5 lekcji o zakładaniu zyskownego biznesu w internecie

Założyciele serwisy Moniaki radzą, jak zarabiać an afiliacji.

Założyciele serwisu Moniaki, opisującego najlepsze promocje bankowe, radzą, jak zarabiać w programie afiliacyjnym. 

LEKCJA 1: Bądź proaktywny i ufaj intuicji - nigdy bym nie uwierzył, że można zarabiać w programach partnerskich, gdyby nie to że poszedłem za głosem intuicji. Musiałem sprawdzić w praktyce jak działa to co znałem od dawna i postrzegałem jako zwykłe dorabianie moniaków przez internet. Dopiero wtedy dostrzegłem w tym prawdziwą okazję...

Myślę, że łatwo możesz sobie wyobrazić moją radość, kiedy pierwszy raz w życiu moje własne działania w internecie miały przynieść mi moniaki przewyższające miesięczną pensję ze zleceń.

Pękałem z dumy. Opowiadałem o swoim osiągnięciu wszystkim, którzy rozumieli o czym mówię… no dobra, tym którzy nie mieli o tym zielonego pojęcia też się chwaliłem swoim sukcesem!

Pamiętam jak dziś tę wewnętrzną “dziecięcą” radość, która we mnie wtedy kwitła. Los chciał, że w tym czasie napisałem do Pawła - znajomego, z którym przez chwilę robiliśmy wspólnie zlecenie marketingowe u klienta. Wiedziałem, że już kiedyś zarabiał na programach partnerskich i zna ten temat bardzo dobrze.

Opowiedziałem o wydarzeniach poprzednich tygodni, pochwaliłem się wynikiem, a swojego maila zakończyłem słowami: “A gdyby tak zamiast strony no-name mieć rozpoznawalną markę, której ludzie ufają?”

Na odpowiedź musiałem poczekać kilka dni, ale kiedy już przyszła to zwaliła mnie z nóg... W skrócie mówiąc Paweł napisał “dobra, strona już stoi, tutaj masz link, jeszcze potrzebujemy nazwy i jedziemy z tematem”. Tak właśnie powstały Moniaki opisujące najkorzystniejsze promocje bankowe.

LEKCJA 2: Miej wokół siebie wspierających ludzi - nigdy bym nie założył bloga o promocjach bankowych, gdyby nie dobre słowa, które usłyszałem od znajomych i gdyby nie Paweł, który odważnie pchnął nas dwóch we właściwym kierunku. Kierunku, który nie od razu okazał się sukcesem...

Może to zauważyłeś drogi czytelniku, a może umknęło to Twojej uwadze, ale od samego początku opisując wyniki tej pierwszej, przełomowej promocji bankowej, używam słów “miałem zarobić moniaki” - no właśnie!

Dowiedziałem się o tym kilka miesięcy później, kiedy już pochwaliłem się sukcesem wszystkim znajomym, a nasz nowy blog oprócz dedykowanej szaty graficznej i ładnego logo, zyskał również pierwsze kilka artykułów napisane przez naszą koleżankę Dominikę. Moniaki, które miałem zarobić na tej pierwszej promocji bankowej okazały się o połowę mniejsze niż zakładałem.

Ogromna większość z tych 102 osób, które zgłosiły się do banku za pośrednictwem mojego linku, nie dokończyła zakładania konta. Wypłacone moniaki ledwo wystarczyły na pokrycie kosztów poniesionych wtedy na reklamę.

Blog też nie zyskał od razu rzeszy zachwyconych fanów. Prawdę mówiąc na pierwsze konto założone z naszego reflinka czekaliśmy 2 miesiące. Cały czas inwestowaliśmy własne moniaki w reklamę, a pierwszy drobny zysk pojawił się dopiero po ponad 8 miesiącach blogowania.

Możesz sobie wyobrazić jak się wtedy czuliśmy. To było pasmo niekończących się przeciwności, które cały czas podgłaśniały w głowie głos “to nie ma sensu… odpuść”. Na szczęście tam, gdzie Paweł wniósł odwagę do robienia nowych rzeczy, ja wniosłem wytrwałość i konsekwencję, które pomogły nam przetrwać ten trudny czas. 

LEKCJA 3: Bądź wytrwały - nigdy bym nie napisał tego artykułu, gdyby nie moja wrodzona wytrwałość. Mimo trudnego okresu, konsekwentnie robiliśmy swoje, co w późniejszym czasie okazało się być niemałym sukcesem. Ale zanim do niego dotarliśmy musieliśmy nie raz i nie dwa rozbić się o ścianę...

Paweł, z dużym doświadczeniem w marketingu internetowym, ja z doświadczeniem w marketingu internetowym i Dominika z pasją do pisania. Mogłoby się wydawać że to zespół skazany na sukces.

Od samego początku aktywnie działaliśmy marketingowo, staraliśmy się być widoczni i sporo inwestowaliśmy w reklamę na facebooku. Z taką wiedzą i doświadczeniem wszystko powinno rozwijać się książkowo.

Po dwóch miesiącach posuchy, pojawiły się całkiem niezłe konwersje, ludzie coraz chętniej brali udział w promocjach bankowych, a my skalowaliśmy reklamy na coraz większe zasięgi wydając kolejne tysiące.

Czuliśmy się pewnie, aż do momentu pierwszego dużego rozliczenia z programem partnerskim. Dosłownie oczy wyszły nam z orbit i poczuliśmy się oszukani. Tak jak w przypadku tej mojej pierwszej kampanii, tak i tutaj przewidywaliśmy co najmniej 2 razy większą wypłatę. 

Po wielu rozmowach, wykłócaniu się o swoje, i w poczuciu niesprawiedliwości musieliśmy przyjąć do wiadomości, że w ogóle nie znamy liczb w tej branży. Może i mamy wiedzę. Może i mamy doświadczenie marketingowe. Natomiast wynik niemal 100 000 zł wydanych na nierentowną kampanię, mówił (krzyczał wręcz!) że nie potrafimy dobrze oszacować kampanii i nie panujemy nad planowaniem budżetów. Naszych nastrojów nie poprawiał fakt, że przez cały czas wydawaliśmy na rozwój bloga więcej moniaków niż wynosiły nasze przychody. 

Musiało wiele wody w Wiśle upłynąć, a setki tysięcy złotych przetoczyć się przez nasze konta reklamowe, zanim ilość zebranych danych i przeanalizowanych raportów pozwoliły nam poznać średnie konwersje, szacować walidacje i rozpoznawać które kampanie mają potencjał na zwrot z inwestycji, a które nie mają.

LEKCJA 4: Poznaj cyfry - nigdy bym nie doszedł do momentu prowadzenia zyskownego biznesu internetowego, gdybyśmy nie poznali cyfr. Wszystkich cyfr! Cyfr naszego bloga, cyfr naszej branży, konwersji dla poszczególnych produktów i zależności między warunkami zapisanymi w regulaminie promocji, a potencjałem reklamowym. Dopiero wiedząc, gdzie warto wykorzystywać potencjał, a które kanały zignorować, mogliśmy zacząć świętować pierwsze sukcesy…

To była majówka roku 2016. Wtedy postanowiliśmy zebrać cały nasz ówczesny zespół (4 osoby) w jednym miejscu i świętować 1-sze urodziny Moniaków połączone ze świętowaniem pierwszych zysków. Tak naprawdę dopiero wtedy - po roku współpracy - spotkaliśmy się wszyscy razem na żywo.

Na co dzień, pracujemy zdalnie w różnych częściach Polski i komunikujemy się głównie na Slacku, co bardzo utrudnia budowanie mocnych relacji. Taki wyjazd integracyjny połączony ze świętowaniem to był strzał w dziesiątkę. 

Spędziliśmy razem świetne chwile nieporadnie próbując zrobić dobre selfie na molo w Sopocie i spacerując po okolicy. Pozytywna atmosfera, dużo śmiechu i długie rozmowy o dalszych planach rozwoju pozwoliły nam wzmocnić nasz zespół i przez kolejne lata pracować na sukces.

Najlepszym dowodem na to, że takie świętowanie sukcesów ma sens i jest ważne dla zespołu, jest fakt, że na takie urodzinowe integracje jeździmy co roku. Drugie urodziny świętowaliśmy rozdając pączki na plaży w Kołobrzegu, a trzecie uczciliśmy chodzeniem po jaskiniach w Kielcach.

LEKCJA 5: Celebruj sukcesy - nigdy bym nie wytrwał tak długo w prowadzeniu Moniaków, gdyby wszystko sprowadzało się do nieustannego pokonywania trudności, analizowania raportów i dobierania odpowiednich kampanii reklamowych. To właśnie pozytywne wzmocnienie i celebracja sukcesów pomogły mi - i myślę że całemu zespołowi - mieć tyle energii do osiągania sukcesów i budowania zyskownego biznesu internetowego. 

Kiedy już z pasją i proaktywnością zdecydujesz się iść na szczyt, weź ze sobą odpowiednich ludzi. Wytrwale zmierzajcie do celu wspierając się wzajemnie po drodze. Zbierajcie dane i reagujcie na to jak zmienia się sytuacja, aby później celebrować sukcesy - od tych najmniejszych zaczynając, na tych ogromnych kończąc.

I choć nawet setka wskazówek o tym jak prowadzić zyskowny biznes w internecie nie wyczerpałaby tego tematu w pełni, to wierzę, że te 5 lekcji wyciągniętych z powstawania Moniaków pomoże Ci obrać odpowiedni kierunek. Sukcesów!

Pobierz ebook "Jak wybrać software house i przeskalować swój biznes [ebook z raportem]"