocą obliczeniową i niewielką pojemnością, komputer sprzedał się bardzo dobrze. Tak rozpoczęła się historia netbooków, komputerów rekompensujących małą moc niewielkimi rozmiarami, wagą oraz niewygórowaną ceną.
W międzyczasie doczekaliśmy się również narodzin wielu cenionych marek laptopów. Niektóre z nich, jak darzona wielką estymą IBM ThinkPad, są na rynku już niemal od dziesięciu lat. Trudno się dziwić, ponieważ dzięki stabilności działania, designowi i jakości wykonania nie miały sobie równych. Nawet po 2006 roku, kiedy dynamicznie rozwijająca się firma Lenovo kupiła oddział produkcji komputerów IBM, seria wciąż ewoluuje, a liczba jej nabywców stale rośnie.
Laptopy do zadań specjalnych
Pojawiły się nawet wysoce wyspecjalizowane modele, dostosowane do pracy w ekstremalnych warunkach: na polu bitwy lub podczas niebezpiecznych wypraw naukowych. Produkowane przez Lenovo notebooki ThinkPad X200, X301 czy T400 są dodatkowo zabezpieczone przez zniszczeniem. Każdy egzemplarz jest poddawany testom, którym nie sprostałby zwykły komputer. Jest narażany na wstrząsy, podgrzewany do 60 stopni Celsjusza, schładzany do -20 stopni oraz wystawiany na działanie głównego wroga elektroniki – kurzu. Dzięki temu można mieć pewność, że przetrwa w nawet najgorszych warunkach. Lenovo pomyślało również o misjach wojskowych, w których niejednokrotnie przyjdzie korzystać z komputera w pełnym słońcu, dlatego też wyposażyło notebooki w jaśniejszą matrycę, która sprawia, że obraz jest bardziej czytelny w świetle dnia.
Jak jest dziś?
Możemy dzisiaj zaobserwować trzy główne tory rozwoju notebooków. Ultramobilne, niewielkie netbooki stały się nieodłącznym przyjacielem lubiących surfować po internecie podróżników czy ludzi, którym nie uśmiecha się noszenie ze sobą dodatkowej torby. Klasyczne laptopy z ekranami o niezbyt dużych, nieprzekraczających 15’’ przekątnych stały się uniwersalnymi komputerami stosowanymi w domach, biurach, samolotach i pociągach. Pojawiły się też większe notebooki, którym bliżej już do komputerów stacjonarnych. Odznaczają się wysoką mocą obliczeniową, wydajnymi kartami graficznymi, dużą ilością pamięci i pojemnością twardego dysku. Niestety ucierpiała na tym ich mobilność i żywotność baterii.
Widząc setki notebooków w kawiarniach, restauracjach, na salach konferencyjnych warto zastanowić się nad tym, jaką drogą musiały przejść, by z drogiego specjalistycznego sprzętu o wąskich zastosowaniach stać się uniwersalnym narzędziem, bez którego wiele osób nie wyobraża już sobie życia. Gracze mogą zabierać swoje drogie zabawki do kumpli, biznesmeni mogą brylować w towarzystwie nowoczesnymi, gustownie zdobionymi cackami, studenci mogą zrezygnować z zeszytów na rzecz poręcznych netbooków. Trudno się dziwić. W czasach, gdy informacja ma największą wartość, opłaca się zawsze mieć swoje dane przy sobie.
————–
Wpis pochodzi ze strony: www.lenovoblog.pl
Źródło: gadzetomania.pl
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»