„Najmniejszy Android” firmy Sony Ericsson nie zalicza się już do gorących nowości, mimo to wzbudza zainteresowanie wielu osób, ponieważ jest to malutki telefon z wielkimi możliwościami za rozsądne pieniądze. Jeśli jesteście ciekawi, jakie możliwości ma faktycznie i czy jego niewielkie rozmiary pozwolą w pełni korzystać z dobrodziejstw systemu operacyjnego Google’a. Zapraszam na test. Sony Ericsson [...]
„Najmniejszy Android” firmy Sony Ericsson nie zalicza się już do gorących nowości, mimo to wzbudza zainteresowanie wielu osób, ponieważ jest to malutki telefon z wielkimi możliwościami za rozsądne pieniądze. Jeśli jesteście ciekawi, jakie możliwości ma faktycznie i czy jego niewielkie rozmiary pozwolą w pełni korzystać z dobrodziejstw systemu operacyjnego Google’a. Zapraszam na test.
Sony Ericsson X10 Mini-pierwsze wrażenia
Zestaw
Sony Ericsson, sądząc po kampanii reklamowej, stara się promować Xperię X10 mini jako telefon głównie dla kobiet. Jak na model skierowany przede wszystkim do płci pięknej przystało, jest on sprzedawany w stylowym kolorowym pudełku. Wewnątrz, poza aparatem, znalazłem: kartę MicroSD 2GB, kabelek USB, ładowarkę sieciową z portem USB (dopiero po wpięciu rzeczonego kabelka otrzymujemy gotową ładowarkę), cztery dodatkowe obudowy, zestaw słuchawkowy oraz niezbędne instrukcje i inne dokumenty.
Nasz zestaw testowy jest nieco inny niż te dostępne w wolnej sprzedaży, nie było w nim na przykład fabrycznego futerału, ale otrzymaliśmy za to więcej wymiennych paneli.
Sony Ericsson, szykujemy sporą niespodziankę [wideo]
Wygląd i obudowa
Telefon jest bardzo mały i – jak wskazują jego wymiary: 83 x 50 x 16mm – dość pękaty. Pierwsze wrażenia z używania tego „liliputa” zamieściłem już wcześniej. Teraz pragnę jedynie potwierdzić, że nieco grubszy w części centralnej tył telefonu, tzw. human curvature, bardzo pozytywnie wpływa na wygodę używania komórki.
Front pokryty jest czarnym plastikiem. Zaokrąglone górna i dolna krawędź oraz srebrne przyciski sprawiają eleganckie wrażenie. Na minus przemawia tendencja obudowy do „łapania” odcisków palców.
Powyżej 2,55-calowego wyświetlacza znajdują się głośniczek, czujnik światła oraz dioda sygnalizująca. To jedyny element przedniego panelu, który nie prezentuje się zbyt dobrze. Kwadratowa szczelina głośnika (w której natychmiast zbierają się zanieczyszczenia), wypukłości zaślepek czujników bardziej pasują do wstępnego projektu niż do końcowego produktu. Zdecydowanie lepiej ten element został wykonany w Xperii X10 mini pro.
Poniżej wyświetlacza znajdziemy trzy przyciski funkcyjne – Cofnij, Menu i Home. Przyciski są wąskie, ale ze względu na swą długość łatwo wyczuwalne. Po kilku dniach używania Xperii X10 mini kciuk sam trafia w odpowiednie miejsce.
Na górnej krawędzi znajdziemy przycisk budzenia/włączania telefonu.Na dolnej zaś: mikrofon, zaczep smyczy i standardowe gniazdo słuchawkowe.
Prawy bok został wyposażony w spust migawki oraz kontrolery głośności. Drobna uwaga na temat tych przycisków: są one osadzone na wymiennych obudowach, więc nie stanowią stałych elementów telefonu. Jak na takie rozwiązanie, działają naprawdę bardzo dobrze, nie ma luzów, skok przycisków jest odpowiedni, a „klik” wyraźnie wyczuwalny.
Lewy bok jest gładki i nie posiada żadnych elementów. Na tle obudowy poza logo Sony Ericsson, napisem Xperia, znajdziemy diodową lampę błyskową, aparat i szczelinę głośnika.
Na temat spasowania elementów i efektów dźwiękowych towarzyszących pracy z Xperią X10 mini pisałem już wcześniej. Nadmienię tylko, że mimo iż moduły są dobrze spasowane i wykonane z dobrych plastików, całość denerwująco trzeszczy. Jest to związane z systemem mocowania tylnego panelu, jaki zastosował Sony Ericsson, by ułatwić posiadaczowi wymianę tyłu obudowy.
Faktycznie panele zmienia się dziecinnie łatwo, podważając paznokciem brzeg panelu. Jednak trzy malutkie zapadki z każdej strony i po jednym zaczepie na górze i dole obudowy nie zabezpieczają elementów przed przesuwaniem się względem siebie. Najgłośniej trzeszczenie jest słyszalne podczas budzenia i usypiania telefonu, gdy naciska się przycisk na górze obudowy, ale denerwujące efekty dźwiękowe towarzyszą pracy z X10 mini niemal w każdych okolicznościach.
Wyświetlacz
Malec Sony Ericssona ma 2,55-calowy wyświetlacz TFT o rozdzielczości 240 x 320 pikseli (QVGA). Trzeba mieć jednak na uwadze, że telefon nie został stworzony jako kombajn multimedialny, a „najmniejszy Android na rynku”. Obraz jest lekko zamglony, na co wpływa rozdzielczość (QVGA), ale na tyle wyraźny, że codzienne korzystanie z wszelkich funkcji telefonu nie sprawia problemu, włączając w to korzystanie z Internetu.
Na duży plus zasługują widoczność w słońcu i reakcja na dotyk – jest ona bardzo precyzyjna. W innym przypadku kliknięcie linku w przeglądarce internetowej czy pisanie na doinstalowanej klawiaturze QWERTY byłoby niemożliwe, a Xperia X10 mini radzi sobie z tymi wyzwaniami wyśmiecie. Dodatkowe brawa należą się inżynierom Sony Ericsson za modyfikację interfejsu UX na potrzeby tego malutkiego ekraniku, o czym więcej napisze w dalszej części.
Trzeba pamiętać, że seria telefonów Xperia X10 nie wspiera wielodotykowości, niemożliwe jest tu zbliżanie czy oddalanie obrazu poprzez pinch-to-zoom. Jednak o ile na 4-calowym wyświetlaczu Xperii X10 było to utrudnieniem, to na malutkim ekranie X10 mini w ogóle nie odczuwa się tego braku.
Sony Ericsson Xperia X10 – test [część 1]
Aparat
Jak można przeczytać w specyfikacji, telefon Xperii X10 mini ma 5-megapikselową matrycę i diodową lampę błyskową. Aparat oferuje funkcję autofocusa uruchamianą wciśnięciem spustu migawki w pośrednie położenie. I w tym miejscu znów należy pochwalić działanie przycisków, nie ma żadnego kłopotu, by znaleźć położenie uruchamiające autofocus. Podczas łapania ostrości telefon doświetla sobie otoczenie diodą, co korzystnie wpływa na jakość zdjęć wykonywanych z bliska, nawet w warunkach dobrego oświetlenia, gdy flesh nie jest używany.
Funkcję aparatu możemy wywołać, klikając odpowiednią ikonkę lub przyciskając przycisk spustu migawki, gdy telefon jest obudzony. Sam aparat nie został wyposażony w zbyt wiele ustawień, z dostępnych opcji mamy fotografowanie w jednym z trybów: auto, makro, sport i półmrok. Dodatkowo istnieje możliwość ręcznego włączenia lub wyłączenia lampy błyskowej.
Aparat robi zupełnie przyzwoite zdjęcia, fotografie są wyraźne nawet w trybie makro, ich przeglądanie jednak na malutkim ekranie X10 Mini to już zupełnie co innego. Mimo że aplikacja do przeglądania zdjęć została wyposażona w bardzo wygodną funkcję zbliżania i oddalania fotografii (w 100% zastępującą pinch-to-zoom), ekran jest za mały i ma zbyt niską rozdzielczość, by można było docenić jakość aparatu.
Wideo
Tryb kamery jest jeszcze uboższy w funkcje i ustawienia niż tryb aparatu. Pozwala na kręcenie dowolnie długich sekwencji wideo lub kręci filmy w trybie MMS z jego ograniczeniami co do wielkości klipu. Dodatkowo możemy włączyć doświetlenie diodą lub filmować bez tej opcji. Rozdzielczość wideo to VGA przy 30 klatkach/s, dźwięk jest głośny, jednak nieco zniekształcony. Próbka wideo poniżej.
Zasięg i łączność
Xperia X10 Mini ma dużą wadę: nie łączy się z sieciami bezprzewodowymi WiFi, gdy wyjęta jest karta SIM. Z jednej strony po co komu telefon bez karty SIM, z drugiej natomiast każdy smartfon ma o wiele więcej funkcji niż telefon i więcej modułów łączności niż GSM.
Telefon trzymał zasięg całkiem dobrze, zwykle był on o jedną kreseczkę mniejszy niż w Samsungu Galaxy S, jednak nie dochodziło do zerwania połączenia czy transmisji danych, nawet na jednej kresce. Być może różnica wynika z systemu obrazowania zasięgu? Xperia X10 Mini miała natomiast problem, gdy znajdowała się nagle poza zasięgiem WiFi. Przejście w tryb 3G i transmisja danych przez sieć komórkową wymagała wyłączenia np. radia internetowego czy resetu strony internetowej.
Sony Ericsson Xperia X10 – test [część 2]
Bateria
Po zdjęciu tylnej części obudowy próżno szukać wymiennej baterii, ogniwo jest ukryte we wnętrzu telefonu i nie da się go własnoręcznie wymienić. Bateria ma pojemność 930 mAh, co dla telefonu o tak małym wyświetlaczu powinno wystarczyć do kilkudniowej pracy, niestety tak nie jest. Bateria podczas normalnego użytkowania ze stale włączoną transmisją danych 3G/WiFi nie wytrzymywała doby! Celowo kilkukrotnie ładowałem telefon do pełna i go rozładowywałem do zera, by ten wynik był wiarygodny i muszę stwierdzić, że telefon naładowany np. o 15 kończył żywot w południe następnego dnia. Oczywiście wyłączenie WiFi i 3G wydłuża okres pracy na baterii nawet do dwóch dni.
Na koniec trzeba dodać, że ładowanie baterii trwa relatywnie krótko przy użyciu sieciowej ładowarki.
System
Nie jest żadną tajemnicą, że Android który siedzi we wnętrzu Xperii X10 mini to nie najnowszy już system z numerem 1.6. Co chwilę otrzymujemy doniesienia, że ma nastąpić aktualizacja do wersji 2.1. System działa szybko i sprawnie, jedyny przestój w działaniu, jaki możemy zaobserwować, to około sekundowa przerwa pomiędzy naciśnięciem przycisku budzenia telefonu a rozświetleniem ekranu. Inżynierowie Sony Ericssona solidnie popracowali nad systemem dla X10 mini i dostosowali go do nieco niestandardowych parametrów telefonu.
Sony Ericsson Xperia X10-aktualizacja do Androida 2.1 przełożona
Praca odbywa się na charakterystycznych dla Androida wirtualnych pulpitach, które dodaje się lub zmniejsza ich ilość wedle potrzeby. Na pulpitach możemy umieszczać widżety. W tym miejscu pojawia się jednak pierwsze niedociągnięcie: na jednym pulpicie system pozwala umieścić tylko jeden widżet. Rozwiązanie to prezentuje się dość kuriozalnie, szczególnie gdy widżet jest reprezentowany przez jedną standardową ikonę, jak np. prognoza pogody, czytnik wiadomości czy TaskKiller. Umieszczenie tych trzech przykładowych widżetów wymaga zwiększenia ilości pulpitów o 3. Na każdym z nich umieszczona jest jedna ikonka.
Każdy z czterech rogów ekranu ma miejsce, w którym możemy umieszczać skróty do najczęściej używanych aplikacji. Skróty wędrują z nami przez wszystkie pulpity i mamy do nich stały dostęp.
Klawiatura
Niewielkie rozmiary ekranu zmusiły firmę Sony Ericsson do zrezygnowania z coraz popularniejszej obecnie klawiatury QWERTY na rzecz klawiatury alfanumerycznej ze słownikiem T9. Klawiatura spisuje się bardzo dobrze, jest to głównie zasługa dobrej reakcji na dotyk i sporych rozmiarów przycisków. Słownik też spełnia swoje zadanie. Jednak by „nauczyć” go najczęściej używanych przez nas zwrotów i wyrażeń slangowych musimy poświęcić trochę czasu.
Klawiatura daje również możliwość zrezygnowania z usług słownika i wejścia w tryb tak zwanych „wielu dotknięć”, który pozwala kilkoma kliknięciami wybierać poszczególne litery. Gdy dodamy do tego łatwe przejście w tryb klawiatury numerycznej oraz zawierającej znaki dodatkowe, otrzymamy całkiem dopracowaną klawiaturę będącą kompromisem pomiędzy małym ekranem a wygodą pisania.
Autorski interfejs Sony Ericsson
Porównując nakładkę UX, jaka zagościła w Xperii X10 mini, z tą, jaka jest obecna u jej większego kuzyna, Xperii X10, możemy stwierdzić, że to ta sama nakładka, ale znacznie uboższa w funkcje.
Na przykład książka adresowa ma tylko dwie zakładki: kontakty i ulubione. By zobaczyć listę ostatnich połączeń, trzeba już wybrać inną aplikację, a mianowicie dialpad. Wybrany kontakt prezentowany jest tylko z podstawowymi danymi, jak numery telefonów czy adresami e-mail. Nie znajdziemy tu historii połączeń, wpisów z Facebooka czy danych dotyczących urodzin. Ci którzy mieli okazję porównać Xperię X10 mini z większym kuzynem, zapewne poczują niedosyt, dla pozostałych używanie interfejsu UX nie powinno być problemem. W tym miejscu wypada jeszcze dodać, że całość prezentuje się bardzo ładnie, interfejs ma spójną szatę graficzną i bardzo przyjemne animacje. Podczas testowania telefonu nie spotkałem się z błędami interfejsu wymagającymi restartu telefonu.
Timescape
Telefon nie został wyposażony w tak chwalony program do zarządzania multimediami Mediascape, w jaki zaopatrzono Xperia X10. Wersja mini ma za to drugi autorski program firmy Sony Ericsson, Timescape. Jednak również i tutaj ilość oferowanych funkcji jest znacznie ograniczona. Timescape jest programem skupiającym w jednym miejscu wpisy naszych znajomych z Facebooka, Twittera czy Naszej Klasy. Wyświetla on również otrzymane wiadomości SMS od osób, które połączyliśmy z usługą, i listę nieodebranych połączeń.
Zawartość prezentowaną przez program możemy wygodnie filtrować, ustawiać, w jakich odstępach czasu program ma dokonywać aktualizacji, a wpisom np. z Facebooka towarzyszy kafelek ze zdjęciem osoby, która dokonała wpisu. Niestety, gdy dodamy widżet programu na któryś z naszych pulpitów, zobaczymy na nim jedynie ostatni wpis i nic więcej. By korzystać z pozostałych funkcji Timescape, należy go uruchomić.
Sony Ericsson X10 w Play
Internet
Zapewne wiele osób myśląc nad zakupem Xperii X10 mini zastanawia się, czy jej mały wyświetlacz pozwoli na korzystanie z przeglądarki internetowej choćby w nieco ograniczonym stopniu. Tych wszystkich pragnę uspokoić, nie ma większych kłopotów by znaleźć w internecie potrzebne nam informacje. Programiści Sony Ericssona opracowali ciekawą nakładkę na standardową przeglądarkę internetową pozwalającą wygodnie przybliżać wyświetlane elementy na ekranie nie obsługującym wielodotykowości. Jest to rodzaj lupy, szybko i precyzyjnie powiększający wybrany przez nas obszar, przy czym sama przeglądarka sugeruje jakie elementy zaznaczyć.
Odtwarzacz audio i jakość dźwięku
Standardowy odtwarzacz audio nie oferuje zbyt wielu funkcji i ustawień. Odtwarzając utwór, mamy dostęp do powiązanych z autorem klipów wideo, jakie znajdują się w bazie YouTube, oraz do plików MP3 artysty, jakie oferuje sklep PlayNow. Dodatkowo odtwarzacz oferuje dostęp do list odtwarzania, zarówno tworzonych przez posiadacza telefonu, jak i tzw. inteligentnych list skupiających utwory najczęściej/najrzadziej odtwarzane oraz utwory ostatnio dodane.
Jakość dźwięku jest bardzo dobra, a dołączony zestaw słuchawkowy sprawdza się całkiem dobrze jako zestaw do słuchania muzyki. Oczywiście zawsze można wymieć go na słuchawki z wyższej półki. Dźwięk wydobywający się z głośniczka jest czysty i całkiem przyjemny, na tyle, na ile czysto i przyjemnie może brzmieć malutki głośniczek komórki.
Gry 3D
Android Market oferuje wiele gier – w wersji testowej lub pełnej – mających elementy grafiki 3D. Pierwsze doniesienia były takie, że posiadacze Xperii X10 mini nie będą mogli korzystać z dobrodziejstwa zaawansowanych graficznie aplikacji. Postanowiłem to sprawdzić i okazało się, że maluch Sony Ericssona nie ma żadnych problemów z wyświetlaniem efektów 3D. Na tapetę poszły „Radio Ball 3D”, „Deadly Chambers” czy „Homerun Battle 3D” – w każdym przypadku grafika wyświetlana była prawidłowo, a same aplikacje działały płynnie.
Inne ciekawe aplikacje
Track ID to aplikacja pozwalająca rozpoznawać, jaki utwór obecnie słyszymy. Analiza utworu odbywa się po połączeniu programu z bazą, a jej pojemność jest całkiem spora. Program działa sprawnie, a przede wszystkim jest darmowy, w przeciwieństwie np. do Shazama.
Wisepilot to dołączana do telefonu nawigacja offline pracująca na bazie map Navteq. Program jest w języku polskim i działa dobrze. Antena GPS łapie sygnał satelit po kilkudziesięciu sekundach i nie traci go. Program sprawnie przelicza trasy i szybko reaguje na zmiany tras. Nie miałem okazji zbyt gruntownie przetestować tej nawigacji, ale Mateusz testujący program na Xperii X10 twierdził, że ma ona tendencję do błędnego wyznaczania tras. Na koniec należy dodać, że program jest w wersji testowej.
Program do synchronizacji danych pozwala zsynchronizować kontakty, kalendarze czy wiadomości z dedykowanym serwerem firmy Sony Ericsson lub z innym kontem firmowym wspierającym Exchange ActiveSync.
Podsumowanie
Nie jest łatwo być obiektywnym testerem komórki zaprojektowanej dla kobiet, której producenci postawili bardziej na kompaktowe wymiary niż multimedialność, przy czym ja multimedialność cenię sobie najbardziej. Jednak nie mogę powiedzieć, by te dwa tygodnie z Xperią X10 mini były czasem straconym. Okazało się, że malec Sony Ericssona nie jest aż tak ułomny w sferze rozrywki, jak mogłoby to wynikać z rozmiarów jego wyświetlacza, ani tak nieporęczny w codziennym działaniu, jak można by sądzić po wielkości obudowy. To zupełnie niezły telefon dający coś, czego nie znajdziecie u konkurencji: bardzo niewielkie rozmiary, a dzięki wymiennym panelom – poczucie nieszablonowości.
Czy mogę go polecić? Tak, polecam go z całą odpowiedzialnością wszystkim, dla których telefon to narzędzie głównie do dzwonienia, a takie dodatki, jak radio internetowe, nawigacja GPS, gry czy inne aplikacje, jakie udostępnia Android Market, są jednie przyjemnymi bonusami. Pragnę jednak przypomnieć, że Xperia X10 Mini zbyt intensywnie używana odpłaca się krótkim czasem pracy na baterii nieprzekraczającym doby.
- wymiary
- możliwość personalizacji
- interfejs UX
- aparat
- jakość wyświetlacza
- trzeszcząca obudowa
- czas pracy na baterii
Źródło: komorkomania.pl
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Nie wiem czy mini byłaby dla mnie tak wygodna, jak zwykła xperia x 10 , ale wygląda na to , że w tych testach faktycznie wypadają nieźle. W jakich sieciach dostępne są te modele?