Twitter ma plan na zarabianie

Twitter chce zarabiać na reklamach. Uruchomiona właśnie przez firmę platforma reklamowa miałaby opierać się na systemie wpisów sponsorowanych.

Popularny, ale nie rentowny

Popularność Twittera do tej pory nie miała bezpośredniego przełożenia na dochody firmy. Dość często pojawiały się głosy specjalistów, że nawet przy tak dużej ilości użytkowników, ten mikroblog nie będzie rentowny, jeśli szybko nie znajdzie konkretnych sposobów pozyskiwania pieniędzy. Wydaje się, że teraz po czterech latach na rynku serwis wie już, jak zarabiać - Twitter stawia na reklamy.

Do tej pory Twitter był finansowany głównie przez inwestorów venture capital, takich jak Union Square Ventures. Brakowało mu konkretnego modelu finansowego. Wprawdzie poprzedni rok serwis zakończył na plusie, ale jedynie dzięki inwestycjom Google i Microsoftu, które zapewniły mu zastrzyk gotówki na poziomie 25 mln dolarów. Zdaniem analityków z firmy NYPPEX ten wyceniony na ponad miliard dolarów serwis miałby przynieść w tym roku tylko 1,3 mln dolarów dochodu. To wciąż jednak mało. Nowy pomysł firmy może zmienić te prognozy.

Promoted Tweets

Twitter uruchomił platformę reklamową "Promoted Tweets" - Wpisy Sponsorowane. Jak podaje "New York Times", reklamami są same wpisy, które będą pojawiać się u góry listy wyszukiwań na stronach serwisu (podobnie jak linki sponsorowane w Google). W wyszukiwarce mikrobloga, wyświetlane będą użytkownikowi te tweety, które najbardziej odpowiadają jego zapytaniu, wpisanym słowom kluczowym. Z czasem również reklamy mają pojawić sie na głównej stronie serwisu w strumieniu wiadomości widocznym także dla niezalogowanych internautów.

Tuż po uruchomieniu serwisu tweety sponsorowane zobaczy ok. 2% -10% wszystkich użytkowników, z czasem widoczne będą dla wszystkich.

W gronie pierwszych reklamodawców (prawdopodobnie jest ich dziesięciu), którzy skusili sie na nową usługę, znajdują sie firmy takie, jaki m.in. Starbucks, Virgin America, Best Buy czy Bravo.

Co z rozliczeniem? Początkowo Twiitter planuje pobierać opłaty za tysiąc odsłon reklamy. Nie jest to jednak rozwiązanie ostateczne. Firma chciałaby, żeby stawki dla reklamodawców zależały od popularności tweetnięć, ilości ich wyświetleń, przesłań i kliknięć. Jeśli internauci dany wpis będą sobie polecać, przesyłać dalej i komentować - reklamodawca zapłaci więcej. Mało popularne reklamy byłyby usuwane z serwisu.

Jak przekonują eksperci, reklamodawców kusi raz - dopasowanie reklam do tego, czego poszukują użytkownicy, dwa - możliwość interakcji. Z dokładniejszymi ocenami radzą jednak jeszcze zaczekać do czasu, gdy system rzeczywiście zacznie działać.

Zgodnie ze styczniowymi danymi Twitter może pochwalić się liczbą 75 mln użytkowników - większość z nich jest jednak nieaktywnych. Takie dane prowokowały  do spekulacji, zgodnie z którymi serwis miałby w najbliższym czasie jeśli nie upaść, to znacznie obniżyć swoja dotychczasowa pozycje (Czy Twitter zamiera?). Nie brakowało jednak głosów, które wciąż przewidywały sukces serwisu, a przede wszystkim wierzyły w profity, jakie dzięki niemu mogą uzyskać inne firmy (Mikroblogi, czyli dyskretny szelest gotówki).

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"