
Wtorkowa premiera iPhone'ów - tradycyjnie już za panowania Tima Cooka - sprowokowała lamenty nad brakiem faktycznych innowacji, z których firma słynęła w czasach Steve'a Jobsa. Ładowanie indukcyjne? Bezramkowy wyświetlacz? Wszystko to już przecież było, a animowane emoji zaprezentowane na przykładzie "kupki" mogło wydać się nieco żenujące. Nie dla wszystkich jednak. Branża marketingowa nie tyle w jednak animoji, ile w ogólnie w technologii pozwalającej na mapowanie ludzkiej twarzy widzi duży potencjał.
Nowe iPhone'y będziemy odblokowywać twarzą, co z pozoru nie brzmi superrewolucyjnie. Wcześniej robiliśmy to za pomocą odcisku palca, co też wywoływało niepokój o kwestie związane z prywatnością i bezpieczeństwem, a Apple potrafiło pokazać, że poważnie je traktuje.
- Apple już teraz zbiera bardzo dużo informacji na temat swoich użytkowników (np. odciski palców), a mimo to bardzo dba o ich bezpieczeństwo i niedzielenie się nimi - mówi Marek Rakowski, Disruption Leader w K2 Digital Ventures. Przynajmniej pozornie, na przykład wtedy, gdy odmówili pomocy FBI przy rozszyfrowaniu modelu ich telefonu, który należał do zamachowca.
- Czytnik nie będzie zapisywał obrazu twarzy, ale wyłącznie zaszyfrowane dane matematyczne, z których według zapewnień Apple, nie da się zrekonstruować obrazu, nie mówiąc już o odczytywaniu emocji. Zresztą mapy twarzy nie będą dostępne nawet dla samego Apple - dane z systemów Touch ID i Face ID istnieją wyłącznie na jednym konkretnym urządzeniu i nigdy nie trafiają do serwerów Apple - dodaje Wojciech Poniatowski, Senior Consultant w K2 Digital Trafsnsformation
Gigant współpracował m.in. ze studiami w Hollywood, by zminimalizować ryzyko niepowołanych wejść i uczynić ten sposób autoryzacji jak najbardziej funkcjonalnym. I choć debiut nie wypadł może najszczęśliwiej, idea wyznacza bardzo ciekawe, choć na razie jedynie potencjalne możliwości. Podobnie zresztą jak wspomniane wcześniej Animoji. Fakt, "poop" ruszający "twarzą" może się podobać lub nie, ale potencjał technologii, która pozwala odczytać ludzką mimikę, dla branży marketingowej jest nie do przecenienia.
O ile Face ID jest zamkniętym komponentem, to bazuje on na systemie śledzenia twarzy, do którego udostępnione już przez Apple ARKit API zapewnia niemal nieskończone możliwości twórcom aplikacji. Możliwe jest wykrycie pozycji, topologii i emocji – z bardzo dużą precyzją i w czasie rzeczywistym. Zastosowania tej technologii nasuwają się same – od aplikacji AR nakładających obiekty na nasze twarze (okulary, makijaż), do przenoszenia ruchów poszczególnych mięśni na wirtualny awatar (tak jak zaprezentowane przez Apple „Animoji”). Mamy możliwość analizowania emocji towarzyszących użytkownikowi podczas używania naszej aplikacji, albo nawet podczas czytania artykułów.
Mateusz Sokalszczuk, Senior Interactive Developer z Deloitte Digital
Nietrudno sobie wyobrazić - i na razie tylko tyle - jak z podobnych technologii korzysta np. Apple Music, krojąc na miarę playlisty dopasowane do nastroju, Facebook - personalizując newsfeeda tak, żebyśmy nigdy go nie opuszczali, czy Google śledząc nie tylko rzeczywistą uwagę, z jaką oglądamy reklamy na YouTube, ale i nastrój (uśmiech, zmarszczenie brwi), które w nas wywołują. Oczywiście, oprócz tego, że to pieśń przyszłości, to także dość fantastyczny scenariusz, bo nie wiadomo, czy i jaki dostęp do tej technologii uzyskają firmy trzecie. A to właśnie od pomysłów deweloperów zależeć będzie, jak w rzeczywistości zostanie wykorzystany potencjał.
- W zależności od tego jak duży dostęp do wykorzystania sensorów odpowiedzialnych za działanie Face ID odda Apple w ręce deweloperów, to możemy się spodziewać wykorzystania ich choćby w e-commerce u największych graczy, którzy posiadają swoje aplikacje. Na przykład Amazon czy AliExpress może monitorować emocje podczas przeglądania produktów i na tej podstawie serwować reklamy użytkownikom, pod warunkiem, że konsument wyrazi na to zgodę. - dodaje Michał Hejduk, Strategy Plenner z Deloitte Digital.
- Możliwość marketingowego „wpięcia się” w emocje w czasie rzeczywistym to kolejny drżący w posadach bastion naszej prywatności, który lada moment runie. Do tej pory nieśmiałe próby wykorzystywania elementów rozpoznawania emocji były domeną przede wszystkim działań OOH („pay with a smile” etc.). Ale nigdy jeszcze marketerzy nie dostali narzędzia pozwalającego na bycie tak blisko konsumentów, jakim może być dla nich facial recognition software zaimplementowany w systemie operacyjnym smartfonu - podsumowuje Artur Szatkowski, Creative Technology Consultant, HYPERMEDIA linked by Isobar, Dentsu Aegis Network Polska
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ SZCZEGÓŁOWĄ OPNIĘ | |
![]() |
Michał Hejduk, Strategy Planner, Deloitte Digital |
![]() |
Wojciech Poniatowski, Senior Consultant w K2 Digital Transformation |
![]() |
Marcin Ukleja, Senior UX Designer, agencja K2 |
![]() |
Artur Szatkowski, Creative Technology Consultant, HYPERMEDIA linked by Isobar |
![]() |
Maciej Partyka, PHP Team Leader, Move CLoser |
![]() |
Mateusz Sokalszczuk, senior interactive developer, Deloitte Digital |
Dlaczego założyłem Space Ads?
Poznaj historię Rafała Chojnackiego, założyciela agencji.
Słabe agencje i ich...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy agencją butikową.Specjalizujemy się w projektach w Europie i obu Amerykach.
Jesteśmy jedynym...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy pierwszą w Polsce omnichannelową agencją marketingową. Odważne wizje oraz innowacyjne technologie...
Zobacz profil w katalogu firm »