ACTA uśmiercona. Parlament głosował na "nie"

Po rekomendacji Komisji PE ds. handlu międzynarodowego, zalecającej odrzucenie nowelizacji, dalsze istnienie ACTA wydawało się być przesądzone.Tak też się stało - dokument został odrzucony. Za przyjęciem umowy głosowało jedynie 39 europosłów.

W poprzednim głosowaniu komisji przepadł również wniosek, by poczekać z decyzją plenarną do czasu orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości, który sprawdzał jej zgodność z unijnym prawem. Przeciwnicy ACTA, w tym również Polska, mieli jednak przewagę w PE. Jak przyznaje w rozmowie z PAP eurodeputowany Paweł Zalewski z PO, to między innymi polskie głosy przyczyniły się, że dokument nie został przyjęty, choć liczba zwolenników i przeciwników w komisji jest niemal identyczna.

Konrad Szymański z PiS potwierdził, że również dzięki "postawie Polaków we frakcji chadeków i konserwatystów, którzy nie przystosowali się do linii politycznych swoich ugrupowań w PE umowa ta pozostaje martwa".

O ACTA zrobiło się bardzo głośno w styczniu tego roku. ACTA, czyli Acti-Counterfeiting Trade Agreement, to międzynarodowe prawo, które miało pomóc w zwalczaniu piractwa i przestępstw internetowych, w tym również handlem nielegalnym towarem w sieci. Pod koniec 2011 roku Rada Unii Europejskiej przyjęła porozumienie w sprawie ACTA, kilka dni później pojawiła się krótka notatka na ten temat w komunikacie prasowym. Temat nie został jednak podchwycony na szeroką skalę przez media.

Dopiero po aferze związanej z SOPA i PIPA (PROTECT IP Act), media zaczęły informować, że Polska może znaleźć się w podobnej sytuacji, co Stany Zjednoczone.

Bój o ustawę toczył się jednak przede wszystkim nie w Parlamencie, a na ulicach Europejskich miast. Styczniowe protesty internautów zmusiły rządy kolejnych państw do rezygnacji z poparcia dla projektu.Protestowały również serwisy internetowe.

Od 15 do 24 stycznia w polskim internecie pojawiło się 35 tysięcy publicznych wzmianek dotyczących ACTA. Najsilniej internauci komentowali sprawę dokumentu od soboty, 21 stycznia, kiedy to padły strony rządowe, a temat podchwyciły duże media.

 

Powrót ACTA pod zmienioną postacią jest jednak mało prawdopodobny. Trybunał Sprawiedliwości może jednak skłonić Parlament do ponownego jej rozpatrzenia. Większość eurodeputowanych dało jednak do zrozumienia, że nie życzą sobie powrotu ustawy w podobnym kształcie.