Skanowanie prywatnej poczty i wyszukiwanie w niej słów-kluczy, by "zaatakować" reklamą, to jedynie niewielki wycinek możliwości Google. To potężny kombajn z milionami danych osobowych internautów, które koncern wykorzystuje do marketingu.
Google uruchamia nowy serwis z muzyką online. W Polsce startuje również z usługą StreetView. To kolejne dodatki, które mają jeszcze bardziej powiększyć potęgę koncernu z Mountain View.
Czy szukanie analogii między internetowym gigantem a powieścią Orwella jest uzasadnione? Google wie, które strony i jak często odwiedzasz, ile czasu na nich spędzasz i co wpisujesz do wyszukiwarki. A każdy, kto zaloguje się do konta, może z łatwością te dane - służące do tworzenia rankingów witryn - sprawdzić w usłudze Historia Online. Google wie też, gdzie mieszkasz. Dzięki temu wpisując w wyszukiwarkę słowo "kino", wynikiem będą adresy i repertuary tych, które znajdują się w pobliżu.
Imperium Google kontroluje również lwią część płatnych linków przy wynikach wyszukiwania, czyli co trzecią złotówkę wydawaną na reklamę w polskim internecie. Można tu mówić o monopolu, a nawet hegemonii.
- Rozsądek ekonomiczny podpowiada, że na rynku, w którym Google posiada ponad 90 procent, a udziały konkurencji oscylują wokół 1-2 procent, nie warto inwestować w nic innego - mówi cytowany w poświęconym internetowej reklamie raporcie Interaktywnie.com Krzysztof Winnik, prezes firmy NuOrder Group.
Kontrowersje wzbudza również usługa StreetView, polegająca na robieniu zdjęć w miastach, które później trafiają na wirtualne mapy. W Hamburgu okazało się, że specjalny samochód Google poza filmowaniem okolicy, zbierał również dane dotyczące bezprzewodowych sieci mieszkańców miasta. To nie spodobało się władzom - sprawa trafiła do prokuratury, mimo że Google ze skruchą przeprosił Niemców. StreetView pojawi się również w Polsce. Tu jednak koncern chucha na zimne i od początku współpracuje z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych.
Google decyduje, o czym przeczytasz
Nie ma Cię w Google - nie istniejesz. Przynajmniej w sieci. Dlatego jedną z najbardziej strzeżonych tajemnic firmy - lepiej nawet niż receptura Coca-Coli - jest algorytm, który decyduje o kolejności wyników wyszukiwania.
Mechanizm ten spędza sen z powiek osobom, które na co dzień zajmują się SEO, czyli pozycjonowaniem stron, by te były jak najwyżej w wyszukiwarce. Jednak w tym wyścigu szanse są nierówne. Google co jakiś czas zmienia zasady gry i metodę prezentowania wyników, a za zbyt nachalne pozycjonowanie karze przesunięciem o kilka stron do tyłu w wynikach, albo nawet zbanowaniem. Dla internetowego biznesu to katastrofa.
Google uzależnia
Na świecie wyszukiwarka Google nie ma sobie równych. Konkurenci, którzy mieli jej zagrozić, wyglądają niemal jak pchła przy słoniu. Zasięg drugiego Yahoo! to jedynie 3,95 procent, podczas gdy Google trzęsie ponad 90 procentami globalnej sieci. Ewentualnym konkurentem pozostaje Bing, czyli nowa odsłona wyszukiwarki Live ze stajni Microsoftu. Bing póki co notuje nieco niższy zasięg niż Yahoo!, jednak rośnie najszybciej ze wszystkich.
Z usług Google korzysta ponad 17 milionów Polaków, to ponad 90 procent internautów - wynika z badania Megapanel PBI/Gemius. Od lutego 2007 roku serwisy koncernu, wyprzedzając Onet i Allegro, na stałe zajęły czołową pozycję w polskiej sieci. Nawet największe portale tracą w porównaniu z gigantem. Onet odwiedza 3 miliony mniej realnych użytkowników, a Naszą Klasę - 5 milionów.
Ale wyszukiwarka to nie wszystko. Google ma cały wachlarz usług, mających związać internautów z na wielu płaszczyznach. Mamy więc pocztę e-mail, dokumenty online, mapy, kalendarz, serwis ze zdjęciami, tłumacza, czytnik RSS czy wiadomości. I to nie wszystko, bo Google sięga również po mniej standardowe usługi: internetową księgarnię, profile społecznościowe czy trójwymiarowy atlas świata. W większości wszystko za darmo.
Google powoli opanowuje również rynek przeglądarek. Stworzona w 2008 roku Chrome w ciągu niecałych trzech lat zdobyła ponad 13 procent globalnego rynku. Przegoniła już Operę, a jej zasięg od kwietnia 2010 do kwietnia 2011 wzrósł o 11 punktów procentowych. Dynamika wzrostu Chrome jest znacznie wyższa, niż innych przeglądarek, jednak do Firefoxa, który plasuje się obecnie na drugim miejscu, jeszcze Chromowi trochę brakuje.
Wybrane marki i usługi Google | |||
Usługi | Marki | ||
AdSense | reklma kontekstowa dla webmasterów | Blogger | serwis blogowy |
AdWords | reklama kontekstowa dla reklamodawców | ||
Analitycs | statystyki stron internetowych | Chrome | przeglądarka internetowa |
Dokumenty | pakiet programów biurowych | ||
Earth | trójwymiarowy atlas świata | Dodgeball | mobilny serwis społecznościowy |
Gmail | poczta internetowa | ||
Google Finance | wiadomości finansowe | JotSpot | wiki dla małych firm |
Google Talk | komunikator internetowy | ||
Grupy | wyszukiwarka grup dyskusyjnych | Knol | platforma publikacji naukowych |
iGoogle | personalizowana strona domowa | ||
Kalendarz | kalendarz internetowy | Orkut | serwis społecznościowy |
Mapy | mapy i zdjęcia satelitarne | ||
Mars | zdjęcia satelitarne Marsa | Paronamio | publikacja zdjęć |
News | przegląd serwisów informacyjnych | ||
Notatnik | zarządanie notatkami | Picasa | menadżer plików graficznych |
Reader | czytnik kanałów RSS | ||
Tłumacz | internetowe tłumaczenie tekstu | YouTube | filmy wideo |
Trends | informacje o popularności fraz w sieci |
Jak się okazuje, to dla Google wciąż za mało. Właśnie ruszył nowy serwis giganta - wirtualny dysk z muzyką. Dostępny z każdego komputera ma umożliwić internautom słuchanie muzyki online, bez konieczności ściągania plików.
Czego nie zrobią sami, to kupią
Sam Google jednak innowacyjny nie jest, a przynajmniej nie zawsze. Zdarza mu się kopiować pomysły. Wspomniany serwis z muzyką, zainspirowany jest rozwiązaniem od Amazona. Czasem koncern po prostu kupuje firmy uzupełniające jego portfolio . Tak było w 2005 roku z Android Inc., producentem systemu operacyjnego dla urządzeń mobilnych. Obecnie system ten jest na trzecim miejscu na świecie, jeśli chodzi o smartfony, tablety i netbooki. Wyprzedzają go jedynie Symbian (Nokia) i iOS (Apple).
Google to nie tylko sukcesy. Koncern ma na koncie również kilka porażek - między innymi usługę Google Video. Uruchomiona w 2005 roku usługa nie wytrzymała konkurencji. Rok później gigant odkupił YouTube od jego założycieli i zepchnął na bok własną markę. W maju tego roku koncern zaczął usuwać filmy z serwisu i szykuje się do jego całkowitego zamknięcia.Rzadko zdarza się, by ktoś utarł Googlowi nosa. Choć można, co pokazuje przykład Groupona. Gigant, czując potencjał zakupów grupowych, chciał przejąć pioniera branży za - podobno - 6 miliardów dolarów. Byłyby to jedne z największych zakupów w historii koncernu. Groupon jednak ofertę odrzucił uznając, że sam jest w stanie podbić rynek. Dlatego Google jeszcze pod koniec kwietnia rozpoczął testy własnego serwisu z zakupami grupowymi - Offers. Póki co tylko w niektórych stanach USA, jednak według zapowiedzi, serwis trafi również do Europy.
Kombajn z pieniędzmi
W ciągu dekady Google Inc. stał się prawdziwą maszynką do zarabiania pieniędzy. Na koniec 2001 roku spółka wykazała zysk netto w wysokości nieco ponad 6 mln dolarów. Dziesięć lat później wyniósł on 8,5 mld dolarów. Oznacza to gigantyczny wzrost o niemal 122 tysiące procent.
W tym czasie prawie 340 razy zwiększyły się także przychody właściciela najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki internetowej. W 2010 roku wyniosły one 29,3 mld dolarów.
Tylko miliard dolarów z tej kwoty stanowią przychody inne niż te związane ze sprzedażą powierzchni reklamowej. Google sprzedaje ją na dwa sposoby. Najważniejszą jest umieszczanie reklam przy wynikach wyszukiwania w swoim sztandarowy produkcie wyszukiwarce.
W pierwszym kwartale stanowiły one 69 procent całości. Natomiast 28 procent generują partnerzy, którzy na swoich stronach wyświetlają reklamy dostarczone przez giganta z Mountain View, otrzymując za to prowizje.
Google dużo też jednak wydaje. Najwięcej, bo ponad 7,3 mld dolarów, w więc niemal 39 procent kosztów, poszło na pozyskanie nowych użytkowników. Firma kupuje udziały w innych firmach, płaci producentom komputerów, by ci ustawiali google jak domyślną wyszukiwarkę, a także płaci za to samo serwisom. W 2010 roku 20 proc. z prawie 19 mld dolarów całkowitych kosztów firma przeznaczyła na badania i rozwój, a co dziesiąty dolar poszedł na wydatki związane z kosztami zarządu spółką.
Google zdystansował Yahoo! o kilka długości
O skali rozwoju Google w ostatnich latach świadczy porównanie z osiągnięciami w ostatniej dekadzie z Yahoo, który w pierwszej połowie tego wieku był największym graczem internetu. W 2001 roku ówczesny lider wśród wyszukiwarek mógł pochwalić się przychodami na poziomie ponad 700 mln dolarów (dla porównania Google miał wtedy 85 mln dolarów).
W połowie 2010 roku Google przyznał się do jeszcze jednej porażki. Oficjalnie wstrzymał sprzedaż telefonu Nexus One, zaledwie dziewięć miesięcy od premiery. Telefon sprzedawał się znacznie gorzej od oczekiwań. To jednak nie wpłynęło znacząco na pozycję Androida na rynku - system ma się dobrze, a koncern notuje już realne zyski z usługi.W kolejnych latach dystans się jednak zmniejszał, ale jeszcze w 2005 roku choć przychody Yahoo miał już nieco niższe, to zysk netto na poziomie 1,9 mld dolarów był wyższy niż Google. Ostatnie pięć lat to jednak okres wielkiej prosperity Google i ogromnej stagnacji jego byłego głównego konkurenta. W tym czasie bowiem, spółka założona przez Davida Filo i Jerr'ego Yanga tylko raz miała wyższe przychody niż 7 miliardów dolarów, kończąc ubiegły rok kwotą 6,3 mld przychodów i 1,2 mld dolarów zysku netto.
Symboliczne zwycięstwo Google nad Yahoo! miało miejsce 13 czerwca 2008, gdy nawiązana została współpraca dotyczącą sprzedaży reklam dostarczanych przez Google na stronach Yahoo!.
Google rządzi internetem, a oni rządzą Googlem
Kto stoi za sterami jednego z najpotężniejszych koncernów świata? Sylwetki najważniejszych osób w Google przedstawia dziś portal Platine.pl:
Sergey Brin, założyciel Google, prezes do spraw technologii
Kiedy razem z Larrym Pagem, kumplem ze studiów doktoranckich wymyślał największą wyszukiwarkę internetową miał zaledwie 21 lat. Dziś ma 36 lat, majątek szacowany na 19,8 miliarda dolarów, 24 miejsce na liście światowych milionerów i nadal jest studentem. Czytaj więcej...
Larry Page, założyciel Google, CEO firmy
Był pierwszą osobą, która pełniła funkcję prezesa Google Inc. od początku jej powstania w 1998 roku aż do 2001 roku. To on naciskał na to, by zapewnić firmie taki model finansowania, by nikt nigdy nie był w stanie przejąć nad nią kontroli. Podobnie jak Brinowi, także jemu nie udało mu się dokończyć studiów doktoranckich na wydziale informatyki Uniwersytetu Stanforda. Czytaj więcej...
Eric Schmidt, były prezes, członek zarządu
Przed podjęciem pracy w Google Eric Schmidt był prezesem zarządu w firmie telekomunikacyjnej Novell oraz dyrektorem ds. technicznych w firmie Sun Microsystems, Inc. To właśnie jego szef z Sun Microsystems wsparł Brina i Page'a 100 tysiącami dolarów na samym początku ich działalności. Co ciekawe przez wiele lat Schmidt zasiadał także w zarządzie Apple. Czytaj więcej...
Poprosiliśmy polski oddział Google o komentarz w sprawie uzależniania użytkowników od usług koncernu. Wciąż czekamy na odpowiedź.
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»