Oko.press kończy pół roku. Dzięki wsparciu internautów

Serwis finansowany jest z dobrowolnych wpłat od użytkowników.

Serwis, który "patrzy władzy na ręce" powstał w połowie czerwca 2016 roku przy wsparciu wydawcy „Polityki”, "Gazety Wyborczej" oraz osób prywatnych i - jako jeden z nielicznych już podmiotów prasowych - utrzymuje profesjonalny dział dziennikarstwa śledczego, którym kieruje Bianka Mikołajewska, Dziennikarka Roku 2016 według magazynu "Press".

W sumie dziennikarze serwisu przygotowali ponad 1000 tekstów, które przyciągnęły uwagę około 2,1 miliona użytkowników. W ciągu pół roku nagłośnili m.in. sprawy luk w wykształceniu Bartłomieja Misiewicza, powiązań biznesowych Edwarda Szydły oraz kosztów organizacji, stając się znaczącym, opiniotwórczym medium na polskim rynku, mimo ryzykownego modelu biznesowego. 

OKO.press funkcjonuje bowiem w oparciu o dobrowolne wpłaty czytelników. Nie zamieszcza żadnych treści komercyjnych, a redakcyjnych nie chowa za paywallem. Na razie taki model działa. Gdy pod koniec października Piotr Pacewicz, redaktor naczelny, zwrócił się do czytelników z prośbą o wsparcie finansowe, które miało pozwolić na dalsze funkcjonowanie serwisu, udało się w ciągu 10 dni zebrać 122,5 tys. złotych od 2005 osób. 

- Średnia wpłata stałego „abonamentu na wolność słowa” to 30 złotych, a jednorazowego wsparcia – 61 złotych. Blisko 60 proc. przyszło za pośrednictwem PayU, a 40 proc. tradycyjnym przelewem bankowym - pisał wtedy Pacewicz. 

 

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"