Tańczące delfiny w banku. W tym szaleństwie jest metoda

Kuba Sagan, senior copywriter z agencji The Digitals, wybiera najlepsze i najsłabsze kampanie online ostatniego miesiąca.

Ostatnią kreatywną rzecz autorstwa banku, którą widziałem, była negatywna odpowiedź na mój wniosek o uzyskanie pożyczki gotówkowej. I w takim przeświadczeniu żyłem do zeszłego wtorku, gdy zobaczyłem banner mBanku.

Kampania zatytułowana Możesz wyobrażać sobie wiele... jest fantastycznym połączeniem efektu, jaki można osiągnąć po LSD oraz bycia mimo wszystko spójnym z briefem. Z jednej strony jesteśmy bowiem wciągnięci w mocno abstrakcyjny świat autorów, aby już po chwili dostrzec, że w tym szaleństwie jest metoda. No bo jeśli bank mówi mi, że zakupy odbywać się będą w towarzystwie tańczących delfinów, a wszystko znajdę szybciej, bo wyniki wyszukiwania będą prezentować żółwie pomijające samogłoski, to ja choć w to oczywiście nie wierzę, to rozumiem. Generalnie chodzi o to, że będzie fajnie, miło i przyjemnie. I po nowemu.

A jeśli ktoś szuka źródła inspiracji, zachęcam do obejrzenia virala wody mineralnej Vytautas:

Kampania, która nawet mi się podoba, ale powinna być o połowę krótsza i mniej hermetyczna w swoim przekazie:

Poza tym patrząc na viewsy nieznany polski wynalazca buttonów wciąż pozostaje dość nieznany.

Kampania, która w skali Conrada dostałaby 1, czyli oburzająca

No bo czy ja (jako przedstawiciel grupy docelowej) nie chcę mieć kolejnego dziecka tylko dlatego, że jestem samolubny? Oczywiście, że nie. Powodów jest wiele i są bardzo namacalne, żeby nie powiedzieć materialne.

Dlatego podejście proponowane przed Fundację Mamy i Taty, pt. fajnie mieć drugie dziecko, żeby to pierwsze czuło się dobrze jest zupełnie nietrafione. Kampania tego typu powinna być raczej skierowana do rządzących, a nie rodzin, które na co dzień i tak borykają się już z wieloma problemami, a tu jeszcze na dokładkę jakaś fundacja z uśmiechem bijącym z visuala próbuje je dobić. Zresztą w swojej opinii nie jestem odosobniony:

Kuba Sagan, autor komentarza: W branży od sześciu lat. Zawsze udawało mu się pracować w agencjach umieszczonych w bliskim sąsiedztwie Wisły. Jest więc żywym dowodem na to, że choć nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki, to można dwa razy mieć blisko niej biuro. Poza tym Kuba ma doświadczenie zarówno w ATLu (Żywiec Zdrój, Plus, Danio, Perła), jak i w interaktiwie (Warka, Hyundai, Dom Development) co podobno czyni go wyjątkowym. Ale pewności nie ma. Nawet on sam

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"