Architektura informacji wyjdzie poza sieć. To naturalna kolej rzeczy

Powstało wiele interesujących metodologii, próbujących zmierzyć odczucia użytkowników - mówi w wywiadzie dla Interaktywnie.com Andrea Resmini, architekt informacji oraz praktyk i badacz UX.

Andrea Resmini był prelegentem na konferencji Polish IA Summit- Pierwszy Polski Zjazd Architektów Informacji Wiele koncepcji,jedna idea, organizowanej przez UseLab Consulting Group. Interaktywnie.com było medialnym patronem konferencji.

Nasz ubiegłoroczny raport na temat użyteczności w internecie pokazuje, że użyteczność, jak wszystko, ewoluuje. Zgadza się Pan z tym? W którą stronę zmierzamy?

Trzeba uważać, by nie mylić pojęć. Użyteczność to cały zestaw technik pomiarów i zaleceń, wynikających z długiej tradycji, której korzenie tkwią jeszcze w czasach sprzed ery komputerów: w ergonomii i wzornictwie przemysłowym. W pewnym stopniu tą ewolucją kierowały potrzeby chwili: nie było przykładowo wytycznych dla użyteczności komórek, dopóki komórki się nie pojawiły. Ale trzeba rozróżnić pojęcie użyteczności od wszystkiego, co ma związek z projektowaniem, architektury informacji, doświadczeń użytkowników, projaktowania interakcji - a to właśnie te dziedziny rozwijają się dziś najczęściej.

Tkwimy dziś w samym środku zalewu informacji, czerpiemy je z niezliczonych źródeł, kierując się w wyborze aspektami, których tradycyjnie rozumiana użyteczność nie bierze pod uwagę. Mam na myśli choćby sentymenty, kwestie społecznościowe i ich zmiany na przestrzeni czasu.

Jak ważna podczas projektowania struktury informacji jest wiedza o przyszłych odbiorcach? Jakie znaczenie ma wiek, płeć czy pozycja społeczna?

Nie jestem ślepym zwolennikiem projektowania zorientowanego na użytkownika. Ma ono, rzecz jasna, swoje zalety, ale nie może być traktowane jako dogmat podczas projektowania. Toteż odpowiadam: tak, UCD (user-centered design) w niektórych sytuacjach jest ważne, ale nie zawsze. Czasem trzeba zaufać swojemu doświadczeniu - wymaga tego sam pomysł, albo grupy docelowej nie da się jednoznacznie określić. Dobrym przykładem mogą być portale e-administracji, z których zasobów korzystają praktycznie wszyscy.

Ale wracając do pytania. Oczywiście, to są istotne kwestie, które pozwalają projektantowi określić czym aplikacja ma być, co i jak robić. Wspomniane czynniki należy wziąć pod uwagę, ale nie tylko one grają rolę. Ani specyfika projektu, ani grupa docelowa nie powinna zmuszać twórcy by - używając prostego przykładu - mógł wykorzystać tylko jednego kroju czcionki, albo tylko jednego koloru.

Rośnie znaczenie internetu mobilnego i mobilnych aplikacji. Czy to ma wpływ na strukturę informacji? Czy widać jakiekolwiek zmiany?

To jedno z kluczowych zagadnień, jakimi od kilku lat zajmuję się wspólnie z Lucą Rosatim. Podstawowa zmiana polega na tym, że nie projektujemy, a w zasadzie nie powinniśmy już więcej projektować po prostu dla sieci. Trzeba brać pod uwagę wszelkie dostępne kanały komunikacji. Na tym właśnie polega architektura informacji. Sam proces jest w niej ważniejszy, niż urządzenie, którym posługuje się odbiorca.

Może Pan wskazać jakie wpływają te zmiany na metody mierzenia użyteczności?

Jak już wspomniałem, użyteczność ma ograniczenia. Bardzo trudno jest określić, dlaczego jedni świetnie się bawią na Facebooku, a inni nie. Stąd wzięło się wiele interesujących metodologii, którymi próbuje się policzyć odczucia użytkowników, nie tylko wpływ użyteczności. To chyba najbardziej widoczny skutek.

Niedawno eMarketer opublikował swoje prognozy dla rynku e-commerce. Wiele firm zamierza poważnie przebudować swoje witryny. Jak, zgodnie z trendami roku 2010, powinna wyglądać nowoczesna strona e-commerce? Strona, która dobrze sprzedaje?

Gdybym miał na to prostą receptę, bez wątpienia dobrze bym ją sprzedał. Zabawne, że opisywanie i zgadywanie co ludzie powiedzą stało się najważniejszym obszarem wszelkich ekspertyz. Mówiąc w skrócie: ja nie mam pojęcia. Wiem tylko, co sam chciałbym widzieć w sklepach: atraktyjne ceny, zabawne interfejsy, świetną obsługę klienta, przejrzystość i dobry przepływ informacji. Ale nie mogędać gwarancji, że taki sklep będzie świetnie sprzedawał.

Steve Ballmer zapowiada, że przyszłość Microsoftu to chmura obliczeniowa. Wskazał pięć zadań, które ta chmura ma spełniać: chmury tworzą możliwości i obowiązki, chmury uczą i pomagają Ci się uczyć, decydować i działać, chmury ulepszają Twoje społecznościowe i zawodowe kontakty, chmury potrzebują nowocześniejszych urządzeń, chmury sterują serwerami, które sterują chmurami. Czy koncepcja chmury będzie miała wpływ na architekturę informacji?

Wszystko ma wpływ. Od dostępność łącz szerokopasmowych po rosnącą pojemność dysków i serwerów. Trudno powiedzieć, jakich konkretnie skutków możemy się spodziewać, ale sądzę, że będzie to związane z jeszcze większą interaktywnością między informacją a człowiekiem. Bez względu na urządzenie, z którego korzysta. Laptopa czy smartfonu można używać zamiennie. Z informacją jest inaczej, dlatego trzeba ją dobrze projektować. Toteż moim zdaniem architektura informacji wyjdzie z sieci wszędzie tam, gdzie informacje się będą pojawiać. To naturalna kolej rzeczy.

Andrea Resmini jest architektem informacji oraz praktykiem i badaczem UX, ma wykształcenie w zakresie architektury i wzornictwa przemysłowego. Ma wieloletnie doświadczenie zawodowe w dziedzinie ICT, obecnie pracuje jako rezydent IA w kopenhaskim oddziale FatDUX i opracowuje podsumowanie swoich badań przeprowadzonych na użytek pracy doktorskiej poświęconej IA i UX w dużych zbiorach historycznych dostępnych on-line. Andrea zasiada w radzie nadzorczej Information Architecture Institute oraz włoskim IA Summit. Jest założycielem zarówno European IA/UX Network, jak i Journal of Information Architecture.

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"