Jak oni zarabiają? Poznaj ludzi, którzy znaleźli swój sposób na życie z dochodów z sieci

Lider opinii to zawód godziwie wynagradzany.

Lider opinii to zawód godziwie wynagradzany. Dobre pomysły są w cenie. I wcale nie trzeba być ekspertem, mistrzem w jakiejś dziedzinie, wysoko wyspecjalizowanym mentorem. Potrzebna jest konsekwencja, upór, determinacja, systematyczność i oddanie swojej wizji. 

Blogosfera czy kanały na YouTube są przestrzenią do samorealizacji oraz rozrywki, jednak sukcesywnie w tym samym środowisku tworzy się prawdziwy biznes. To już nie żarty, niech za koronny przykład służy najsłynniejszy youtuber świata Szwed Felix Kjellberg, który funkcjonując jako PewDiePie, komentator gier i autor filmików typu Q&A, w 2016 roku osiągnął przychód szacowany na sumę 15 mln dolarów. W kolejnym roku jednak przeszarżował, na co wielu reklamodawców odpowiedziało zerwaniem kontraktów, zatem rekordu może już nie powtórzyć.

Na polskim podwórku wcale nie jest dużo siermiężniej i skromniej, choć bez wątpienia w grę wchodzą mniejsze pieniądze. 

Ważne jest, w jakiej przestrzeni osadzone są sukcesy, skąd rekrutuje się społeczność, którą buduje blog lub kanał. Internet jest odwzorowaniem realnego świata, tam również pączkują i puchną mroczne przestrzenie – dobrze sprzedaje się samo zło, ohyda, prostactwo i patologia. Z przykładami z krańców sieci każdy spotkał się choć raz, a sama myśl, że lżenie i uruchamianie ścieku myśli i słów może zyskać fanów jest trudna, lecz jednak jest to prawdą. Z tego powodu YouTube szuka instytucjonalnego rozwiązania.

Ustalmy jednak, że zawód youtubera to świetny pomysł dla osób, które mają w sobie to trudne do zdefiniowania „coś”, ale coś pozytywnego. Osobowość i pomysł na siebie to dwie podstawowe tajemnice tej branży. Kwestie techniczne schodzą na drugi plan, choć era nowych technologii wprowadziła w krąg wtajemniczonych każdego internautę, tak samo jak współczesne podstawowe sprzęty wyposażyły nas w narzędzia o wystarczających parametrach technicznych. 

Jednak istotą rzeczy będzie tu praca i koncepcja. Prowadzenie kanału na YT lub pisanie bloga, tworzenie vloga, to ogromny nakład pracy, który – okupiony godzinami spędzonymi przed komputerem – może przynieść wspaniałe owoce.

Trudno powiedzieć, czy istniej przepis na wyduszenie z sieci grubych milionów. Są tacy, którzy próbują zgłębić teorię tej sztuczki, a inni po prostu działają.

Zawód dla specjalisty

Adam, ukrywający się pod ksywką mysc, autor niezwykle inspirującego bloga – do znalezienia pod adresem http://getpaid20.pl, tak relacjonuj swoją karier w sieci: - Zaczęło się od wypowiedzi na forum zarabiam.com. Na forum, jak to na forum - do aktywnych osób są wysyłane pytania w wiadomościach prywatnych. Na początku odpowiadałem po prostu na pytania, później ogłosiłem się na forum jako „mentor” (za darmo), aż w końcu zacząłem pobierać za pomoc jednorazową opłatę. Bez takiej opłaty traci się czas – ponieważ sporo osób zgłasza się po prostu z ciekawości. Ten czas można poświęcić na zarabianie, zatem musiałem wprowadzić opłatę, by nie działać charytatywnie. Mój „mentoring” to trochę nazwa własna dostępu do autorskich poradników i możliwości zadawania pytań ich dotyczących. Nie chodzi tu bynajmniej o konsultacje, rozmowy telefoniczne, lecz o opinie i wypowiedzi na forum – relacjonuje Adam.

Wie już, że praca w afiliacji to lepsze i gorsze miesiące. Wszystko bowiem zależy od dostępnych w danym okresie ofert, stawek, posiadanego zaplecza reklamowego i troszkę też od ślepego losu.

- Czasem po prostu ma się szczęście z trafieniem na odpowiednią niszę w odpowiednim czasie. Aktualnie owszem, nie mam innej pracy oprócz tej. Czasem żałuję, bo w internecie zawsze jest coś do zrobienia i naprawdę dużo czasu spędzam przed komputerem, ale we wspomnianych „lepszych miesiącach” żałuję, że żałowałem – śmieje się Adam.

Doskonale zna wszystkie wersje pozyskiwania pieniędzy z internetu. - Zarabianie w modelu CPA nazywam przede wszystkim sposobem na „dorobienie” i polecam traktować to jak hobby. Z tego hobby można żyć – nie jest to jednak regułą. Blogerzy i inni influencerzy to trochę inna para kaloszy – tłumaczy. - Mają stałych, konkretnych czytelników i dla nich zysk z afiliacji może być dużo bardziej stabilny. W większości afiliacją zajmują się osoby zarabiające anonimowo. Prowadzą masowo anonimowe fanpage'e, profile na Instagramie, strony internetowe. Te osoby nie czekają na nikogo, bo nikt sam by się do nich nigdy nie zgłosił – w końcu nie mają audytorium, budują je dopiero na potrzeby afiliacji. Jeśli chodzi o influencerów, to skoro anonimowe osoby potrafią zarabiać nawet pięciocyfrowe kwoty, oni też nie mają na co czekać. W Polsce mamy wiele sieci afiliacyjnych, wiele programów partnerskich – na pewno znajdą coś, co pasuje do tematyki ich bloga/kanału/profilu. 

Adam radzi, by każdy, kto chce wystartować w takim przedsięwzięciu, spróbował zasięgnąć wiedzy z forum zarabiam.com, make-cash.pl i jego bloga: getpaid20.pl choć zastrzega, że zarabianie w internecie nie jest aż takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Wdrożenie nie zajmuje jednego dnia, aczkolwiek w ciągu jednego dnia można już zacząć zarabiać groszowe stawki.

- Zacząć polecam od serwisów typu: shorte.st, a po opanowaniu reklamowania skróconych linków przejść na lepiej płatne oferty np. do mylead.pl – podpowiada Adam.

Oprócz zarabiania w sieci zajmuje się jeszcze własną edukacją – skończył logistykę na pierwszym stopniu studiów i kończy zarządzanie na drugim, została mu jeszcze do napisania magisterka, której tematem jest właśnie afiliacja...>>> Pełny tekst przeczytasz w raporcie Interaktywnie.com "Sieci afiliacyjne i programy partnerskie" [POBIERZ PDF]

Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"