Co słychać w WoMM

O marketingu rekomendacji i ewolucji infosfery wypowiadają się członkowie grupy roboczej WoMM działającej w ramach IAB Polska.

Paweł Suchocki, dyr. zarządzający w Buzz Media

Perspektywy rozwoju WoMM w 2011 roku

WoMM w Polsce rozwija się dynamicznie – wciąż pojawiają się nowe narzędzia i pomysły na wykorzystanie istniejących możliwości. Rośnie skłonność marketerów i klientów do stosowania WoMM, co jest związane z wieloma czynnikami – nie tylko modą, lecz także dostrzeżeniem korzyści płynących z wykorzystywania WoMM.

Boom na marketing szeptany trwa już od kilku lat – nie tylko ze względu na jego rentowność, lecz także łatwość segmentacji i dotarcia do grupy docelowej. Jednak określenie WoMM przestało oznaczać prosty mechanizm rekomendacji i dostarczania tematu do rozmowy. Ważna stała się interakcja – stąd wzrastająca popularność programów trendsetterskich i komunikacji marka – użytkownik w social mediach, która będzie ewoluować w kierunku umożliwienia fanom realnego wpływania na markę.

Marketerzy i klienci w 2011 roku dostrzegać będą coraz większy potencjał w crowdsourcingu, konsultacji zmian z konsumentami i umożliwiania im wywierania wpływu na losy marki – na wzór taktyki firmy Gap, która po protestach fanów zrezygnowała z projektu zmiany logotypu. WoMM stanie się również coraz bardziej mierzalny – powstają nowe narzędzia trackingowe, które będą również częściej wykorzystywane do stałego monitoringu treści. 2011 rok upłynie zatem pod znakiem profesjonalizacji metod działania – a także wzrostu wpływu konsumentów na markę.

Michał Siejak, dyr. zarządzający w 6ix WoMM (NuOrder Group)

Rynek WoMM w Polsce

Na przestrzeni 2010 roku w relatywnie świeżej kategorii usług WoMM nastąpiła znaczna profesjonalizacja po stronie agencji. Klienci z kolei zaczęli dużo sprawniej weryfikować efektywność tych usług i w zdecydowanie bardziej krytyczny i świadomy sposób je zamawiać.

Znaczny wzrost jakości zapytań dotyczył zarówno amplifyingu internetowego, jak i działań w mediach społecznościowych, na czele z działaniami w Facebooku. Klienci zdecydowanie częściej postrzegali np. budowę fan page’y firmowych i ich moderację nie jako modną i konieczną nowość, ale kolejny kanał komunikacji, który trzeba spokojnie ocenić, zbadać możliwości zapewnienia synergii z pozostałymi działaniami marki, w końcu porównać jego efektywność z innymi technikami marketingowymi.

Klienci coraz częściej szukali w tym zakresie wiarygodnego partnera, który będzie w stanie skutecznie estymować przydatność tego kanału komunikacji i wręcz powiedzieć: "Drogi kliencie, odradzam…”.

W zakresie amplifyingu internetowego obserwuję podobne procesy na linii klient – agencja. Klienci coraz częściej domagali się skutecznego zintegrowania tej usługi ze swoimi pozostałymi działaniami, co może osłabiać pozycję rynkową agencji świadczących tylko usługi amplifyingu internetowego. Podobnie jak w działaniach z zakresu social mediów można odczuć coraz większą presję klientów na zapewnienie standardów mierzalności i transparentności amplifyingu. Pojawiają się zapytania o całkowicie jawną komunikację, realizowaną np. poprzez usługę e-rzecznika, oficjalnie komunikującego się w imieniu marki na forach.

Osobną kwestią jest stały wzrost zainteresowania klientów działaniami WoMM w offline. Istnieje tu szereg mało jeszcze wykorzystywanych mechanizmów marketingowych takich jak choćby akcje "In the name of research”, seedingi produktów czy przeróżne działania w oparciu o liderów opinii.

Paweł Kujan, specjalista ds. marketingu społecznościowego w AdTotal

Ewolucje społeczne środowiska WoMM w Polsce

Rok 2010 był rokiem wielu zmian, także w środowisku polskiej infosfery (fora internetowe, wątki eksperckie czy serwisy wymiany wiedzy). Wiele świetnie prosperujących serwisów o tematyce rozrywkowej, skupiających wokół siebie miliony najbardziej podatnych na reklamę młodych użytkowników, niespodziewanie zaczęło podupadać. Kolejne zaś, bardziej niszowe, niekiedy nawet o tematyce szkolnej, na stałe zagościły w oknach przeglądarek milionów Polaków, także tych po 18. roku życia.

Kolejną, poza rozrywką, nową potrzebą wśród "e-Polaków” stał się zauważalny wzrost znaczenia porad ekspertów na forach internetowych, czyli w miejscach, gdzie najczęściej poszukują informacji na nurtujące ich pytania. Obecnie zapytania pozostawione bez wyczerpującej, pełnej technicznych detali odpowiedzi są już w sieci rzadkością. Machinalne "klepanie” postów oficjalnie przeszło już do historii, obecnie ważna jest nie liczba, lecz jakość prowadzonych przez nas działań w sferze WoMM. Zamiast przygniatać liczebnością, edukujemy i przez to stymulujemy naturalny buzz.

Jeden z najpopularniejszych polskich serwisów – Demotywatory.pl – po zbyt intensywnym jak dla mnie procesie komercjalizacji, zaczął mijać się z własną nazwą i zaczął śmieszyć. Tak niespodziewana zmiana kierunku obranego przez "Wielkiego Demotywatora” nie spodobała się części jego odbiorców. Próbą powrotu do lepszych czasów było silne promowanie kolejnych, tym razem prześmiewczych serwisów. Jednym z nielicznych, któremu udało się zyskać podobną sławę, jest serwis Mistrzowie.org. Niestety, nowy serwis miast skupiać wokół siebie poszukiwaczy zabawnych komentarzy, podpisów czy zapytań w sieci, zachęcił do dewastowania nieudolnym szyderstwem już istniejących, niekiedy bardzo intymnych dyskusji, powołując tym samym na świat nową internetową subkulturę hejterów – mistrzów.

Czy twórcy kolejnych "skrinów” poważnie zachwieją środowiskiem infosfery, czy jest to tylko niestabilna czasowo moda? Przekonamy się o tym w tym roku.

Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"