Najciekawszych i najodważniejszych akcji reklamowych nikt nie ogląda, bo są... zbyt odważne dla marketerów - pisze Michał Stopa w ocenie kampanii dla Interaktywnie.com.
Mimo że agencje reklamowe wzbijają się na wyżyny kreatywności, tworząc oryginalne i dowcipne reklamy, to często przegrywają one z w starciu z ostrożnością klienta. Nie oznacza to jednak, że nie znajdzie się w sieci interesujących, angażujących kampanii, o których warto wspomnieć. Są oczywiście takie, które przyprawiają o ból głowy...
Bardzo ciekawa i kreatywna była ostatnio kampania autopromocyjna amerykańskiej agencji reklamowej Digital Kitchen: http://stanleypiano.com/. Każdy mógł wysłać na adres Twittera @stanleypiano nazwę utworu, który jeśli został zaakceptowany, wchodził do kolejki obsługiwanej przez odpowiedni program i był przetwarzany na polecenia midi, po czym każda nuta była przesyłana do specjalnie spreparowanego starego pianina.
System młoteczków uruchamiał klawisze, pianino grało. Utwory były grane na żywo (i transmitowane w internecie) w dniach 20-22 lipca podczas festiwalu muzycznego http://capitolhillblockparty.com.
Jeśli chodzi o przykłady najgorszych reklam, to o ból głowy (albo brzucha ;) przyprawiają mnie ostatnio reklamy ze sloganami rodem z okładek marnych pism lifestylowych. Mam oczywiście na myśli banery z hasłem Zasada płaskiego brzucha kierujące do pasjonujących artykułów o tym jak pewien pan usłyszał, że Christiano Ronaldo to on nie jest..., po czym po wzięciu cudownych tabletek poczuł jak tłuszcz się z niego ulatnia. Najfajniej by było, jakby cała kampania ulotniła się razem z tym tłuszczem.
Wracając natomiast do ciekawych i skutecznych kampanii - firma VerticalResponse dostarczająca narzędzia marketingowe dla małych firm i organizacji non-profit przeprowadziła bardzo skuteczny mailing. Był on stylizowany na deal groupona, noszący nawet roboczą nazwę VROUPON http://www.verticalresponse.com/b/vroupon_campaign . Kampania zakładała zdobycie 250 nowych klientów, a wygenerowała 649 nowych kont oraz zdobyła nagrodę Internet Advertising Competition.
Najlepsze kreacje z powodu ostrożności marketerów najczęściej jednak pozostają w głowach Art Directorów. Wynika to z obawy o brak akceptacji, niezrozumienie czy kryzys wizerunkowy. Często asekuracyjne podejście wynika także z globalnych ograniczeń dotyczących marki.
Warto jednak pomyśleć nad wyłamaniem się poza dotychczasowe ramy myślenia i zdecydować się, choćby eksperymentalnie, na odważniejszą kreację, podkreślającą najważniejsze cechy marki w inny sposób niż dotychczas. Z mojego doświadczenia wynika, że marketerzy, którzy się na to odważyli zostali nagrodzeni sowitą premią w postaci ponadprzeciętnego ROI. Więcej odwagi!
Michał Stopa, prezes zarządu agencji kreatywnej SG24 Odpowiada za strategię i operacyjne zarządzanie agencją, a także uczestniczy w kluczowych projektach. Z branżą interaktywną związany jest od 12 lat zarządzając różnymi przedsięwzięciami na styku informatyki i marketingu. Zaangażowany był między innymi w kampanię dla klienta VELUX Polska, która przyniosła klientowi 40-procentowy wzrost sprzedaży promowanej kategorii w pierwszym roku, a także 167% wzrost w drugim roku. Posiada tytuł MBA zdobyty na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu w ramach programu MBA Poznań Atlanta. |
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Wydaje mi się, że najważniesze jest testowanie. Generalnie to niewiele czasu poświęcamy na testowanie nowych możliwości i swoich pomysłów. A potem wiele pomysłów ginie w szufladach.
Docieranie do wszystkich jest nie tylko kosztowne, ale i źle odbierane. Kogoś może zdenerwować wiadomość z którą wogóle się nie identyfikuje, ani nie interesuje.
@Paulina, zrozumiałem Cię dobrze, ale zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Jeśli tylko \"branża\" coś rozumie, to znaczy, że żyje w swoim świecie i jest zupełnie oderwana od rzeczywistości. I nie jest to wtedy branża, tylko kółko wzajemnej adoracji, które popija kawkę ze starbucksa nad laptopem z nadgryzionym jabłkiem :)<br /><br /> Bynajmniej nie jest tak, że rynek ma dostosowywać się do jakichkolwiek kampanii. To kampanie, jeśli mają być skuteczne, musza dopasować się do realiów, a nie odwrotnie. Jeśli \"użytkownik\" (zakładam, że masz na myśli konsumenta) czegoś nie rozumie, a był on adresatem kampanii, to nie jest to wina konsumenta, tylko złej kampanii.
nie da się ukryć, że nasz rynek jest specyficzny. wystarczy spojrzeć na kampanie chociażby w czechach czy w szwecji, reklamy sa pomysłowe i zabawne, u nas wszystko jest robione na jedno kopyto, i nie chodzi o to, że widz jej nie zrozumie. przecież właśnie ta kampania, która jest zrealizowana z pomysłem zostanie zapamiętanam, a nie ta która jest zrealizowana po to aby tylko być bo kreuje wizerunek marki
@Krzysztof coś źle zrozumiałeś.<br /><br /> Sugerowałam, że reklama z polotem doceniana jest głównie przez branżę bo tak naprawdę tylko ona ją rozumie. Dlatego ciężko przygotować coś co wyjdzie z agencji i zostanie docenione za kreatywność przez zwykłego użytkownika, który w większości przypadków reklamy nie zrozumie. Ile było spraw w KRRiTV gdzie naprawde fajne kreacje osiągały status zakazanej bo ....<br /><br /> @Michał..<br /><br /> Nie mam dzieci, a reklamę ciastek Oreo rozumiem. Targetem niekoniecznie są rodzice. Przekręć, poliż... zobacz ile negatywnych komentarzy na ten temat było w sieci. Za granicą te ciastka wiodą prym na rynku słodyczy. U nas ledwo pojawiły się na rynku i już stanowiły problem, a w sumie claim jaki został dla nich przygotowany. <br /><br /> Nadal uważam, że nasz rynek nie dorósł do tego typu kampanii i dlatego tak mało pojawia się ich na rynku. Te najlepsze pozostają w agencjach - jak sam zauważyłeś.
Targetowanie to chyba jest duży kawałek problemu. Nie robi się odważnej kampanii dla młodzieży, bo będzie kontrowersyjna dla seniorów. Upraszcza się komunikaty dla seniorów, bo przecież młodzież nie zrozumie.<br /> Kilka razy miałem zarzut, że podczas akcji ambientowo/guerillowej zaangażowany przechodzień się speszy i nie kupi produktu (czyli nie docieramy to tysiąca osób, bo możemy stracić jedną).
@Krzysztof zgadzam się z Tobą, że kreacji nie powinno się oceniać w kategoriach konkursu piękności. To sztuka użytkowa, a tu liczy się cel. Z naszych doświadczeń wynika, że odważniejsze formy dają lepsze wyniki i dlatego zachęcam marketerów do tego, żeby nie bali się eksperymentować (w granicach rozsądku oczywiście)<br /><br /><br /><br /> @Paulina reklamę Oreo zrozumie tylko ktoś kto ma dzieci, bo tylko taka osoba wie, że dziecko w tym wieku właśnie tak się bawi/zachowuje. Więc nic dziwnego, że takich co nie mają dzieci ta reklama denerwuje, a z drugiej strony nie ma problemu, bo nie na nich kampania była targetowana :)
Nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź. Sugerujesz, że nadrzędnym celem tworzenia reklam i kampanii powinna być chęć zdobywania nagród i wygrywania konkursów? Jeśli tak, to stanowczo się z Tobą nie zgadzam. <br /><br /><br /> Uważam, że reklama jest dobra wtedy, jeżeli realizuje swoje cele (sprzedażowe, wizerunkowe). I takie reklamy powinny być nagradzane. Reklamy nie powinny powstawać po to, żeby zachwycać (choć oczywiście mogą robić to przy okazji). To nie jest sztuka sensu stricto. Dla sztuki są festiwale kina niezależnego i filmów krótkometrażowych.
Wszystko co piszesz to prawda, jednak mam jedno ALE...<br /><br /> Te wszystkie nagrody zgarniane za kreatywne projekty to tak naprawdę zasługa branży. Fajnie byłoby zobaczyć projekt, który wykracza poza dotychczasowe ramy, jest niesztampowy, ale obawiam się, że docelowy odbiorca go nie zrozumie.<br /><br /> Spotkałam sie ostatnio z opinią, że reklama ciasteczek Oreo wzbudza kontrowersje bo jakim prawem dziecko będzie wychowywać ojca. Ludzie nie dostrzegają często idei, nie rozumieją rzeczy które reklama chce przekazać, w efekcie ciężko tworzyć coś niepowtarzalnego dla samej idei czy nagrody, skoro grupa docelowa tego nie ogarnia.<br /><br /> Dlatego nie dziwie się, że firmy czasem boją się odważnych podejść do tematu promocji i reklamy.