Specjalistów od projektowania interakcji, użyteczności i szeroko rozumianego user experience, nie ma w Polsce wielu. Branża wciąż jest młoda.
Specjalistów od projektowania interakcji, użyteczności i szeroko rozumianego user experience, nie ma w Polsce wielu. Branża wciąż jest młoda, co ma swoje następstwa – większość książek z tego obszaru nigdy nie zostaje u nas wydana, mało jest praktycznych kierunków studiów związanych z UX, trudno również znaleźć zaawansowane kursy czy szkolenia dla profesjonalistów. Istniejące szkolenia skierowane są bardziej dla początkujących, niż do ludzi z kilkuletnim doświadczeniem.Co ma więc zrobić specjalista chcący pogłębić swoją wiedzę? Pozostaje poszukać zagranicą.
Mamy więc UX London, UX Lisbon – konferencje połączone z warsztatami. Pojawiają się na nich znane nazwiska, swoje wystąpienia mają pionierzy użyteczności i projektowania interakcji. Wydarzenia na pewno warte uwagi, ale stosunkowo masowe i mniej bezpośrednie od tradycyjnego szkolenia. Szukając czegoś bardziej kameralnego, o stricte warsztatowym charakterze znalazłem UX Intensive – 4 dni intensywnych zajęć z zakresu user experience – a to wszystko centrum Amsterdamu, prowadzone przez konsultantów z Adaptive Path.
Adaptive Path to jedna z pierwszych amerykańskich firm konsultingowch, która powstała z założeniem dostarczania tylko i wyłącznie usług z zakresu UX. Nie była częścią agencji interaktywnej, czy firmy produkującej sprzęt lub oprogramowanie. Założona w 2001 roku m.in. przez Petera Merholza (człowiek, który stworzył termin „blog”) oraz Jesse Jamesa Garretta (twórca znanemu każdemu projektantowi interakcji diagramu), przez lata prowadziła wiele projektów, zarówno online jak i offline (polecam historię przeniesienia procesu kupowania roweru na zamówienie ze strony internetowej do sklepu).
Wybór wydawał się oczywisty – jeżeli decydować się na szkolenie prowadzone przez jedną firmę, to niech będzie to jedna z najlepszych w swojej dziedzinie.
Miejsce, hotel i lot zarezerwowany – nic tylko czekać na warsztaty. Dopadła mnie lekka trema - w końcu miałem pracować z projektantami z całej Europy, jak wiedza i doświadczenie wyniesione z polskiego podwórka wypadnie na ich tle? Jak się okazało, specyfika pracy na Zachodzie jest bardzo zbliżona do naszej. Podobne metody, narzędzia problemy, z którymi się borykają. Najczęściej spotykałem pracowników agencji interaktywnych lub firm badawczych. Jednego dnia miałem przyjemność współpracować z dwoma specjalistami UX pracującymi dla fińskiej telewizji publicznej. Nie wiem, kiedy w TVP pojawi się takie stanowisko.
Na każdy dzień składało się 8-9 godzin warsztatów na jeden z czterech kluczowych tematów.
Dzień pierwszy: Design strategy. Zajęcia prowadzone przez Henninga Fischera – szefa biura AP w Amsterdamie. Widać było, że Henning ma ogromne doświadczenie jako strateg. Podczas całego dnia skupiliśmy się na narzędziach wykorzystywanych do łączenia strategii biznesowej z projektowaniem. Uczyliśmy się praktycznych metod definiowania charakteru przedsiębiorstwa z punktu widzenia projektów interaktywnych. Jednym z najważniejszych punktów warsztatów było zrozumienie jak ważne dla spójnej strategii projektu jest mówienie „nie” – i to na każdym etapie. Jak poprzez ograniczenie zakresu działania i funkcji możemy stworzyć unikalny produkt, który odniesie biznesowy sukces.
Dzień drugi: Badania projektowe (etnograficzne). Zajęcia prowadziła Paula Wellings. Zwróciła ona uwagę na ciekawy paradoks badań dokonywanych przed projektowaniem. Z jednej strony chcielibyśmy pamiętać o podstawowych zasadach przeprowadzania badań: przestrzegamy ścisłej procedury badawczej, nie ingerujemy w otoczenie. Z drugiej strony jako projektanci powinniśmy kształtować przyszłość, identyfikować się z użytkownikami, być otwartymi na zmiany. Jak pogodzić te dwa podejścia? Paula zaprezentowała podstawowy paradygmat tego rodzaju badań: przeprowadzamy je po to, aby pomóc projektantowi. Najważniejsza nie jest metoda, 100 stronicowy raport z badań czy 2 godzinna prezentacja. Miarą sukcesu badania jest jego wpływ na późniejszy projekt. Wydaje mi się, że przekonanie klientów do takiego spojrzenia na cele prowadzenia badań zwiększyłoby częstotliwość ich wykonywania jak i poprawiłoby jakość późniejszych projektów.
Dzień trzeci: Architektura informacji. Bardzo intensywny dzień prowadzony przez Kate Rutter. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiej ilości informacji związanych z samą AI. Przeszliśmy od metadanych, przez inwentaryzacje serwisów, kategoryzację ich zawartości do wyszukiwarek, a każdy z tych tematów mógłby spokojnie rozwinąć się do osobnych całodniowych warsztatów. Kate w ciekawy sposób pokazała, jak inwentaryzację funkcji serwisu można połączyć z modelami mentalnymi. Uzyskujemy dzięki temu model zachowania oraz odpowiadające mu różne kategorie funkcji naszej usługi. Pod koniec dnia miałem wrażenie, że w Polsce wciąż wiele z tych technik wykonujemy niejako przy okazji projektowania, nie zawsze poświęcając im należytą uwagę.
Dzień czwarty: Projektowanie interakcji. Ostatni dzień, podsumowanie warsztatów poprowadzone przez Andrew Crowa. Całość była poświęcona praktycznym narzędziom wykorzystywanym podczas projektowania interakcji. Cały proces mogliśmy od razu wypróbować – mieliśmy okazję wykonać fizyczny prototyp urządzenia, uczestniczyć w 10 minutowych „sprintach” kreatywnych czy opracowywać podstawowe założenia projektu. Na koniec poruszyliśmy jeszcze kwestię naprawy zepsutych projektów (case Office 2007 podany z ciekawej perspektywy UX).
Z ostatniego dnia warsztatów szczególnie dobrze zapamiętałem ćwiczenie poświęcone ograniczeniom, które można spotkać podczas projektowania. Na początku każda z grup dostała zadanie zaprojektowania interfejsu dotykowego, który zastąpiłby tradycyjne przyciski w windzie. Najpierw poszliśmy w stronę prostoty, projektując zwykły wygląd dwurzędowych przycisków. Po 10 minutach pracy dostaliśmy pierwsze ograniczenie: panel musi być kwadratowy: 10x10 cali. Szybko zmieniliśmy projekt na interfejs mieszczący się w kwadracie. Kolejne ograniczenie: 1000 pięter do obsłużenia – w takim razie może jednak klawiatura numeryczna… Ostanie ograniczenie wydawało się nie do uwzględnienia – z panelu powinny móc korzystać zarówno osoby niewidome jak i niesłyszące. Okazało się jednak, że dzięki temu warunkowi zrobiliśmy projekt o wiele lepszy od pierwszego: zostawiliśmy pusty kwadrat ekranu dotykowego, gdzie każdy mógłby napisać wymagane piętro, a lektor czytałby instrukcje i aktualny poziom. Dobrze pokazuje to jak konieczność spełnienia czasem dziwnych wymogów wzmaga naszą kreatywność.
Chociaż przez wszystkie 4 dni dużo mowy było o planowaniu, strategii, analizie, badaniach, ograniczeniach, to na ostatnim slajdzie znalazł się cytat Michaela Biruta:
„Somewhere along the way an idea
for the design pops into my head from
out of the blue. I can’t really explain that
part; it’s like magic. Sometimes it even
happens before you have a chance to tell
me that much about your problem!”
Chyba każdy projektant zna ten moment „magii” jaki następuje podczas pracy. Jak widać nie wszystko można ubrać w konkretny proces.
To co najbardziej uderzyło mnie podczas tych warsztatów to ilość sposobów pracy i narzędzi wykorzystywanych przez Adaptive Path. Nie spodziewałem, że możliwych jest tyle zastosowań zwykłych „żółtych karteczek”, wykresów czy arkuszy kalkulacyjnych. Wszystko to, aby wspomóc twórczy proces projektowania. Ciekawie było spotkać ludzi pracujący w branży spoza Polski. Większość zaczynała jako web designerzy lub specjaliści marketingu. Prawie każdy mówił, że posiada „mieszankę” umiejętności – trochę grafika, copywritera, programisty. Jak widać nie różnimy się pod tym względem od kolegów z Zachodu.
Od warsztatów minął ponad miesiąc, niektóre z poznanych technik udało mi się przetestować w boju. Teraz pozostaje czekać na kolejne konferencje i warsztaty… A może kiedyś doczekamy się takich szkoleń w Polsce?
Zobacz zdjęcia z warsztatów.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
No, było bardzo fajnie :)<br /> <br /> Wydaje mi się, że z takich warsztatów mogli by skorzystać zarówno bardziej początkujący jak i zaawansowani - każda z grup coś dla siebie by z nich wyniosła.
Ale fajnie miałeś, że mogłeś wziąć udział w tym szkoleniu :) <br /> Brzmi super. Zazdroszczę :)<br /> <br /> Nie dość, że doświadczeni prowadzący, to jeszcze możliwość współpracy z zagranicznymi specjalistami. Super.